•26•

12.9K 538 160
                                    

2/4
Wziazdkujcie i komentujcie, jak się podoba.
Sprawdź czy przeczytałeś wcześniejszy.

    Siedzę sam na sam z Jackiem Devil w jego samochodzie, z moim największym koszmarem, który mnie niszczył przez dwa lata. Był moją pierwszą miłością, przyjacielem mojego brata, a potem zaczął mnie wyzywać i szydzić. Przez niego moja klasa niszczyła mnie przez całe dwa lata. Załamałam się wtedy, dobił mnie tym całkowicie. Zniszczył mnie, mówił, że jestem brzydka, gruba... Wtedy zaczęły się moje problemy z odżywianiem, cięciem się.

Nie chcę być z nim w jednym miejscu, a co dopiero sam na sam. Boję się go.

    Stoję na pomoście razem z Jackiem, moją niegdyś miłością. Płaczę. Czemu on mnie tak nienawidzi? Nic mu nigdy nie zrobiłam, a on traktuje mnie jak zło konieczne.

-Czemu mnie nienawidzisz?- pytam ze łzami w oczach. Po dwóch latach moje życie jest pełne tej słonej cieczy, oczy co dzień czerwone od płaczu.

-Nie nienawidzę cię- mówi i kładzie swoją rękę na moim policzku, po czym ściera cieknącą łezę. Potrafi być taki czuły i uroczy. Nachyla się nade mną i zbliża swoje usta do moich.- Nie moja wina, ze jesteś taka gruba i brzydka- mówi i popycha mnie prosto do wody.

Jako nastolatka byłam bardzo naiwna i ufałam mu jak nikomu innemu. Wierzyłam, że się zmieni, a tak na prawdę bawił się mną. Tu był czuły i kochany, ale wszystkich buntował przeciwko mnie.

Cała zmarznięta wychodzę z wody i płacze. Jestem załamana. Schudłam już ponad dziesięć kilo, głodzę się i robię wszystko, ale na marne. On nadal uważa, że jestem wstrętna, gruba i... Mam już dosyć.

     Czuję, jak na moim policzku pojawiają się łzy. Przez niego miałam tyle problemów, a na moim ciele do teraz są blizny.

Jedziemy w całkowitej ciszy. Nie jestem w stanie nic mu powiedzieć ani się odezwać.

-Esmi, słońce czemu nie chcesz ze mną rozmawiać?- pyta i kładzie rękę na moim nagim udzie. Szybko ją spycham, nie patrząc na bruneta.- Boisz się mnie?- nic nie odpowiadam, czując napływające łzy. Za chwilę się rozpłaczę.- Powiedz! Czemu?

Po chwili ciszy widzę, że zwalnia. Serce zaczyna mi bić mocniej. Co on chce zrobić? Jest ciemno, zimno, a Jack zjeżdża z drogi w jakiś las. To będzie mój koniec? Zatrzymujemy się, a ja siedzę w bezruchu i patrzę tylko za szybę. On wysiada, a po chwili i moje drzwi się otwierają. Kuca przy moim fotelu i się we mnie wpatruje.

-Czemu się mnie boisz?- pyta. Nic nie odpowiadam. Nie mam na to siły i najmniejszej ochoty.- Wiem... Byłem okropny, przepraszam. Wybaczysz mi to kiedyś? Chce zacząć na nowo wszystko.

-Jedźmy już, proszę- chłopak tylko wzdycha i wsiada spowrotem do samochodu.

Proszę go, aby odwiózł mnie do Luck'a, bo nie chce siedzieć sama. Brunet wykonuje moją prośbę i już po kilkunastu minutach jesteśmy na miejscu.

To tylko zakładOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz