Hejo! Właśnie wróciłam i zabieram się do dalszego pisania!
Niech moc będzie z Wami! 😆Szok. Przeżyłam wtedy szok, ale podświadomie wiedziałam, jaka odpowiedź padnie z jego ust.
- Dziękuję za wszystkie cenne informacje - powiedziałam powoli.
- Powiedz mi szczerze, dziecko... Czy jest chociaż najmniejsza szansa na to, że uda się wam, Jedi, uratować nasze dzieci?
Przemyślałam odpowiedź.
- Proszę pana... Rycerze Jedi zawsze walczą do końca i osiągają wyznaczone cele, a może ich powstrzymać jedynie śmierć. Ja zrobię wszystko, żeby wam pomóc... Ale jeszcze jedno. Jak niby duchy wam przekazały tą informację?
- Pewna kobieta stanęła pośrodku rynku i zaczęła to krzyczek na głos, a z jej oczu płynęła krew. Po tym incydencie zemdlała.
- Hmm... Dziwne. Bardzo dziwne. - Susana skrzywiła się, bo całą sytuację sobie zbyt bardzo wymyśliła.
- Nie dziwne, tylko duchy - szepnął barman. - Rycerzu... Mam do ciebie prośbę...
Nazwał mnie rycerzem! Poczułam dumę.
- Jaką? - czekałam na to, co powie.
- Jak już odnajdziecie dzieci, to wśród nich powinna być dziewczynka, pięcioletnia, o czarnych włosach do ramion z zieloną wstążką, ubrana w turkusową sukienkę... To moja wnuczka. Proszę... Przyprowadź ją do domu... - oczy barmana zaszkliły się.
- Jak tylko ją zobaczę, to się nią zaopiekuję - obiecałam.
Mężczyzna odetchnął, a na jego twarzy pojawiła się nadzieja. A ja nie poczułam się wcale lepiej. Wręcz odwrotnie. Czułam odpowiedzialność, która na mnie spadła. Tyle teraz zależy od naszej czwórki, że nie wiem, czy jestem dość silna, żeby...
Nie pokazałam barmanowi swojej niepewności, tylko uśmiechnęłam się do niego i odparłam:
- Pójdę już. Dzięki za książkę.
Barman kiwnął lekko głową, a ja odeszłam, dzierżąc książkę pod pachą. Była ciężka. Bardzo ciężka...
Wiedziałam, że nie mogę wrócić do pokoju, bo obudzę pozostałych, tak więc przysiadłam na podłodze, w korytarzu, nad lampą i zaczęłam przerzucać pożółkłe stronice.
Z każdą stroną byłam coraz bardziej zachwycona, ale również zaniepokojona. Była tu spisana calusieńka historia tej planety. W centrum była owa puszcza, a wkoło miasta, wsie i prywatne tereny. Zieloni mieszkańcy nie znali broni laserowej, ani obecnych pojazdów...
Nagle, spomiędzy stron, wypadła jakaś całkowicie podniszczona, złożona na kilka części kartka. Zdziwiona obejrzałam ją ze wszystkich stron i rozłożyłam. To była mapa. Przedstawiała puszczę. Zaznaczone tam były dróżki, szlaki, potoki, obszary podmokłe, a samo centrum było zamazane węglem, na który był wygrawerowany napis: Granica, nie przekraczać.
Zmarszczyłam brwi i jeszcze raz przyjrzałam się mapie. Wiedziałam, że nam się przyda, więc, po złożeniu, schowałam ją do kieszeni.
Przekręcałam kolejne strony, kiedy natrafiłam na obrazek, przedstawiający posążek, odzwierciedlający ducha. Szmaragdy w miejscach oczu, sylwetka drewniana, ręce złożone i trzymające pęk liści. Zaniepokoiło mnie to. A jeszcze większego szoku doświadczyłam, kiedy przeczytałam, że to magiczny posążek, którym można uspokoić wściekłe duchy, dając im to prosto do ręki. Problem był jeden - posążek zaginął... No kto by przypuszczał...?
Nie wiedziałam, czy mam się śmiać, czy płakać. Jak to możliwe, żeby istniały jakieś "duchy" i polowały na życie niewinnych dzieci?
Mimo to i tak czytałam dalej o nich. Dochodziła wyznaczona przez Luminarę godzina wymarszu, a ja zaczęłam się zastanawiać, czy powinnam spisać swój testament.
O 22 wróciłam do pokoju. Luminara na mój widok uniosła brew do góry.
- Gdzieś ty była? - zapytała ze złością.
- Może zdobywałam informacje...? - podpowiedziałam jej z nutą ironii w głosie.
- Informacje... - powiedziała powoli, z niedowierzaniem Mistrzyni. - No i czego się dowiedziałaś?
Wzruszyłam ramionami i zaczęłam wszystko opowiadać, pomijając wnuczkę barmana. Luminara nie pozwoliłaby mi się nią przejmować ze względu na powodzenie misji. Ale ja muszę uratować tą dziewczynkę. Po prostu muszę to zrobić...
- No to chodźmy do tej nieszczęsnej puszczy - mruknęłam.
CZYTASZ
By zostać Jedi|| Akademia Strażników
FanficPrzed Darthem Sidiousem było wielu. Teraz ciemność unosi się nad światem, a Zakon Mrocznych Jedi ma warunki, by stale rosnąć w siłę... Susana kroczy ścieżką Jedi. Zostaje wplątana w afery, które mogą spowodować zagładę planet i galaktyk. Czy zło rod...