Rozdział 12

1.2K 37 2
                                    

-nie czuję się tak jak w czasie ostatniej pełni -powiedział Scott jak szliśmy na trening Lacrosse.

-Czyli tym razem nie chcesz nas zabić -stwierdził Stiles i spojrzał na mnie. Ale ja go wyminęłam i poszłam do szatni.

-Przysięgam że nie ..-urwał -pokłóciliście się ? -zapytał młody wilkołak.

-tak ..nie...nie wiem dlaczego dziewczyny są takie strasznie zagadkowe ? -zapytał Stiles przyjaciela.

-W każdym bądź razie , tak ci się wydaję bo zawsze jak księżyc idzie w górę a potem wyrastają pazury i kły. Wyjesz a my wrzeszczymy i uciekamy to zbyt stresujące doświadczenie to i tak cię zamkniemy.

-Mam nad tym kontrolę ,kiedy układa mi się z Alison

-Nie musisz mi o tym mówić -powiedział Stiles od niechcenia

-jest naprawdę dobrze -powiedział uśmiechnięty.

-wiemy -odpowiedzieliśmy równo. -Alison mi się chwaliła Scott -dodałam.

-naprawdę ? -zapytał Scott.

-nie na niby , jasne że tak przyjaźnimy się to chyba jasne.

-naprawdę bardzo dobrze -kontynuował.

-załapaliśmy! dobra przymknij się albo poproszę Em aby mnie dźgnęła nożem -powiedział trochę zdenerwowany.

-masz to jak w banku -mruknęłam cicho ale Scott to pewnie usłyszał bo spojrzał na mnie. -Scott czasami nienawidzę tego twojego super słuchu.

Zwrócił się z powrotem do Stilesa.

-Masz coś mocnego od kajdanek ? -zapytał ciekawy.

-o wiele -rzekł i otworzył swoją szafkę a z niej zaczął "wysypywać" długi , metalowy łańcuch. Wszyscy spojrzeli w kierunku Stilesa , ja w tym czasie się oddaliłam.

-Po co mu to ? -zapytał mnie Isaac który stał obok mnie.

-nie mam bladego pojęcia -udawałam głupią.

-swoją drogą cześć -uśmiechnął się do mnie.

-cześć -odwzajemniłam aż w końcu przyszedł trener i również spojrzał na łańcuchy.

-część mnie chce zapytać , ale druga część podpowiada mi, że kryję się za tym coś niepokojącego więc po prostu odejdę-rzekł Finstock i odwrócił się plecami do chłopaków.

-dobry wybór -mruknął i reszta zaczęła się zajmować swoimi sprawami.

Ja przyłożyłam swoją rękę do twarzy i szepnęłam.

-Zastanawiam się czemu ja się z nimi zadaję -mruknęłam cicho ale widziałam że Isaac się lekko zaśmiał tak samo Jackson. Przebrałam się i ruszyłam na boisko razem z moimi ochraniaczami i kijem do Lacrosse.

Kiedy już byłam na boisku usiadłam na ławce a już obok mnie usiedli po obu stronach Stiles i Scott.

-jest tu jeszcze jeden -powiedział.

-jeszcze jeden kto ? -zapytałam mało zainteresowana.

-wilkołak , poczułem zapach ale nie wiem czyj -odpowiedział Scott.

-poznałbyś go w bezpośrednim kontakcie ? -zapytał Stiles.

-tak -odpowiedział

-okej mam pomysł -rzekł i ruszył gdzieś.

Scott na mnie spojrzał ja tylko wzruszyłam ramionami.

-Co jest ? -zapytał mnie Scott.

-Nic -odpowiedziałam niewzruszona.

Nastoletni wilkołak - ᴛᴇᴇɴ ᴡᴏʟꜰOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz