Zmęczenie. Zmęczenie było głównym wątkiem dnia.
Trochę także głód i senność, choć w mniejszym stopniu.
To pierwsze zaraz po powrocie do domi zdezaktualizował i przynajmniej aż tak nie czuł, iże spędził cały, zabiegany dzień o pustym żołądku.
Na drugie pomogło godziwe espresso; ale tylko trochę, na krótko, dwie, trzy godziny, a resztę wieczoru i kawałek nocy musiał już walczyć o własnych siłach. Nadwątlonych, trzeba zaznaczyć. Żałował, że nie miał ostatnio czasu dobrze się wyspać.
Ale jutro jest dzień pierwszorzędny - pocieszał się. Dzień wolny. I bardzo specjalny.
Odliczał już minuty, bliski podtrzymywania sobie tymczasem powiek palcami.
Tak wyglądał 30 sierpnia. Lepiej dzień następny, zaczynający się dla Kise już minutę po północy od skierowania do słuchawki telefonu entuzjastycznego okrzyku:
- Wszystkiego najlepszego, Aominecchi!
Zasnął przy tym, zanim Aomine zdążył go zganić za siedzenie do późna. I trochę za budzenie go po nocy.
![](https://img.wattpad.com/cover/83603230-288-k45084.jpg)
CZYTASZ
Tutti frutti || oneshoty z anime || √
FanfictionWszystko zewsząd, a więc wszelkie pairingi i wszelkie fandomy, jakie zdarzyło mi się tknąć, choćby czubkiem palca. Wersja dla anime.