Lacrosse zawsze wydawał mi się nudny. Jednak bez względu na to, jak bardzo nie lubiłem, zawsze przychodziłem na mecze.
Na początku sam nie wiedziałem dlaczego. Myślałem, że to był mój własny skok w stronę normalności. Mogłem wmieszać się w tłum, poczuć się jak stereotypowy nastolatek.
Zorientowałem się, że jest to kłamstwem, kiedy obejrzałem pierwszy mecz bez ciebie na boisku. To nie było to samo.
Twoja radość, zaangażowanie w grę, motywacja jaką dawałeś drużynie. To wszystko sprawiało, że ten, przeciętny jak dla mnie sport, wydawał się znośny do obserwowania, a wręcz ciekawy.
Gdy nie pojawiłeś się na boisku, poczułem lekkie ukłucie. Byłeś częścią drużyny, która była najbardziej potrzebna w rozgrywce. I dało się to zauważyć. Kiedy cię zabrakło, byli tylko garstką nastolatków biegających bez zorganizowaniana boisku. I nawet talent Minho nie wystarczał mu, do wzięcia na swoje barki pracy całej grupy.
Po tym jak opowiedziałeś mi o tym, jak tata zaraził cię miłością do lacrosse i jak bardzo rodzina cię wspierała, zazdrościłem ci tego.
Nie zrozum mnie źle. Po prostu chciałbym mieć kogoś, kto zrobiłby coś takiego dla mnie.
Ostatnio nawet zacząłem trochę ćwiczyć. Nadal niezbyt mi wychodzi, ale kto wie? Może jeśli wszystko sobie wyjaśnimy, pokażesz mi co i jak?
Moim stałym miejscem na trybunach było pierwsze siedzenie w najwyższym rządzie, tuż przy wejściu do waszej szatni. Chciałbym, żebyś teraz tam poszedł.
Bo dzięki tobie pokochałem lacrosse.
Lekko zdezorientowany, ruszyłem we wskazane miejsce. Nie spodziewałem się czegoś takiego.
🔷🔷🔷
Chciałabym życzyć wszystkim wesołych świąt 💞
Zdrowia, szczęścia i spełnienia wszystkich marzeń 💕💫
CZYTASZ
Please death, just make this breath my last.
FanfictionThomas nie radzi sobie z własnymi myślami. Stracił najbliższych, a razem z nimi odszedł kawałek jego duszy. Newt po prostu nienawidzi patrzeć na ból innych. *hurt/comfort*