•29•

11.7K 518 176
                                    

-O czym pan mówi?- pyta sędzia, a wszyscy patrzą zszokowani na bruneta, który trzyma w ręce, jakaś płytę.- Nie powinien pan tu wchodzić.

-Powinienem- mówi pewny siebie, a ja czuje m, jakbym miała zemdleć, robi mi się niedobrze.- Chce składać zeznania.

-Dobrze- mówi średnio zadowolony sędzia.- Proszę się przedstawić. Kim pan jest, ile ma lat i czy jest pan spokrewniony z winnym, kim pan dla niego jest?

-Jack Devil, lat siedemnaście, nie jestem spokrewniony ani z Renesme, ani z Matt'em. Winny, jaki i dziewczyna są moimi dawnymi znajomymi- patrzę to na niego to na bruneta. Nie wiedziałam, że się znają.- Na tych płytkach są zdjęcia i filmy, które napewno zmienią postać sprawy- podaje rzecz, a ja mam ochotę zwymiotować.

Devil siada w ławce obok mnie, przyglądając mi się, a ja patrzę na niego ze strachem. Odwracam wzrok i zaczynam bawić się swoimi rękami. Nie mogę na nich patrzeć. Boję się po prostu.

-Ogłaszam przerwę, po której odbędzie się ogłoszenie winy- wychodzę szybko z sali i biegnę do łazienki, bo zrobiło mi się niedobrze.

Gdy jestem w pomieszczeniu, od razu rzucam się do kabiny i zwracam swój obiad. Nie wiem co się ze mną dzieje, ale od dłuższego czasu jestem strasznie słaba i co jakiś czas wymiotuje.

-Renesme! Co się dzieje?- słyszę głos Matt'a i szybko wstaje, o mało się nie wracając.

-Zjadłam coś nieświeżego- kłamię, bo wiem, że to nie pierwszy raz.- Skąd znasz Jack'a?

-Stary znajomy- uśmiecha się i wyprowadza nas na korytarz.- Na początku go nie poznałem.

-To on był wtedy w tym klubie?- zadaje nagle pytanie.

-Tak! To był on, ale go nie poznałem wtedy- mówi, a ja czuję, że się we mnie gotuje.

Widzę go, siedzi na ławce, więc przepraszam bruneta i podchodzę do chłopaka. Siadam obok, a on patrzy na mnie zdziwiony.

-Chce wiedzieć tylko jedno...- mówię cicho, a on tylko przytakuje.- Co było na tej płycie?

-Nie chce o tym tutaj rozmawiać- prycham na jego słowa.- Ale bądź pewna, że twój ojczym zostanie ukarany.

-Dobrze, napisz do mnie gdzie i o której...- odchodzę od niego i siadam z chłopakami.

Okazuje się, że wszyscy go znają, ale ze względu, iż bardzo się zmienił, nie poznali go. Jak można kogoś nie poznać? W sumie też na początku miałam problem, ale przynajmniej kojarzyłam.

-Zapraszam na salę- mówi jakaś kobieta, więc wszyscy stają i wchodzą do pomieszczenia.

Całkowicie odpłynęłam, świadomość wraca mi dopiero przy końcu rozprawy.

-Tom Shoy jest uznany, jak winny próbie gwałtu na małoletniej, znęcania się nad nią psychicznie, jak i fizycznie oraz kłamstwa i fałszerstwa przed obliczem sądu. Zostaje skazany na pięć lat pozbawienia wolności- mówi wysoki sąd.-Anna Sky za pomoc w ukryciu prawdy i kłamstwo przed sądem, zostaje skazana na trzy lata w zawieszeniu na pięć oraz dwa miesiące prac społecznych. Pan Mathew Black zostaje uniewinniony składanemu mu zarzutowi- mówi, a ja prawie skaczę z radości.

    Wychodzimy zszokowani z sali, a ja po prostu rzucam się z podziękowaniami na Jack'a. Sama nie wiem czemu, ale jestem mu strasznie wdzięczna.

-Musimy porozmawiać, bo wiem, że jak powiem ci całą prawdę to nie będziesz tak zadowolona- mówi na odchodne, a ja nie wiem co o tym myśleć.

     Wracam z chłopakami do ich mieszkania i od razu wszyscy rzucam się na na sofę z ulgą. Teraz wszystko zacznie się układać, jestem tego pewna.

To tylko zakładOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz