Nie pamiętam, jak opuściłam Ryloth. Przed oczyma mi błyszczało, bębenki rozsadzały serie wybuchów... Tracąc przytomność przez obrażenia zadane blasterem, wkrótce zdałam sobie sprawę, że ktoś mnie niesie. Znajome postacie na ułamki sekund migały przed moimi oczami.
Chwilę później siedziałam w statku, a wyraz twarzy Mistrzyni Luminary był trudny do odgadnięcia. Złość dawno ze mnie wyparowała i byłam teraz wdzięczna losowi, że moi przyjaciele powstrzymali mnie przed zamordowaniem Kylie.
Stopniowo, miarowo dochodziłam do siebie. Czekałam, aż zastrzyk przeciwko zakarzeniom zadziała. Jak na razie czułam odrętwienie w lewej części ciała.
Obok mnie, po obu stronach siedzieli Skywalker i Kevin, którzy ukradkiem, niespokojnie wymieniali się spojrzeniami.
Wkrótce postanowiłam przerwać ciszę.
- Przepraszam - bąknęłam, podczas gdy droid medyczny zszywał ranę koło mojej łopatki.
- To moja wina - jęknęła Luminara. - Chciałam cię wysłać na misję, przez którą zapomnisz o problemach. A wyszło na odwrót.
- Ale chociaż wiemy, co knuje Darth Morem - odparł Anakin, chcąc wszystkich pocieszyć.
- Baza wybuchła - miałam nadzieję, że Kylie i Lily też - ale zostało jeszcze sporo innych. No i nie wiemy, gdzie znaleźć pozostałe - szepnęłam, nagle krzycząc, kiedy zabiegi robota spowodowały kolejną falę bólu.
Piknął coś przepraszająco.
- Skąd ta pewność? - Okularnik zrobił tajemniczą minę. - Mam tu coś bardzo cennego - zrobił pełną napięcia ciszę, po czym wyjął z kieszeni srebrzysty przenośnik pamięci. - Tu jest WSZYSTKO - powiedział z dumą.
- Jesteś genialny! - zawołałam, wyrywając przedmiot z jego dłoni. Kliknęłam przycisk i ukazała się mapa wszechświata z zaznaczonymi na czerwono punktami.
- Trzeba zawiadomic Radę - odparła Luminara.
Mogłabym przysiąc, że dostrzegłam cień uśmiechu na jej twarzy.
*
- Myślisz... że jestem zła? - zapytałam wpatrzona w sufit, widząc jak Luminara kręci się w pobliżu.
Anakin i Kevin od dawna już mocno spali, a z ich pokoju pokładowego statku dolatywało ciche pochrapywanie. Ja próbowałam pozbierać myśli.
- Mistrzyni... - zająknęłam się. - Był taki czas, że chciałam... chciałam zabić - zakończyłam pośpiesznie.
Z szybkobijącym sercem czekałam na jej reakcję.
- Tak - Luminara wciągnęła głośno powietrze. - Słyszałam od Anakina.
Zamilkła. A ja czułam, że dłużej nie wytrzymam.
- No dalej. Ukarz mnie. Powiedz coś! Cokolwiek! - otarłam oczy wierzchem dłoni. - Na co czekasz?
Luminara usiadła na brzegu mojego łóżka i zetknęła ze sobą palce obu dłoni. Zmarszczyła brwi, a wzorki na jej zielonkawej skórze zmieniły swój układ.
- Susano - zaczęła moralizująco - Nikt nie zamierza Ciebie karać.
Zerknęłam na nią ze zdziwieniem.
- A-ale...?
- Nie zamierzam Ciebie karać - powtórzyła twardo kobieta.
Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że nie jest tak stara, jak mi się wydawało. To sposób mówienia i poważna mina dodawały jej lat.
- Przecież sama zrozumiałaś swój błąd, czujesz skruchę - jej głos zelżał, a twarz w efekcie odmłodniała.
- Ale ja... Boję się - odparłam. - Boję, że... - zawiesiłam głos. Spuściłam wzrok i przygryzłam lekko drżącą już wargę.
- Że przejdziesz na ciemną stronę? - domyślila się Mistrzyni.
Kiwnęłam powoli głową.
- Padawanie - jej głos spoważniał. - Oj, padawadnie - złagodniał. - Każdy Jedi się tego obawia. Człowiek z natury jest dobry, ale ma skłonności również do zła. Zło czyha i czeka, kusi... Ale można z tym walczyć - zacisnęła dłoń na moim ramieniu. - Bo Jesteś Jedi. A Jedi walczy do końca. Prawdziwy Jedi zna granice swojej wytrzymałości i jest świadomy słabości. Nie. Nie jesteś zła Susano. Tylko musisz odnaleźć w sobie utracony przez śmierć przyjaciółki spokój.
Kiwnęłam głową, ocierając łzę z policzka.
- Nastaną nowe czasy. Pewien etap już się zakończył. Czekają nas pracowite miesiące - Luminara wstała. - Bądź gotowa, padawanie.
- Będę.
==============
Trochę spóźnione, ale życzę wszystkim szczęśliwego Nowego Roku! Spełnienia marzeń i wytrwania w postanowieniach noworocznych. Niech 2017 będzie lepszy od poprzedniego roku.
😄😄😄PS. A jednym z moich postanowień będą dłuższe rozdziały 😂
Niech Nowy Rok będzie z Wami!
CZYTASZ
By zostać Jedi|| Akademia Strażników
FanfictionPrzed Darthem Sidiousem było wielu. Teraz ciemność unosi się nad światem, a Zakon Mrocznych Jedi ma warunki, by stale rosnąć w siłę... Susana kroczy ścieżką Jedi. Zostaje wplątana w afery, które mogą spowodować zagładę planet i galaktyk. Czy zło rod...