Emma Jenkins jest nastoletnią dziewczyną i zwykłą uczennicą , ma zwariowanego przyjaciela Stilesa oraz drugiego przyjaciela Scotta.Pewnego dnia kiedy młodzi chodzili po lesie, jej przyjaciela Scotta coś zaatakowało , chłopak staje się wysportowany...
Obolała otworzyłam moje oczy i poczułam od razu mocny ból głowy i to cholerny..Ostatnie co pamiętam to,że zebrało się zbiorowisko na boisku i wołanie mojego brata a potem ciemność.Niech no dorwę tego , który mnie walnął. Podniosłam się z podłogi chwiejnie i zaczęłam się rozglądać po pomieszczeniu. Znajdowałam się w czyjejś piwnicy w sumie na to wskazuje i jest strasznie ciemno.
Szukałam po omacku włącznik światła a kiedy to zrobiłam w piwnicy znajdowały się jeszcze dwie osoby Erica i Boyd. Mieli taśmy na ustach i przywiązane nadgarstki nad ich głowami.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Pokonałam dystans i znajdowałam się przed Ericą , która miała w oczach przerażenie i łzy.
-Wszystko dobrze ? -zapytałam szeptem.
Kiwnęła głową i chciała coś powiedzieć ,ale zagłuszała ją taśma.
-Cii -uciszyłam ją -Spróbuje was stąd wyciągnąć.
Narrator trzecioosobowy
W tym czasie trwają poszukiwania Emmy Jenkins , zawodniczki Lacrosse , która zaginęła. Matka i brat są załamani zaginięciem dziewczyny. Jej Ojciec razem z Stylinskim próbują wyłapać najmniejszy trop. Bez skutecznie...
Przyjaciele są bardzo zmartwieni również Isaac Lahey. Scott wyrwał kłódkę do szafki dziewczyny i wzięli od niej bluzkę do wywęszenia dziewczyny. W szatni pojawił się Derek Hale który oznajmił ,że muszą pogadać a chwilę potem dołączył do nich Peter Hale.
POV EMMA
Próbowałam je rozplątać ,ale kopnął mnie prąd.
-Próbowali Cię ostrzec -odezwał się ten perfidny głos-Gerard.
-Co z nimi zrobisz ? -zapytałam stając przed nimi.
-Nie będę ich torturować i tak nie powiedzą gdzie jest Derek. Instynktownie chronią swojego alfę.
-W takim razie co zrobisz ze mną ? Po co ci jestem potrzebna ? Dobrze wiesz ,że Scott mnie znajdzie -zadawałam kolejne pytania.
Starzec opiera się właśnie o ścianę i się na mnie patrzył.
-Odmalowałaś żywy obraz -pokazał palec wskazując i przestał opierać się o ścianę a zaczął do mnie powoli podchodzić -Scott McCall znajdzie swoją kochaną przyjaciółkę rozkwaszoną na miazgę pływającej we własnej krwi. Co ty na to ? -spojrzał na mnie bez emocji a ja czułam jak kolana się pode mną uginały.
-Uderzy pan dziewczynę ? a Allison wie o tym ,że tu jestem ?-zadrwiłam ze staruszka a nie powinnam.
-Masz rację nie biję dziewczyn. Natomiast moja wnuczka nie powinna wiedzieć wszystkiego. Poza tym masz duże szansę na zostanie łowcą -zaczął się zastanawiać na głos i mnie okrążył.
