Siedziałam właśnie u siebie w pokoju z kubkiem gorącego kakao i czytałam pewną ciekawą książkę. Wcześniej razem z moim bratem oglądaliśmy film i trochę porozmawialiśmy. Przez ten cały świat nadprzyrodzony nie mam czasu dla swojej rodziny ani dla dziewczyn. Moje życie zmieniło się o 180 stopni, kiedy to pamiętam szukaliśmy z chłopakami ciała w lesie a raczej jego połowę. Wtedy nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego jak nasze życia się przez to pozmieniają...na inny podgląd tego wszystkiego. Mamy na głowie stado alf oraz mrocznego druida, który składa ofiary z ludzi. Powinnam się cieszyć, że żadna z dziewczyn nie została ofiarą tego druida. Jednak zauważyłam pewną zmianę u moich rodziców, raz podsłuchałam ich rozmowę w środku nocy kiedy chciałam się czegoś napić. Usłyszałam skrawek rozmowy, więc schowałam się za ścianą.
-Musimy jej powiedzieć -rzekł mój ojciec -Nie możemy ją ciągle okłamywać.
-Nie! nie możemy tego zrobić, nie może się dowiedzieć -zaprzeczyła moja matka gwałtownie wstając z krzesła na którym siedziała
- Kochanie, słyszałaś co się dzieje, dobrze wiesz, że nie możemy ciągle odkładać tego w nieskończoność i kiedyś na pewno się o tym dowie -zaczął chodzić po pokoju.
-Zdajesz sobie sprawy z tego, że jak się dowie będzie załamana ? -zapytała z lekko podniesionym głosem.
-Chcesz ją pozostawić w niewiedzy ? Wiesz jak to się skończyło z twoimi rodzicami ?
-Dobrze wiem jak, ale dzięki temu będzie bezpieczna...
-Skarbie...
-Miałam nadzieję, że ona tego nie posiądzie...że będzie zwyczajna...-mówiła z żalem.
Mój tata podszedł do niej i ją objął.
-Będzie dobrze -ucałował ją w głowę i zaczął ją lekko kołysać.
-Mam nadzieję -mruknęła mu w ramię.
Mam mętlik w głowie i nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć...Mam dużo na głowie w dodatku ten cały Darah...mroczny druid, który poświęca ludzi do jakiegoś rytuału...świetnie po prostu żyć nie umierać. Niespodziewanie ktoś usiłował się do mnie dodzwonić i tym kimś była Lydia.
-Halo ? -odebrałam i przyłożyłam urządzenie do ucha.
-Emma ? Błagam Cię przyjedź pod szkołę. Teraz -jej głos był roztrzęsiony, nie wiedziałam co się dzieje.
-Ale powiedz o co chodzi, stało się coś ? -zapytałam popijając mój napój.
-Chyba znalazłam czyjeś zwłoki -odparła.
-Chyba ?
-Po prostu przyjedź, proszę -niemal błagała.
-Dobrze, biorę auto i poinformuje chłopaków -rozłączyłam się i zaczęłam zakładać czarną bluzę oraz dresowe spodnie.
-Emma? -odezwał się Scott.
-Scott bierz tyłek w troki i wezwij Stilesa i jedziemy do szkoły -nakazałam czesząc włosy.
-Po co ? -zdziwił się
-Mniej pytań więcej zaufania. Lydia do mnie dzwoniła i coś się stało. Za ile tam będziesz ? -zapytałam schodząc na dół.
-Za 10 minut.
-Tyle wystarczy -odpowiedziałam i się rozłączyłam. Szukałam właśnie kluczy od auta, kiedy nagle pojawił się mój tata.
CZYTASZ
Nastoletni wilkołak - ᴛᴇᴇɴ ᴡᴏʟꜰ
FanfictionEmma Jenkins jest nastoletnią dziewczyną i zwykłą uczennicą , ma zwariowanego przyjaciela Stilesa oraz drugiego przyjaciela Scotta.Pewnego dnia kiedy młodzi chodzili po lesie, jej przyjaciela Scotta coś zaatakowało , chłopak staje się wysportowany...