12. Szacunek unosi serce.

2.6K 168 25
                                    

    "Co jej strzeliło do głowy? Odynie, dlaczego tak zareagowałem? Przecież Astrid należało się, a jednak nie mogłem pozwolić Jej skrzywdzić"

Popatrzyłem wrażliwym wzrokiem na blondynkę. Miała podkrążone, spuchnięte i mokre od łez oczy. Nie mówiła nic tylko oglądała rozgwieżdżone niebo, przecinane przez skrzydła Szczerbatka. Schowałem notatnik i kazałem Mordce lecieć na Smoczą Wyspę. W czasie gdy dolecieliśmy Hofferson zasnęła. Spokojnie wylądowaliśmy, a ja ostrożnie zdjąłem ją z siodła. Nie chciałem jej budzić, na pewno była zmęczona i wystarczy jej wrażeń na dzisiaj. Wziąłem ją delikatnie na ręce, a ta wtuliła się we mnie. Z uśmiechem poszedłem do domu. Szczerbatek wiernie mi asystował i asekurował. Położyłem ją na łóżku, przykrywając futrem. Razem z Mordką po cichu wyszliśmy, udając się na plażę.

    - Mordko - zacząłem, siadając na piasku, a przy mnie usiadł przyjaciel - Jak to się w ogóle stało, że byliście u Drago? - spojrzałem pytająco na Szczerbola, a ten mruknął przeciągle.

    - Czkawka, otóż gdy byłem uwięziony na Berk, ktoś przypłynął. Ta dziewczyna wpadła do tej szopy, gdzie byłem i mówiła do mnie, lecz trochę nie rozumiałem. Ale powiedziała, że gdy mnie uwolni obiecuje ciebie odnaleźć - Zdziwiłem się, ale smok kontynuował - Nie miałem do niej zaufania, ale dała mi rybę i uwolniła. Razem polecieliśmy tutaj, a Drago najwyraźniej czekał na ciebie. Złapali nas, a że ta dziewczyna nie chciała cię wydać, zabrali ją sam wiesz gdzie. A potem to już wiesz, co się działo - Szczerbatek skończył, a ja nie mogłem w to uwierzyć. Astrid na Mordce? Nie wydała mnie? Chcieli jej coś za to zrobić? Najwyraźniej.

    - Drago jeszcze za to zapłaci - warknąłem, wstając i kierując się do domu. Smok mruknął, przyznając mi rację. Krwawdoń posunął się za daleko i dobrze o tym wiedział.

    Gdy weszliśmy do jaskini Astrid już nie spała, tylko siedziała na łóżku, nerwowo rozglądając się na wszystkie strony. Zobaczywszy mnie w mig wstała, cofając się pod ścianę.

    - Nie chciałem cię przestraszyć - powiedziałem, podchodząc do niej.

    - Ja... - zacięła się, wymijając mnie i powtórnie siadając na łóżku - Przepraszam - wyszeptała, niepewnie na mnie spoglądając. Uśmiechnąłem się do niej, choć nie widziała, gdyż miałem na głowie hełm.

    - Dziękuję - odpowiedziałem słowem, którego nigdy do kogoś nie użyłem - oprócz Szczerbatka.

    - Za co? - uniosła pytająco brwi.

    - Za wszystko? - Bardziej zapytałem niż odparłem. Na jej bladą twarzyczkę wstąpił delikatny uśmiech. Dotychczas nie odzywający się Szczerbatek, podszedł do blondynki, kładąc głowę na jej kolanach. Zaśmiała się i go pogłaskała.

    - Ja również dziękuję - powiedziała, w czasie zabawy z Mordką - Gdyby nie ty, ja nie wiem, co by ze mną było, z nami. Wiem, że to było nieodpowiedzialne, przepraszam raz jeszcze - Spojrzała w moją stronę, na co tylko się uśmiechnąłem.

    - Drobiazg.

    Rozmowa się nie kleiła. Stałem jak słup przy ścianie i patrzyłem na tę dwójkę. Chyba najwyższy czas zejść na ziemię. Astrid nie może tu długo przebywać, to przeczy wszystkim moim zasadom. Powinna już iść, jej bliscy będą się martwić. A ja i tak muszę zabrać Mordkę na długaśny, szalony lot. Trzeba przecież nadrobić straty.

    - Sądzę, że powinnaś znaczy powinniśmy cię odtransportować do domu - mówiłem, wolno i spokojnie. Blondynka momentalnie przestała się śmiać oraz bawić. Wstała z posłania, klepiąc głowę Szczerbola. Wyszliśmy z domu, a ja jeszcze musiałem posprawdzać siodło, wszelakie sprawy mechaniczne i inne rzeczy. Dziewczyna jakby smutna podeszła bliżej morza. Gdy wszystko posprawdzałem, zawołałem Astrid, lecz nie reagowała. Trochę zdenerwowany podszedłem do niej szybko. Już miałem jej coś mówić, ale zauważyłem jej twarz. Twarz jej pokrywały słone łzy. Była strasznie blada i wydawała się okropnie wykończona. Przestraszyłem się odrobinę, lecz nie dałem tego po sobie poznać. Stanąłem przed nią, zasłaniając jej widok na pełne morze.

nienawiść, ból, złość, cierpienie || httydOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz