Szkoła

5.6K 154 11
                                    

Rose wstała wcześnie rano.Ubrała się i chodziła po pokoju.Zaczęła się stresować.Ktoś zapukał do drzwi.

-O już wstałaś.-Sonia oparła się o ścianę i wpatrywała się w dziewczynę.Miała na sobie biało-niebieską bluzę i czarne leginsy.

-Ależ ty chuda.Trzeba cię dobrze dokarmić.-Złapała ją za rękę i wyciągnęła z pokoju.

Po pięciu grzankach później Rose nie mogła już nic przełknąć.Jak na nią i tak dużo zjadła.

Gosposia przyniosła jeszcze kilka talerzy z posiłkiem.

Rose aż  brzuch zabolał.

Ona w tydzień by tego nie zjadła.

Westchnęła i oparła się o stół.

-Mogę już iść.

-Nie.Masz zjeść.

Na stole leżały jej papiery adopcyjne.

Anna Camila oraz Tymon  Smith 

Ręka  przerwała jej dalsze czytanie.Podniosła wzrok i zobaczyła panią Smith.

-Dzień dobry.-Powiedziała.

-Dobry.-Odpowiedziała.

-Czas do szkoły.-Podniosła papiery i zamknęła je w teczce.

-Kendji!-Krzyknęła na cały dom.

-Daj mi spać!-Odpowiedział jej z pokoju.

-Chodź tu!

-Czego!

-Jazda!-Otworzył drzwi i wyjrzał za pokoju.

-No..

-Masz zawieść Rose do szkoły.

-Co?-Otworzył usta.

-A sama nie może się ruszyć.

-Nie wie gdzie jest.

-Od czego jest GPS.-Wzruszył ramionami.

-Księżniczka se z kapcia pójdzie.-Ugryzł jabłko.

Rose dopiero teraz zauważyła, że trzymał je w dłoni od dłuższego czasu.

-Do mnie.-Zszedł ze schodów.Stanął obok matki.

-No..

-Masz zawieść Rose.-Zaśmiał się.

-Nie.

-Już.-Wskazała na drzwi.

-Wyjedź autem z garażu.-Rzuciła w jego stronę kluczykami.

Złapał je i wyszedł z domu.

Uśmiechnęła się do dziewczyny i zniknęła w głębi kuchni.

Usłyszała jak ktoś trąbi.

Wyszła z domu.

Przed domem stało czerwone Ferrari.Szyba opuściła się.Kendji obrócił się w jej kierunku.

-Wlazła w końcu poczwara.-Założył okulary.Śmiał się głośno.

Debil.

Otworzyła auto i mocno trzasnęła drzwiami.

-Ej nie tak mocno!-Warknął i obrócił się w jej kierunku.

-Jaki delikates.-Uśmiechnęła się.

Nacisnął gaz i Rose poleciała do przodu.

-Debil!

CriminalOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz