💔6💔

414 15 3
                                    

*sobota rano*

Avril's POV

- Charlie, rusz dupę! - wydarłam się. Całą ekipą czekamy na tego pozdokleszcza.

- Już jestem - powiedział, ciągnąc za sobą dwie walizki. Spakowaliśmy je do samochodu i ruszyliśmy. 

- Na pewno wszystko wziąłeś? - spytałam ironicznie.

- Tak, sprawdzałem chyba dziesięć razy - odpowiedział. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać.

- Nie rozśmieszać kierowcy, grozi wypadkiem - powiedział żartobliwie Walter.

- Oczywiście - odpowiedzieliśmy wszyscy razem. Drogę do lotniska spędziliśmy na wspólnym śpiewaniu.

Nie mogę mieć lepszych przyjaciół.

Charlie's POV

Gdy siedzieliśmy w samolocie, przeglądałem social media. Napisał do mnie Leo.

L: Co u Avi? 💔

Ja: Bez zmian. Od poniedziałku ma koszmary i nic nie jestem w stanie zrobić.

L: Jestem idiotą 😢💔

Ja: Powiem ci coś. Myślę, że po tym będzie silniejsza, a ty już niedługo będziesz mógł z nią porozmawiać. Może nawet do siebie wrócicie.

L: Powiedziała, że nie ma szans 💔

L: Jak tak mówi, to jest tego pewna 😭

Ja: Muszę spadać, młody. Nie łam się 😊😊

Schowałem telefon i poszedłem spać. Wcale nie jestem zmęczony dlatego, że do piątej grałem w GTA. Wcale nie...

Avril's POV

Na miejscu. W końcu na miejscu. Właśnie jesteśmy w hotelu, a ja się ogarniam, bo idziemy na basen. Już nie mogę się doczekać!

Na basenie położyłam się na leżaku i stwierdziłam, że się poopalam. Chłopcy wygłupiali się we wodzie, a dziewczyny siedziały na krawędzi i się śmiały z trzech debili, którzy byli w basenie. Nagle ktoś zasłonił mi słońce. Otworzyłam oczy, a nade mną stał jakiś chłopak. Blondyn, szare oczy, nawet spoko ciałko i twarz.

- Zasłaniasz mi słońce - powiedziałam do chłopaka.

- Aktualnie słońce znajduje się przede mną - odpowiedział.

- Aktualnie mój brat idzie ci wpierdolić - uśmiechnęłam się sarkastycznie. Po chwili Charlie stał obok chłopaka.

- Chcesz coś ważnego? - zapytał mój brat. Blondyn, który próbował mnie poderwać odszedł.

- Dzięki - uśmiechnęłam się do brata.

- Jak coś, to wołaj - puścił mi oczko i wrócił do wody. Jeszcze jakiś czas opalałam się, ale później stwierdziłam, że pójdę do hotelu. W pokoju założyłam jeansowe szorty, czarny biustonosz i narzutę tego samego koloru.

Całość dopełniły oczywiście czarne lity i mój nieśmiertelnik.

Do Charlsa wysłałam SMSa, że idę się przejść  i wyszłam z pokoju, a następnie hotelu. Telefon jak zwykle miałam w tylnej kieszeni.

- Tutaj nie nosi się telefonów w tylnych kieszeniach - usłyszałam męski głos, a po chwili przede mną stał blondyn z basenu, a przed oczami machał mi moim telefonem. Zabrałam mu urządzenie.

You broke me | L. D.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz