💔3💔

361 17 0
                                    

Leondre's POV

Moment, w którym Avril wysłała mu SMSa.

Od: Angel😍:
Wiesz... Kocham cię, cholernie mocno, ale... Wybrałeś co chciałeś. Miałeś tyle wyjść, a ty wybrałeś to najgorsze. Mogłeś rozegrać to inaczej, ale wolałeś ze mną zerwać. To był twój świadomy wybór. Nie będę cię nienawidzić, nie dałabym rady. Nie nie chcę cię znać, chcę o tobie pamiętać. Może nie będziesz w moim dalszym życiu, ale zawsze będziesz jedną z ważniejszych osób w nim. Prawdopodobnie będę płakać za tobą nie raz, ale to nie przez ciebie. Nie raz będę tęsknić za chwilami spędzonymi z tobą, ale nie za tobą. Zraniłeś mnie, Leondre. Złamałeś mnie, a bardzo dobrze wiesz, że to nie jest łatwe. Zawsze będę o tobie pamiętać. Byłeś moim pierwszym, w każdym momencie, w każdej dziedzinie. Każdy kolejny będzie tylko powielał to, co ty zacząłeś. Nie bądź przeze mnie smutny, nie o to w tym chodzi.

Po przeczytaniu widaomości coś we mnie pękło. Nosiło mnie. Wybiegłem na plażę i zacząłem się drzeć. Następnie opadłem na pisaek, podkuliłem nogi, które oplotłem rękoma. Zacząłem płakać.

Straciłem ją, straciłem swoją księżniczkę, swojego anioła, powód do życia.

Przyszedł do mnie Nico. Zaczął mi mówić, że powinienem do niej jechać, może uda się to wyjaśnić, naprawić. Ogarnąłem się i poprosiłem kolegę o podwózkę. Oczywiście się zgodził. Miałem pewne wahania, ale stwierdziłem, że bardziej zepsóć tego już się nie da. Wcisnąłem guzik od dzwonka. Po chwili drzwi otworzyła mi piękna dziewczyna - Avril.

- Czego tu szukasz? Po co przeszedłeś? Miałeś być na męskim wyjeździe - powiedziała twardo, krzyżując ręce na piersiach.

- Chciałem z tobą pogadać. Wiem, nie powinienem z tobą zrywać. Jestem takim idiotą... - zacząłem, ale dziewczyna mi przerwała.

- Masz rację, jesteś idiotą - przerwała

- To znaczy, że cię straciłem, na zawsze? - spytałem, a w oczach zebrały mi się łzy. Mam nadzieję, że tego nie zauważyła. Nie odzywała się przez chwilę. W sumie to odpowiedź była prosta, nie musiała nawet tego mówić.

- Wow... Okej - powiedziałem zrezygnowany. - Mogę cię przytulić? Ten ostatni raz? - spytałem. Miałem nadzieję, że mi pozwoli, ale szybko minęła, gdy zobaczyłem, że dziewczyna chce coś powiedzieć.

- Leo... Ja... - nie chciałem słuchać, że ją zraniłem czy coś w tym stylu, bo ja to wiem. Po prostu ją pocałowałem. Dotknęła prawą dłonią mojej klatki piersiowej. Lekko docisnęła dłoń do mojego mostka, a zrozumiałem, że mam przestać.

- Prze... A w sumie to tego nie żałuję. Dziękuję za każdą sekundę, którą mi poświęciłaś. Dziękuję za to, że mnie tak kochałaś i na pewno nadal kochasz. Dziękuję, że żyjesz, że jesteś, że oddychasz - powiedziałem.

- Zaraz przyjdą do mnie dziewczyny, wolałabym aby cię nie spotkały... - powiedziała smutno, patrząc gdzieś w przestrzeń za mną.

- Ta, jasne... Em... To cześć. Chciałbym tylko żebyś pamiętała, że cię kocham i nie przestanę tak szybko - powiedziałem, powoli się cofając. Następnie odwróciłem się i poszedłem, wkładając ręce do kieszeni bluzy, którą miałem założoną. Kawałek za jej domem założyłem kaptur, a łzy lały mi się szybciej niż z wodospadu. Nie wierzę, że straciłem najważniejszą osobę w moim nędznym życiu. Teraz straciło ono jakikolwiek sens. Wróciłem do samochodu kumpla. Usiadłem na tylnym siedzeniu, wtuliłem w drzwi i patrząc na rozmazany krajobraz, zwyczajnie płakałem.

Jeden, głupi błąd.

Dwa, głupie zdania.

Kilka, głupich słów.

Jeden, jebany idiota-dupek.

Popisałeś się, Leondre.

_______

531 słów

Tak jak pisałam we wprowadzeniu - będzie jeszcze jeden rozdział.

Ogólnie to Lełondre zrozumiał swój błąd, c'nie?

A tak btw to nowość, pojawił się punkt widzenia kogoś jeszcze, oprócz Avril 🙌🙊

Gwiazdki i komy są fajne ★💬

You broke me | L. D.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz