Nie dotykaj jej

10.3K 367 121
                                    

Weszliśmy do jednego z domków. Od razu zapaliłam światło. Nie bałam się. Wiedziałam, że Brain nic mi nie zrobi, bo mógłby coś zrobić na naszym ostatnim spotkaniu.

Zasiadłam na kanapie poprawiając sukienkę i poczułam jak mebel ugina się pod ciężarem Brain. Popatrzyłam na niego niepewnie, gdy on przecierał dłońmi twarz, a jego nogi unosiły się i opadały nerwowo.

- Wytłumacz mi o co chodzi. - odparłam.

Milczał, a ja coraz bardziej się niecierpliwiłam.

- Odezwij się wreszcie. - warknęłam. - Chcę iść się bawić.

Jego zielone oczy powędrowały w moją stronę. Jego klatka piersiowa unosiła się w rytmicznym tępie.

- Znam cię od dawna, Baby. - odparł patrząc prosto w moje oczy.

Zesztywniałam. Pierwszy raz widziałam go na planowaniu akcji u Michaela. Czy on jest jakimś pieprzonym stalkerem?!

- Nie rozumiem. - wybąkałam chowając twarz we włosach.

- Znam cię od zawsze. - uśmiechnął się patrząc prosto w ścianę. - Byłem najlepszym kumplem Chris'a, naprawdę myślisz, że nie znałbym cię?

Jego wzrok wrócił w moją stronę, a ja zaczynałam drżeć. Alkohol, który wypiłam nie dodawał mi odwagi, wręcz przeciwnie, byłam przerażona.

- Nigdy nie zwracałem na ciebie uwagi w żaden sposób. - kontynuował. - Aż do imprezy w mojej ostatniej, a twojej pierwszej, klasie liceum. Do dziś pamiętam jak obłędnie wyglądałaś w spódniczce z białą koszulką. Wtedy przestałem uważać cię za koleżankę kumpla. Spodobałaś mi się.

Patrzyłam na niego w osłupieniu. Znałam kumpli Chris'a, ale nigdy nie widziałam Brain w jego towarzystwie.

- Nadal nic nie rozumiem. - bąknęłam zdezorientowana.

- Nie musisz, nie wymagam tego od ciebie. - przetarł twarz dłońmi. - Wróćmy na imprezę.

Brain wstał, odwrócił się i odszedł. Dalej siedziałam na kanapie. Nic nie rozumiałam. Jeśli kiedyś się mu podobałam, to dlaczego udawał, że mnie nie zna? Byłam skołowana i zdezorientowana. Ta impreza miała być moim wieczorem podczas, którego będę się bawić, a jeden zielonooki brunet wszystko zniszczył. Byłam pewna, że do końca wieczoru nie przestanę, o tym myśleć.

Brain

Wyznałem jej połowę prawdy. Nie powinienem był jej tak zostawiać. Teraz wiem, że wszystko rozegrałem źle. Wyszedłem zostawiając ją skołowaną. Nie dziwiłem się, że mnie nie pamiętała. Od zawsze byłem w cieniu Chris'a i innych chłopaków. Niczym się nie wyróżniałem.

Wróciłem na imprezę i szybko odnalazłem się w tłumie. Odnalazłem Louis'a i Chris'a. Rozmawiali o studiach, więc mogłem tylko milczeć.

Mogłem wybrać sobie świetny kierunek, gdyby nie to, że Michael jest chory. Niedługo umrze, a ja mam przejąć po nim biznes. Nienawidziłem go od zawsze. Jeden z tych kuzynów, którzy cenią sobie pieniądze wyżej od wszystkiego innego. Dostał w spadku po swoim ojcu biznes, a ja jako syn jego brata byłem następny do prowadzenia, tego jakże skromnego biznesu przestępczego.

- Brain! - zobaczyłem przed oczami jak Louis macha dłonią. - Słuchasz nas w ogóle?

- Tak. - odparłem szybko. - Nie.

- Stary, co z tobą? - poklepał mnie po ramieniu Chris. - Patrz ile tu lasek!

- Co do lasek - wtrącił Louis. - Baby wygląda dziś zajebiście.

Driver {korekta}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz