- Baby! Wstawaj! - krzyknęła Angie nad moim uchem.
- Angie, błagam. - jęknęłam i przykryłam twarz poduszką.
- Jest dwunasta, a ty jeszcze śpisz! Pewnie mój braciszek nie dał ci pospać. - zaśmiała się.
Szybko wstałam i rzuciłam w nią poduszką. Miała rację, po naszej rozmowie z Ethanem skończyliśmy w łóżku. Zasnęliśmy około trzeciej w nocy. Byłam wykończona, a skacząca naokoło łóżka Angie była uciążliwa.
- Katherina zrobiła śniadanie. - odparła przez śmiech.
- Jaka Katherina? - zmarszczyłam brwi.
- Niemka, która pracuje tutaj. - wzruszyła ramionami. - Sprząta, gotuje, czasem zajmie się ogrodem.
- Ah. - bąknęłam. - Daj mi chwilę.
***
Zeszłam na dół po ogarnięciu się i od razu skierowałam się do kuchni, w której siedział Ethan i Blake. Zauważyłam, że ta dwójka też się polubiła. Brunet posłał mi uśmiech i wstał od stołu, po czym złożył szybki pocałunek na moich ustach. Poczułam, że się lekko zarumieniłam, ponieważ tak naprawdę nie pokazywaliśmy swoich uczuć przy Blake'u. Rudowłosy uśmiechnął się do naszej dwójki i poklepał miejsce obok siebie. Usiadłam obok i spojrzałam na wystawione jedzenie. Zgarnęłam dwie kromki chleba i wiśniowy dżem oraz zaczęłam robić kanapki
- Co dzisiaj robimy? - zapytał Ethan.
- Właśnie... - zaczął niepewnie Blake, a ja spojrzałam na Ethana ze zmarszczonymi brwiami. - Zaczęły się wakacje...
- Chris wraca. - jęknęłam i schowałam twarz w dłoniach. - Co teraz? - spojrzałam wyczekująco na Ethana.
- Porozmawiam z Michaelem. - westchnął. - Jedz i się nie martw.
- Już nie jestem głodna.
Wstałam od stołu i wyszłam z pomieszczenia. Wróciłam do pokoju i złapałam paczkę papierosów, telefon ze słuchawkami i zapalniczkę, które dał mi Blake. Zbiegłam szybko po schodach i wyszłam do ogrodu. Zamiast usiąść na tarasie, poszłam do altanki na końcu ogrodu. Usiadłam spokojnie, włożyłam słuchawki do uszu i odpaliłam pierwszego papierosa.
And I'm talking to myself at night
Because I can't forget
Back and forth through my mind
Behind a cigarette
And the message coming from my eyes
Says leave it alone*Wcale nie chodziło o powrót Chrisa, tylko o mnie. Byłam dla nich niebezpieczna, a Michael musiał to wszystko znosić i przetrzymywać u siebie w domu tyle osób. Do tego miał wkroczyć Chris, który niczego nieświadomy wracał z Londynu na wakacje. To było za wiele.
Spaliłam jednego papierosa i od razu sięgnęłam po drugiego. Nie chciałam palić, ale musiałam. Nikotyna mi pomagała. Pozwalała zapomnieć o wszystkim, czego nie chciałam pamiętać.
And if I catch it coming back my way
I'm gonna serve it to you
And that ain't what you want to hear
But that's what I'll do
And the feeling coming from my bones
Says find a home**Nagle poczułam lekkie dotknięcie na ramieniu, przez co podskoczyłam. Spojrzałam na Ethana i wyciągnęłam słuchawki z uszu. Zgasiłam połowę papierosa w popielniczce i wyłączyłam muzykę.
- Michael nie ma nic przeciwko, żeby Chris tu przebywał. - uśmiechnął się i usiadł obok mnie. - Wiesz, że to nie twoja wina, prawda?
- Ethan, to jest moja wina. - dałam nacisk na środkowe słowo. - Jestem ciężarem, a wy w niebezpieczeństwie. Nie mogę was tak narażać.
CZYTASZ
Driver {korekta}
Roman d'amour- Nie rób tak. - szepnął w moje usta. - Ale jak? - zapytałam kusząco i ponownie przegryzłam dolną wargę. - Tak? - Dokładnie, tak. - nie patrzył już na moje oczy, tylko na usta. Wiedziałam, że nie powinnam, wiedziałam, że nie mogłam, ale to zrobił...