To mogło się przydarzyć każdemu. Chyba. Diabli tam wiedzą... Cóż, spotkało akurat jego.
To mogło się przydarzyć wszędzie. Lepiej gdzieś, gdzie nie zwracali na siebie zbyt dużej uwagi.
To mogło się przydarzyć w każdej chwili. Lepiej, że bez publiczności.
Miyuki to Miyuki, prawda? Było się oglądać.XXX
- Już nie zaufam jednemu twojemu słowu - odparł Eijun, oglądając się na stojącego za nim Kazuyę. Później już twardo wbił wzrok przed siebie.
- Dlaczego nie? - zapytał łapacz. Sawamura dalej patrzył przed siebie, co drugi baseballista przyjął z chichotem.
Tu już Eijun, choć dalej się nie obejrzał, miał zamiar wyjść z inicjatywą i jasno a głośno przedstawić swoje rozliczne argumenty.
Miał zamiar. Tylko dłonie Miyukiego zaciśnięte na jego pośladkach jakoś na chwilę go uciszyły. Krótko, ale jednak.
- Dlaczego nie? - dopytywał Kazuya.
Było się oglądać, Sawamura.
A/N
Przepraszam za wypalone oczy. Za niezamierzony "niekanonizm". Po całych trzech odcinkach... musiałam, no.
posokowiec - tego typa ukrzyżować, kazał mi wstawić.
![](https://img.wattpad.com/cover/83603230-288-k45084.jpg)
CZYTASZ
Tutti frutti || oneshoty z anime || √
FanficWszystko zewsząd, a więc wszelkie pairingi i wszelkie fandomy, jakie zdarzyło mi się tknąć, choćby czubkiem palca. Wersja dla anime.