⚫ 34⚫

140 16 52
                                    

Theo


Stoję w morzu, twarzą do oświetlającego mnie księżyca. Woda dosięga mi do bioder.

Nagle czuję jej dotyk. Kładzie dłoń na moim ramieniu. Odwracam głowę zerkając na nią. Oboje się uśmiechamy.

Shai opiera się brodą o moje ramię gdzie wcześniej położyła dłoń. Stoimy tak długo, wpatrując się w niebo, pełne gwiazd.

-Theo?

-Tak?

-Ty... Chciałbyś mieć ze mną dzieci... kiedyś?

Marszczę brwi i odwracam się przodem do niej. Jej włosy są mokre, przeczesane do tyłu, zielone oczy lśnią, a usta są nasiąknięte krwią. Musiała się denerwować przed zadaniem mi tego pytania, zawsze gdy tak jest przegryza wargę, zdarza się, że do krwi.

Wpatruję się w jej tęczówki, i chwytam twarz w dłonie.

-Oczywiście, że tak- uśmiecham się i muskam jej wargi.

Czuję w ustach metaliczny smak krwi.

Odrywamy się po chwili. Dziewczyna kiwa głową i uśmiecha się lekko.

Wygląda tak pięknie...

⚫️⚫️⚫️

Wracamy do hotelu o świcie. Długo leżeliśmy na piasku rozmawiając, śmiejąc się.

Rozmyślałem głębiej o tym, o co zapytała mnie Shai. Cudownie byłoby być tatą jej dzieci. I kiedy wyobrażam sobie małe latające brzdące obok nas, uśmiech sam mi się nasuwa. Wprawdzie będąc z Ruth odpychałem od siebie tą myśl, ale to chyba tylko dlatego, że wcale jej nie kochałem. A przynajmniej nie tak silnie jak Shai, z którą chcę spędzić resztę życia, założyć rodzinę... Nawet jakbym teraz się dowiedział, że będziemy mieli dziecko byłbym w siódmym niebie! Bo jego matką byłaby Shai.

⚫️⚫️⚫️

Budzą mnie pocałunki składane na moim ciele. Otwieram leniwie oczy, i zauważam Shai, siedzącą na mnie okrakiem.

-Dzień dobry- uśmiecha się.

-Witaj, skarbie- muskam jej usta.

Nasz pocałunek jest delikatny, słodki...

-Która godzina?- pytam odrywając się od niej.

-Piętnasta- dziewczyna zaczyna się śmiać.

Wytrzeszczam oczy. W sumie nie ma się co dziwić bo późno wróciliśmy do hotelu, i późno położyliśmy się spać.

-Cudownie- mówię sarkastycznie i wyciągam się ziewając.

-A teraz wstawaj, idziemy na plażę!- Shai chwyta mnie za dłoń i ciągnie w swoją stronę, próbując mnie podnieść.

-Zaaraz- jęczę.

-Zaaraz...- szatynka zmienia głos, żeby mnie sparodiować-...To skończą nam się wakacje, i znów wrócimy do tej szarej, monotonnej rzeczywistości, kochanie.

Boże, ile ta dziewczyna ma energii. A jeszcze wczoraj rzygała jak kot.

-Przekonałaś mnie- uśmiecham się i unoszę do pozycji siedzącej.

⚫️⚫️⚫️

Rozścielamy koc na plaży. Shai zdejmuje z siebie sukienkę, pozostając w samym stroju kąpielowym. Kładzie się na kocu i zamyka oczy. Na jej twarzy pojawia się uśmiech pełen satysfakcji. Ja również zdejmuję z siebie ubranie, pozostając w samych kąpielówkach.

-Idziesz do wody?- pytam.

-Nie.

-Jak to nie?- pochylam się nad nią, i zaczynam łaskotać po żebrach.

-Theo...- Shai zaczyna się śmiać, próbując mnie odepchnąć.

Po chwili kiedy dziewczynie braknie tchu, przestaję.

-To jak będzie?- dopytuję.

-Pójdę, ale później, teraz chcę się opalić, korzystając z tego, że jest jeszcze słońce- poważnieje.

-Ok. Trzymam cię za słowo- mówię i kładę się obok niej.

Kątem oka widzę jak Shai się uśmiecha i kręci głową.

⚫️⚫️⚫️

Czas okropnie mi się dłuży. Meczy mnie leżenie, więc chyba zasypiam.

Budzę się czując jak pieką mnie nogi i brzuch. Otwieram oczy i zerkam na nie. Nie są aż takie czerwone, jak się spodziewałem. Przekierowuję wzrok na Shai. Leży na brzuchu, z twarzą odwróconą w moją stronę.

-Kochanie... Już czas. Pora zanurzyć się w morzu.

Dziewczyna parska śmiechem.

Wstaję na równe nogi, czekając aż to samo zrobi Shai.

Dziewczyna siada leniwie, i unosi głowę do góry spoglądając na mnie. Wyciąga rękę, żebym pomógł jej wstać.

Uśmiecham się, chwytam za jej dłoń i ciągnę w swoją stronę, unosząc. Kiedy ją puszczam zauważam jak łapię się za głowę i zaczyna kołysać. Łapię ją szybko, zanim zdąży się przewrócić.

Pomagam jej z powrotem usiąść.

Shai oddycha głęboko. Kucam przy niej.

-Co jest?- pytam.

Dziewczyna wzdycha i zerka na mnie.

-Za szybko wstałaś, tak?- dopytuję.

Szatynka kręci głową, przymyka oczy i przegryza wargę.

-Theo...- zaczyna- To... Ja chyba, jestem w ciąży.


💪💪

CDN.




Forever Together ⚫Sheo fanfiction⚫Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz