Avril's POV
Wstałam przed siódmą. Przetarłam twarz i podniosłam się do pozycji siedzącej. Westchnęłam, po czym wyszłam z łóżka. Podeszłam do szafy i wybrałam strój na dzisiaj. Wybrałam długie spodnie moro przylegające do ciała, czarną bluzkę bez rękawów. Poszłam do łazienki, gdzie wzięłam chłodny prysznic na przebudzenie, ubrałam się, pomalowałam i uczesałam. Wróciłam do pokoju, założyłam kilka pierścionków z czaszkami i oczywiście nieśmiertelnik. Zeszłam na dół, gdzie zjadłam śniadanie, które przygotowała mi mama. Następnie wzięłam kilka krążków ryżowych jako śniadanie do szkoły. Książki spakowałam wczoraj przed pójściem spać, więc rano nie miałam z tym problemu. Właśnie miałam wychodzić. W tym momencie przyszedł Charlie z Leo.
- Hej, siostra! - przytulił mnie brat na przywitanie.
- Ta, hej i cześć, Leo - powiedziałam, po czym założyłam czarne lity. Przypomniało mi się, że nie wzięłam telefonu oraz słuchawek, więc wróciłam się po te jakże bardzo przydatne rzeczy w szkole. Kiedy miałam już wszystko w torbie, która widniała mi na ramieniu, wyszłam z domu.
Znów podwiózł mnie Denis, ale oczywiście musiałam wysiąść z samochodu wcześniej. Do szkoły doszłam chwilę przed dzwonkiem. Spokojnym krokiem poszłam na pierwszą lekcję, jaką była matematyka. Weszłam do klasy trochę spóźniona. Widziałam, że za mną idzie jeszcze jeden uczeń z mojej klasy, więc nie zamykałam za sobą drzwi.
- Przepraszam za spóźnienie - mruknęłam i usiadłam w trzeciej ławce przy oknie.
- Może zamknęłabyś drzwi za sobą? - zaproponowała nauczycielka.
- Nie, dziękuję. Mama nauczyła mnie asertywności - odpowiedziałam z uśmiechem. Klasa zachichotała, a następnie do sali wszedł kolejny uczeń.
- Przepraszam za spóźnienie - powiedział, zamykając drzwi i zajął miejsce w ostatnich rzędach ławek. Nauczycielka zapisała temat na tablicy. Oczywiście było to "powtórzenie wiadomości przed diagnozą". Całą lekcję przesiedziałam, patrząc na klasę trzecią D, która miała w-f na boisku. Ja chodzę do C, a Denis do B.
***
Właśnie idę na długą przerwę z Sam i Angelą, bo Esther nie przyszła dzisiaj do szkoły. Usiadłyśmy przy jednym ze stolików na dworze. Zajęłam się rozmową z dziewczynami.
- A w ogóle to jak nasz zakład? - spytała Sam. - Został jeszcze tylko piątek - dodała, patrząc się za mnie.
- Masz teraz szansę, siedzą za tobą - wypowiedziała się Angela, zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć. Odwróciłam się. Rzeczywiście, siedzieli stolik za nami.
- To idę - powiedziałam pewnie, wstając z miejsca.
- Ale tak teraz? - spytała Samantha.
- No, a co? - wzruszyłam ramionami i poszłam do chłopaka. Usiadłam mu na kolanach, obejmując jedną ręką.
- Hej, kochanie - powiedziałam. - Ty, ja, dzisiaj w parku, co ty na to? - spytałam.
- Zależy co chcesz robić w tym parku - blondyn patrzył mi się na cycki.
Ach, tak, koledzy.
- Zależy jak się sprawy potoczą. To jak? - spytałam, jeżdżąc palcem po jego klatce piersiowej.
- Zobaczymy jak się sprawy potoczą - droczył się ze mną.
- Będę czekać na ciebie po lekcjach - szepnęłam mu na ucho, przygryzając na koniec jego płatek, po czym zeszłam z jego kolan i wróciłam na swoje miejsce.

CZYTASZ
You broke me | L. D.
FanfictieAvril Lenehan, siostra Charliego Lenehana, ma szesnaście lat. Chodzi do szkoły wraz ze swoim chłopakiem, a najlepszym przyjacielem brata - Leondre. Ich miłość jest piękna. Pewnego dnia dziewczyna dostaje SMSa od chłopaka z prośbą o spotkanie. Leo zr...