Nieufność jest jak klatka; dręczy tylko tego kto w niej siedzi.
*Clare*
Obudziłam się czując jak ktoś szturcha mnie w ramię. Otwierając oczy przypomniałam sobie co zrobiłam; zagwarantowałam sobie kolejne siniaki. Modliłam się w myślach by ojca nie było w domu choć było to niemożliwe, mimo picia zawsze pamiętał o moim nieposłuszeństwie. Zwijając kolana pod brodę spojrzałam niepewnie w bok z którego wyczułam szturchanie. Ujrzałam tam chłopaka, który wyglądał jakby w ogóle nie spał. Wydawał się być moim równieśnikiem ale nie byłam pewna...
Wiedziałam, że na mnie patrzył ale nic z tym nie zrobiłam. Wstałam po prostu z miejsca i chwyciłam za ramię plecaka. Niestety owy chłopak zdążyłam wcześniej złapać za plecak czego nie zauważyłam w wyniku czego upadłam...twarzą na ziemię. Nie uszło mojej uwadze, że praktycznie wszyscy patrzyli się na nas. Czułam strach. Strach przed ludźmi, bałam się że chcą zrobić mi krzywdę. Nie mogłam jednak uciec ponieważ plecak, który aktualnie trzymał chłopak był moim jedynym i bezcennym przedmiotem w moim życiu. Czułam jak drżą mi dłonie i zdawałam sobie sprawę z tego, że chłopak to widział. Łapiąc jedną dłonią za kaptur, drugą wyciągnęłam w stronę chłopaka po plecak oczekując, że mi go odda. Nie spodziewałam się jednak, że złapie mnie za dłoń i siłą zacznie prowadzić w stronę - jak się okazało - motocyklu. Mówił coś do mnie ale to było jak grochem o ścianę. Próbowałam wyczytać co do mnie mówi z ruchu ust ale po pierwsze: musiałam uważać by nie zauważył mojej twarzy a po drugie: ruszał ustami za szybko. Rozumiałam poszczególne słowa ale co mogły mi mówić słowa "jedziemy", "zrozumieć"? To było jak masło maślane - bez sensu. Stojąc przy czarnym...czymś (nie wiedziałam czy to motocykl czy skuter bo żadnego nigdy na oczy nie widziałam). Obserwowałam jak chłopak podaje mi kask jednocześnie chcąc zdjąć mi kaptur. Odsunęłam się gwałtownie chwytając dłońmi za głowę. Stałam na środku szosy trzymając kaptur w zupełnej ciszy i ciemności z powodu zamkniętych oczu. Nie chciałam by ktokolwiek poza mną i ojcem ujrzał mą twarz. Liczyłam, że tato widząc mą twarz opamięta się któregoś dnia, gdy spojrzy na mnie. Niestety ale on zawsze unikał mojego wzroku tak samo jak ja innych ludzi. Niespodziewanie poczułam jak uderzam plecami o podłoże a po chwili czułam czyjść ciężar na sobie. Jeżeli wcześniej czułam strach to teraz na granicy zdrowego rozsądku. Opanowała mnie histeria. Nikt nie zbliżał się do mnie tak blisko. Czułam się zagrożona, byłam bezbronna czego nienawidziłam. Szybko zepchnęłam chłopaka z siebie i stanęłam przy najbliższym drzewie wiedząc, że cała się trzęsę a po policzkach płyną mi łzy. Obserwowałam jak chłopak o włosach czarnych jak węgiel i zielonych oczach wstaje i unosząc na mnie swój wzrok zatrzymuje się zszokowany. Patrzyłam jak mówi coś do mnie po czym spokojnie zbliża się do mnie. Wiedziałam, że choćbym chciała uciec to i tak mnie dogoni...z ojcem tak było. Zrobiłam więc to co zawsze; poddałam się. Zamknęłam oczy i płakałam. Czułam taki przerażający strach. Ramiona trzęsły mi się od płaczu co i strachu. Oczekiwałam na cios w twarz, brzuch czy żebra jak to zwykle bywało. Czas mijał a ciosy nie nadchodziły. Otwierając powoli oczy ujrzałam jak zielonooki patrzy się na mnie zmartwiony i zszokowany jednocześnie. Stał tak blisko mnie, że czułam jego oddech na szyi. Nie odzywał się, po prostu wyciągnął dłoń w moim kierunku i czekał. Schyliłam głowę ku ziemi, dłonią sięgając w kierunku głowu by naciągnąć kaptur ale go tam nie było. Wystraszona zdałam sobie sprawę, że musiał mi spaść z głowy podczas upadku. Chciałam nałożyć go z powrotem ale chłopak złapał mnie delikatnie za dłonie i patrzył prosto w oczy. Mimo iż nie wyglądał na takiego co zdolny jest do wyrządzenia krzywdy to i tak mu nie ufałam. Zrobiłam krok w tył i nałożyłam kaptur czując się bezpieczniej. Stałam i patrzyłam się w ziemię dopóty, dopóki nie poczułam jak ktoś przerzuca mnie przez ramię. Potem wszystko działo się tak szybko iż nie nadążałam; motocykl czy skuter, jazda, czyjś dom i ciemność...zemdlałam._____________________________
Podoba się? 😊 Mam nadzieję że tak 😙
CZYTASZ
Usłysz mnie - Dominika L
Teen FictionHistoria o zranionej psychicznie dziewczynie, która jest krzywdzona przez ojca. Chodzi w kapturze by zakryć codzienne świeże siniaki. Czy chłopak, którego wszyscy uwielbiają sprawi, że mu zaufa? Czy dziewczyna wyzna mu prawdę? Historia o miłości...