💔5💔

481 11 7
                                    

Charlie's POV

Spałem, ale obudziły mnie jakieś krzyki. To... Avril? Pobiegłem do jej pokoju, usiadłem obok i złapałem za ramię. Ona gwałtownie się zerwała. Automatycznie zaczęła płakać i się we mnie wtuliła. Oczywiście ją przytuliłem. Po chwili przyszła mama.

- Wszystko w porządku? - spytała zaspana.

- Poradzę sobie, idź spać - powiedziałem troskliwie do rodzicielki. Ona pokiwała głową i poszła. Lekko bujałem siostrę, aby się uspokoiła.

- Zostaniesz ze mną na noc? - pisnęła roztrzęsiona blondynka.

- Jasne - odpowiedziałem cicho. Dziewczyna zrobiła dla mnie miejsce na łóżku. Położyłem się obok niej, a ona znów się we mnie wtuliła.

- Co ci się śniło? - spytałem troskliwie. Mega kocham tą wariatkę, jest moją małą księżniczką. Nie wyobrażam sobie tego, że mógłbym jej nie wspierać, nie pomagać jej.

- Zaczęło się miło. Poszłam z tobą do parku, wygłupialiśmy się, śmialiśmy, a później zjawił się Leo. Kazałeś mi usiąść na ławce, a ty poszedłeś z nim pogadać. Spojrzałam na chwilę w drugą stronę, a gdy się odwróciłam leżałeś w kałuży krwi, a Leo w zakrwawionej koszulce do mnie podbiegł. Chciałam uciec, ale nie mogłam odejść od ławki. Lender najpierw trzasnął moją głową o ławkę, później połamał nogi i ręce. Krzyczałam, żeby mnie zostawił, ale miał mnie gdzieś. Chciał mi coś zrobić, ale mnie wybudziłeś - mówiła przerażona i strasznie płakała.

- Spokojnie, to tylko zły sen. To się nigdy nie wydarzy - uspokajałem siostrę. Po jakimś czasie zasnęła, ale to raczej z wycięczenia. Po jakimś czasie zasnąłem również ja.

Avril's POV

Obudziłam się rano, a obok mnie... Nie - w połowie na mnie spał Charlie. Wiem, że on nie wstaje tak wcześnie, ale jak ja mam wstać?! Zrzuciłam go z łóżka, a sama wstałam, jakby nigdy nic.

- A ja ci pomagałem... - wymamrotał w podłogę.

- W niczym nie pomagałeś tej podłodze - odpowiedziałam, kucając obok niego.

- Tobie, idiotko, tobie! - krzyknął, rzucając się na mnie. Zaczął mnie łaskotać, a ja się śmiałam i darłam w niebogłosy. Po pewnym czasie dał mi spokój.

- Która godzina? - spytał. 

- Nie wiem, bo ktoś zaczął mnie łaskotać, zanim sprawdziłam - powiedziałam z udawanym wyrzutem. Po chwili obydwoje się zaśmialiśmy. Wzięłam telefon do ręki, po czym sprawdziłam na nim, która jest godzina.

- Po dziesiątej - powiedziałam.

- Okej, to wybaczam ci, że mnie obudziłaś. Idę się ogarnąć - powiedział, zwlekł się z podłogi i poczłapał do swojego pokoju. Oczywiście musiałam zamknąć za nim drzwi. Wybrałam outfit na dzisiaj i zrobiłam makijaż.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
You broke me | L. D.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz