~7~

408 28 13
                                    

Przepraszam za nieobecność. Teraz rozdziały będą częściej dodawane. :-)

- Tu jest mnóstwo kryształów - jęknęła Lily. - Skąd mam wiedzieć, który jest mój...

- A weź cicho bądź - mruknął Kevin.

- Yerr...

Szliśmy gęsiego korytarzem. Oczywiście prowadził Skywalker...A ja zamykałam pochód. Byłam na szarym końcu i to mi się ani trochę nie podobało. W ogóle czułam, że powinniśmy się rozdzielić. Kiedy grzecznie to zasugerowałam to oczywiście nikt się nie zgodził. Szliśmy korytarzem, w którym było cholernie zimno. Powietrze, wydychane z moich ust zamieniało się w parę. Z sufitu i ścian bocznych, pokrytych grubą warstwą lodu, zwieszały się sople różnych kształtów i rozmiarów, przypominające kryształy. Nagle znaleźliśmy się w miejscu, od którego prowadziły trzy odgałęzione korytarze.

- Proponuję, aby się rozdzielić - odparł Anakin.

Fuknęłam oburzona.

- Mówiłam o tym od jakichś dziesięciu minut - westchnęłam.

Anakin zbył mnie machnięciem ręki.

- Wcześniej nie było okazji, moja droga - mruknął Kevin.

- To do zobaczenia - burknęłam. - Miłych poszukiwań. - Ruszyłam w stronę najbliższego korytarza.

- Będziesz się bawiła z nami w chowanego? - zapytał wściekły Anakin.

Zacisnęłam pięści. Udałam, że nie dosłyszałam jego słów. Dalea złapała mnie za rękę.

- Mogę iść z tobą - zaproponował.

- Nie - zaprzeczyłam. - Każdy sam musi się z tym zmierzyć.

***

Byłam sama. Teraz w spokoju mogłam myśleć. Muszę się pośpieszyć. Nie zamierzam tu zostać. Zaczęłam biec. Teraz na coś przydały się ćwiczenia z Obi-Wanem. Oddychałam miarowo, skręcając tam, gdzie mnie prowadziła moc.

- Susano...- usłyszałam cichy głos.

Przystanęłam. To brzmi jak...

- Pomóż mi, proszę.

Otrząsnęłam się. To...tylko...próba...Mojej...starszej siostry tu...nie ma. Uspokajałam się.

- Susano! - głos stał się naglący. - Potrzebuję ciebie.

Zawirowało mi przed oczami. Rozbrzmiał jej krzyk. Nie wytrzymałam. Popędziłam w stronę odgłosu. Przestałam zwracać uwagi na to, gdzie biegnę. Zatrzymałam się gwałtownie, kiedy wbiegłam do jakiejś jaskini. Stałam, trzymając się rękami ściany. Kilka centymetrów od moich stóp znajdowała się przepaść. Moje serce szybko biło i prawie nie wyrwało się z piersi. Rozejrzałam się. Byłam przerażona.

- Tu jestem Susano! - krzyknęła moja siostra. Była zawieszona na jakimś stropie skalnym. Ubrana w białą sukienkę. Jej ciemne włosy zakrywały twarz.

Zaszlochałam. Nie!

- Ty nie żyjesz! Umarłaś, a ja nie zdołałam ci pomóc! - krzyknęłam.

Obrazy z przeszłości pojawiły się przed moimi oczyma. Miałam wtedy pięć lat. Razem z Guen, starszą ode mnie o trzy lata, bawiłyśmy się w jaskini. Tamta była cieplejsza i zrobiona z piaskowca. Zaproponowałam zabawę w chowanego. Guen miała mnie szukać. Oparła się o ścianę i zaczęła liczyć do dwudziestu. Szukałam odpowiedniej kryjówki. Znalazłam zasłonięty cieniem otwór w ścianie. Byłam mała i zmieściłam się w nim. Chichotałam, kiedy siostra przebiegła obok mnie, nie zobaczywszy mojej kryjówki. Po kilku minutach rozległy się jej krzyki...Wołała o pomoc...A ja...? Siedziałam w głupiej kryjówce! Myślałam, że udaje, bo chce wygrać zabawę! Kiedy jej wrzaski stały się głośniejsze, zaniepokoiłam się. Pobiegłam jej szukać. Znalazłam! Ostatkiem sił wisiała na takim stropie jak ten teraz! Wyciągnęłam rękę i zdążyłam tylko krzyknąć jej imię. Nic więcej nie zdążyłam powiedzieć...nic zrobić! A ona...Straciła siły w rękach...Spadła...A ja na to patrzyłam! Byłam za słaba, aby ją uratować...Nie mogłam nic zrobić! To moja wina! Przeze mnie umarła moja siostra! To ja powinnam być na jej miejscu! To ona powinna żyć! Była idealna, a ja byłam jej gorszą kopią! Nigdy nie zapomniałam twarzy mojej mamy, gdy się dowiedziała...Ten ból w jej oczach... I cichy szept: dlaczego akurat ona...

- Teraz możesz mi pomóc - odezwała się Guen. - Będzie jak dawniej. Susano...

Rozpaczliwie rozejrzałam się w poszukiwaniu miejsca, którędy mogłabym się do niej dostać. Na prawo ujrzałam kamienistą drogę, wąską i wyglądającą na taką, która ma tysiąc lat. Ale nie miałam innego wyboru. Teraz uratuję siostrę. Przecież jestem prawie Jedi!

Szłam jak najszybciej i jednocześnie uważałam, aby nie spaść. Nagle stało się coś strasznego...

- Pomocy! - teraz krzyczała inna osoba.

Dalea wisiała w miejscu, gdzie stałam, zanim weszłam na ścieżkę. Pobladłam...

- Susano! - krzyknęła, kiedy mnie dostrzegła. - Proszę...

Zatrzymałam się rozdarta. Patrzyłam to na siostrę, to na przyjaciółkę.

- Dłużej nie wytrzymam - jęknęła Guen.

Co ja mam robić?! Złapałam się za głowę. Nie, nie, nie...

- Susano!! - wrzasnęła z piskiem Dalea. -Błagam...

- Siostro! Wyciągnij mnie.

Cholera!

Krzyknęłam:

- Przestańcie!

Dalea spojrzała na mnie. W jej oczach dostrzegłam nieopisany strach. Wiedziałam, że muszę wybierać. Ze ściśniętym gardłem odezwałam się, powstrzymując łkanie.

- Ty...nie żyjesz - zwróciłam się do Guen z bólem.

W tym momencie obie zaczęły spadać. Wrzasnęłam i mocą  wciągnęłam Daleę na górę. Oparłam się o ścianę. Łzy płynęły po mojej twarzy. Krzyk mojej siostry cichł coraz bardziej. Otarłam pośpiesznie twarz. Znowu ją zawiodłam. Guen znowu umarła. Znowu przeze mnie!

Wytarłam rękawem krople potu, które wystąpiły na moim czole. Próbowałam uspokoić oddech. Spojrzałam na Daleę. Leżała i trzęsła się na całym ciele.

- Dziękuję - szepnęła. - Tak mi przykro - podniosła się powoli.
Milczałam. Nagle...Niebieskie światło zaświeciło tuż przy moim uchu. Odskoczyłam od ściany, prawie nie spadłam.
W otworze skalnym umieszczony był kryształ, jarzący się blaskiem. Emanowała od niego przejrzysta moc...

- Chyba znalazłam swój kryształ! - zawołałam do Dalei, chwytając kamień szlachetny w palce. Wyciągnęłam go bez najmniejszego oporu. Był lekki i czułam przypływ energii, kiedy styknął się z moją skórą.

Spojrzałam na Daleę. Nachylała się nad krawędzią i starała się coś wyciągnąć. Ona też zdobyła swój kryształ. Na jej twarzy wymalował się uśmiech.

- Co powiesz na powrót? - zapytała.

- Pośpieszmy się.

Na razie to na tyle. Do następnego niedługo! :-*  Piszcie w komentarzach, co sądzicie.

By zostać Jedi|| Akademia StrażnikówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz