Rozdział 7

1.4K 34 0
                                    

Każdy z nich patrzy z przestrachem na okna .Chyba wreszcie do nich doszło , że namęczyli się o to na marne.

Alison znów ogarnia panika .Spogląda na Scotta.

-Czy ktoś mi może wytłumaczyć , co się dzieję , bo zaczynam panikować. - Scott ?

Scott zaczął coraz szybciej oddychać.Scott odsuwa się od Alison , gdy ta chce się do niego przytulić *Boże co za matoł , no nic * pomyślałam , i opiera się o krzesła , stając do nas tyłem . Sama nie wiedziałam , co powiedzieć .

-Ktoś zabił woźnego - powiedział cicho

Nie wierzyłam własnym uszom , no ale cóż gdybyśmy wcale nic nie powiedzieli to Alison, Lydia i Jakson uznaliby to za żart i nie dalibyśmy ich ochronić ich przed tym pieprzonym Alfą , wiem powtarzam się ale innego słowa nie znam na niego.

-Słucham ? - zauważyłam że Alison zaczyna się trząść.

-Woźny nie żyje - tym razem powiedział Stiles.

-o czym on mówi ? to jakiś pieprzony żart ? -Alison spojrzała na mnie z nadzieją , że to jednak nie prawda .Wygląda jakby się miała zaraz rozpłakać. Więc podeszłam do niej i ją przytuliłam natychmiast oddała uścisk.

-Znaleźliśmy go już martwego.

-Kto go zabił ? - zapytał poważnie Jackson.

-Nie, nie , nie, nie - zaczęła się jęczeć Lydia -To miał być koniec. Puma..., było mi ich żal w sensie dziewczyn , jak dla mnie może iść na pożarcie , nie trawie go szczerze.

-Nie rozumiesz , że to nie była puma ? -powiedział zdenerwowany Jackson.

-Więc  co ? - Alison dalej była do mnie przytulona , i miałam nadzieję że mnie kiedyś puści , w końcu mnie puściła , - Czego chce ? , Co się dzieję ? - znów patrzy na Scotta - Scott!! , podnosi się.

-Nie .... nie wiem.. - zaczął się jąkać - jeśli tam wyjdziemy , to on nas zabije.

-Nas ? - głos Lydii podniósł się -Kto nas zabije ?

-Kto ? Kto tam jest ? - Alison patrzy teraz na Scotta w jej oczach zaczęły pojawiać się łzy , a dolną wargę zagryzała zębami.

-Derek - rzekł Scott . Na co ja i Stiles patrzymy na niego ze zdziwieniem.

-Derek zabił woźnego ? - Jackson

-A nie puma ? - Lydia wytrzeszcza oczy.

-Nie - zaprzecza Scott - Derek ich zabił.

-Wszystkich ? - Alison niemal nie poruszyła ustami , kiedy wypowiadała te słowa.

-Tak - potwierdza - Zaczął od swojej siostry.

-Kierowcę też ? - upewnia się Alison.

-I gościa w sklepie RTV - To wszystko jego sprawka . A teraz jest tu z nami... jeśli się stąd nie wydostaniemy , to i nas zabije.

Myślałam że go uduszę , nie dość że Derek jest "prawdopodobnie martwy " to jeszcze go oczernia.

-Dzwoń na policję - mówi stanowczo Jakson.

-Nie - odpowiada spokojnie Stiles.

- Jak to "nie" ? - zaczął się już wkurzać. Oho tera się zacznie .

-Nie wiesz co to znaczy " nie " ,mam ci to powiedzieć po Hiszpańsku No- pyta z sarkazmem.

-Nie wiesz co to znaczy " nie " ,mam ci to powiedzieć po Hiszpańsku No- pyta z sarkazmem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Nastoletni wilkołak - ᴛᴇᴇɴ ᴡᴏʟꜰOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz