*33*

597 42 1
                                    

Kolacja, która tak naprawdę skończyła się wieczorem spędzonym przed telewizorem nie wniosła nic innego poza szczerą rozmową między Kelly, a Matt'em.
Codzienność nie wnosiła nic nowego w ich życie. Każdy dzień był walką przede wszystkim o dziecko.
Pragnienie posiadania drugiego dziecka było tak ważne jak chęć życia Kelly.
Brunetka była młoda i nie miała zamiaru odejść z tego świata zostawiając tych, których kocha. Chciała patrzeć jak jej syn dorasta, jak jej przyjaciele są szczęśliwi i wychowują Pheobe, jak również widzi jeszcze swoje nienarodzone dziecko, które jest równie piękne i idealne jak to pierwsze.

Dzisiaj był dzień kiedy to Kelly wraz z Matt'em mieli dowiedzieć się jakiej płci jest ich dziecko.
Z samego rana obudziło ich słońce, wpadające zza zasłoniętej rolety.

- Matt... - Wyjęczała Kelly - spać...

- Roleta. - Mruknął.

- Co?

- Zapomniałaś dokładnie zasunąć roletę.

- No tak. - Westchnęła - Która godzina? Musimy już wstać?

- Powinniśmy. Za jakąś godzinę musimy wyjechać, jeżeli chcemy zostawić Ashton'a u Mel. - Usmiechnął się.

- Zapewne chcemy. Ehh, dawno nie byłam u lekarza. Wszystko przez tę chemię. Tak naprawdę zupełnie nie wiemy co się dzieje z naszym maleństwem.

- Wiemy, że żyje... - Szepnął Matt i niepewnie się usmiechnął.

- Żyje... Chciałabym wiedzieć o wiele więcej.
- Chodź. Wstajemy. Najwyższy czas dowiedzieć się kogo mamy w brzuszku. - Zaśmiał się Matt.

Dwie godziny później oboje siedzieli już na korytarzu kliniki, w której Kelly leczyła się zarówno na białaczkę jak i przez całą ciążę.
Przez okres pięciu miesięcy zdążyła już trochę przytyć i wyglądać tak jak powinna. Jej zaokrąglony brzuch szybko rzucał się w oczy innym dlatego też szybko zapomniała o tym, co ją spotkało.

- Zapraszam państwa do środka. - Powiedział nagle lekarz w białym kilcie wychodząc zza drzwi - W końcu się spotykamy ponownie. Jak pani samopoczucie?

- Myślę, że dużo lepiej. To znaczy bywają chwilę kiedy jest mi źle i wszystko wraca, ale jest Matt... Bardzo mi pomaga. - Kelly niepewnie się uśmiechnęła.

- To bardzo dobrze. W państwa sytuacji wsparcie jest najważniejsze. Ja życzę pani jak najlepiej. Ale wracając do dziecka myślę, że powinniśmy sprawdzić co u niego. To piąty miesiąc i już na pewno dowiemy się jakiej jest płci, jeżeli chcecie państwo ją poznać. - Lekarz wstał i zaczął iść w stronę, gdzie znajdowało się urządzenie do robienia usg.

- Tak. Zdecydowanie chcemy. - Powiedział Matt, spoglądając na brunetkę.

- Zatem zapraszam.

Po kilkunastu minutach spoglądania w niewielki monitor lekarz odwrócił się w ich stronę z uśmiechem na twarzy.

- Dziecko jest... Może trudno w to uwierzyć, ale jest zdrowe. Wiem, że czeka nas jeszcze dokładniejsze badanie, ale mogę powiedzieć, że to śliczna dziewczynka. Jest mała, może ze względu na pani stan zdrowia, ale rozwija się prawidłowo. - Lekarz spojrzał na Kelly, która patrzyła na niego ze łzami w oczach.

Faith, Hope & Love - II. He Is All I needOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz