Avril's POV
Właśnie skończyłam przygotowywać się na imprezę. Założyłam krótkie, czarne spodenki z wysokim stanem, dziurami i ćwiekami, szary floral crop top, pieszczochę z ćwiekami, kilka pierścionków oraz jakiś naszyjnik. Makijaż składał się z grubej kreski eyelinerem, czarnych cieni, podkładu, korektora i bordowej szminki. Oczywiście paznokcie pomalowane na czerwono, a na nogach czarne lity. Nie brałam torebki. Telefon włożyłam do kieszeni, razem ze szminką.
Zeszłam do kuchni, aby wziąć łyka wody. W pomieszczeniu był Charlie, który robił naleśniki, a przy wyspie siedział Leondre, przeglądający social media.
- Wow, ładnie wyglądasz - odezwał się Charls. Uśmiechnęłam się uroczo i podziękowałam bratu za komplement. Wzięłam szklankę i nalałam sobie trochę wody. Odwróciłam się tyłem do blatu, a przodem do wyspy. Devries podniósł wzrok znad telefonu i spojrzał na mnie. Było po nim widać, że jest w szoku, jednak nic nie powiedział.
Wylałam resztkę wody, która została mi w szklance i opłukałam szkło. Po chwili zadzwonił dzwonek. Leo uśmiechnął się do mnie, ale oczywiście otworzyć drzwi poszedł Charlie, bo ja tego nie lubię rozbić. Kiedy blondyn zniknął z pola widzenia, brunet się do mnie odezwał.
- Wyglądasz zjawiskowo - uśmiechnął się do mnie.
- Dzięki - odwzajemniłam gest.
- Avril! Do ciebie! - krzyknął Charlie z korytarza.
- Udanej zabawy - powiedział Leondre, gdy wychodziłam z kuchni. W drzwiach zobaczyłam Denisa w pomiętej, białej koszuli i ciemnych jeansach.
- Hej - powiedziałam do niego i pocałowałam na przywitanie.
- Ma wrócić cała i bez szaleństw, bo nie chcę za dziewięć miesięcy zostać wujkiem - Charlie był poważny jak nigdy.
- Charlie, jesteśmy razem zaledwie dwa dni, a ty już myślisz, że jesteśmy do tego zdolni? - spojrzałam na niego krytycznie.
- Miłej zabawy - odpowiedział mi brat i wypchnął za drzwi. Zdążyłam wziąć tylko kurtkę z wieszaka. Założyłam ją w drodze do samochodu, a następnie wyciągnęłam włosy spod niej, wyrzucając je w górę.
Gdy dojechaliśmy na miejsce, złapałam Denisa za rękę. Weszliśmy do wielkiego domu, oświetlonego z każdej strony. Od góry otaczał go balkon, a barierki były zrobione ze szkła. Już po przekroczeniu furtki można było zauważyć wielkie baseny po bokach posiadłości.
Denis wszedł do budynku bez żadnego pukania ani nic, bo i tak nikt by tego nie usłyszał, ponieważ muzykę było słychać już kilometr od domu.
Blondyn odnalazł swojego kolegę. Przybił z nim piątkę i chwilę pogadał.
- Chcecie coś do picia? - spytał Aaron, jeśli się nie mylę.
- Tak, jasne - odpowiedział Denis. - Kochanie, chcesz coś? - zwrócił się do mnie.
- Um, tak - uśmiechnęłam się.
- Zaraz coś przyniosę - powiedział Aaron i poszedł. Zaraz po tym usłyszeliśmy jak drze się na Mike'a, aby zszedł z komody. Lekko się zaśmiałam.
- I jak ci się podoba mój świat? - spytał mnie Denis.
- Dużo się nie różni od mojego -odpowiedziałam. Po chwili dostaliśmy trunki od gospodarza i poszliśmy usiąść na kanapie. Niestety nie starczyło dla mnie miejsca, więc musiałam usiąść Denisowi na kolanach.
***
- Wracamy do domu! - darłam się na Denisa, który nie był już w stanie prowadzić, ani chociaż zmienić biegi.
- Ale ja się świetnie bawię! - odpowiedział, wieszając się na mnie. Bez trudu zaprowadziłam go do korytarza. Później odnazałam Aarona, aby poinformować go, że my już wychodzimy. Dał nam nasze kurtki.
- Poradzisz sobie z nim? - spytał chłopak.
- Tak, teraz to jemu wszystko jedno - odpowiedziałam. Wyszłam z domu z Denisem, wiszącym na moim ramieniu. Po kilku krokach odwrócił się i zwymiotował. Przewróciłam oczami i czekałam aż skończy, przytrzymując go, aby nie wpadł w swoje rzygowiny.
Kiedy udało mi się wynegocjować z blondynem, że to ja będę prowadzić, ten zasnął na miejscu pasażera. Spokojnie dojechałam pod dom chłopaka, wyprowadziłam go z samochodu i zaprowadziłam do jego pokoju. Pomogła mi w tym jego mama. Położyłyśmy go na łóżku.
- Dasz sobie z nim radę? - spytała rodzicielka chłopaka.
- Tak, dziękuję za pomoc - uśmiechnęłam się do niej. Kobieta wyszła z pokoju, życząc dobrej nocy. Rozebrałam Denisa do samych bokserek. Przesunęłam go na lewą stronę łóżka. Sam przykrył się kołdrą. Przewróciłam oczami, po czym sprawdziłam godzinę. Było po trzeciej, a mój telefon miał tylko piętnaście procent baterii. Odszukałam ładowarkę i podłączyłam urządzenie, aby mogło się naładować. Znalazłam jakieś chusteczki, po czym udałam się do łazienki, którą dość szybko odszukałam. Zmyłam tam makijaż. Wróciłam do pokoju, w którym spał Denis. Zdjęłam z siebie ubrania i położyłam się obok blondyna.
- Dobranoc - szepnęłam do niego i pocałowałam w czoło. Ułożyłam się w wygodnej pozycji, a po chwili Denis objął mnie jedną ręką, mrucząc niewyraźne "dobranoc, kochanie".
Gdzie ja w życiu popełniłam błąd?
__________
758 słów.
Avril chyba nie wie, czego chce xd
Btw u @babygirl_92 jest książka, której jestem współautorką. Możecie wbić i zobaczyć ❤
Zapraszam na grupę na FB "Stalkersi ABI"
Gwiazdki ⭐ i komy 💬 są fajne

CZYTASZ
You broke me | L. D.
Hayran KurguAvril Lenehan, siostra Charliego Lenehana, ma szesnaście lat. Chodzi do szkoły wraz ze swoim chłopakiem, a najlepszym przyjacielem brata - Leondre. Ich miłość jest piękna. Pewnego dnia dziewczyna dostaje SMSa od chłopaka z prośbą o spotkanie. Leo zr...