Niebezpieczny telefon

2.9K 88 1
                                    

Rosie po lekcjach udała się z koleżankami do baru.Usiadły w swoich ulubionych miejscach i zaczęły rozmawiać ich głównym tematem był nowy uczeń.

-Słyszałam, że był aresztowany.

-A ja, że miał wyrok.

-Ponoć należał do gangu.-Dziewczyny mówił coraz ciszej.Jedyna Rose nie słuchała ich tylko myślami była gdzieś indziej.

-Rose!Czy ty nasz słuchasz?

-Przepraszam zamyśliłam się.

-Eh, a ty swoje.-Zaczęły pić swoje napoje.Rose przeglądała telefon popijając kakao kiedy ktoś wszedł.

-Ros..-Oparł się o stolik.

-Posłuchaj mnie ty mała intrygantko!-Kendji uderzył w stół.

-Ktoś tu się zezłościł.-Przyłożyła kubek do ust i upiła łyk.

Ręka chłopaka zderzyła się z jej kubkiem, który wylądował na ziemi roztrzaskany.

-Lecz się!-Wstała, ale chłopak posadził ją z powrotem.

-Odszczekasz to wszystko!-Wycelował w nią palcem i wyszedł.

-Co to było?!Nic ci nie jest?!Rose.-Wstała i otrzepała się.

-Nic.Spokojnie.Ma takie przypały nieraz.-Koło ich stolika pojawił się młody chłopak i zaczął sprzątać odłamki kubka.

-Pomogę.

-Nie trzeba.-Szybko wykonał swoją pracę i zniknął za barem.

-Dlaczego on był taki wściekły?-Rose uśmiechnęła się pod nosem.

-Co zrobiłaś?

-Małe takie tam..-Zaśmiała się.

-Rose..

-Powiedzmy, że to zemsta za te upokorzenie mnie 2 tygodnie temu.Jestem pamiętliwa i bardzo bardzo mściwa.-Zatarła ręce.

Wciąż pamiętała moment w którym ten drań wywalił na nią całą swoją tace i oblał sokiem.

Tylko i wyłącznie, dlatego, że nauczyciele powiedzieli, że jest mądra i przejęła całą inteligencję w rodzinie.

Po tym jak cała stołówka zaczęła się śmiać tylko dziewczyny pomogły jej.Rene pobiła plastiki, które robiły zdjęcia i pokasowała je z ich telefonów.Dyrektor dał jej ostrzeżenie z tego co słyszała nie pierwszy raz.Całe szczęście był to jej chrzestny, który dość pobłażliwie traktuje swoją bratanice.Dostała tylko prace na rzecz szkoły.Stella pożyczyła jej swoje ubrania i pomogła wyglądać z powrotem tak jak wyglądała.Ines zrobiła wszystko aby incydent został zapomniany lecz wciąż był wspominany.OD tamtego czasu zżyły się ze sobą i  stały się najlepszymi koleżankami.

-Rozpowiedziałaś w szkole, że Kendji to tranwestyta ..-Ines oglądała swój telefon.

-Skąd masz te zdjęcia?!-Zaczęły się śmiać.

-Nie trudno było.Na domówce weekend temu upił się jak prosiak.Nawet nie czuł jak zakładam mu kieckę.

-On cie zabije za to!

-Coś ty!On taki groźny i niebezpieczny drań myślisz, że przejmie się tym.

-Oj tak.Zobacz na to...-Pokazały jej nagranie z projektu i dopis ''Cnotliwa Ros''

-Jaka świnia.Ja mu dam!

Pożegnały się i Rose szybko poszła do domu.Weszła do pokoju Kendjiego dać mu porządną nauczkę jednak go nie było.

Rozejrzała się i zobaczyła otwarte okno.Podeszła bliżej i ujrzała czerwoną plamę na dywanie.

Otworzyła usta i szybko spojrzała na drzwi.Kucnęła przy niej i uważnie obejrzała.

Nie była czerwona tak jak w pierwszej chwili myślała tylko brunatna.

Odsunęła dywan i zobaczyła kilka podobnych plam.

Podskoczyła gdy usłyszała telefon.Wstała i podeszła zobaczyć kto dzwoni.

''WY""

Po chwili przestał dzwonić.Rose chciała odejść, ale przyszedł SMS.

Odbierz to

Znów dzwonił.Podniosła słuchawkę i odebrała.

-Ile można się do ciebie dodzwaniać..-Głos należał do młodego faceta.

-Jest sprawa.Trze załatwić tego całego Delgado.Chris przejrzał go ma niezłą kartotekę.Może zaszkodzić nam w planach.Słyszysz masz go zniszczyć jak najszybciej.-Rose rozłączyła się.

Odstawiła telefon i wyszła z pokoju.

Siedziała w kuchni i patrzyła w kubek ciepłej herbaty.

To jakiś bandzior.Czemu nikt tego nie sprawdził.

Wstała i oparła się o blat.

Usłyszała jak ktoś wchodzi do domu.Zaraz potem drzwi do kuchni się otworzyły.

Kendji wszedł do kuchni w ręce trzymał telefon.


****************************************************

Hej kochani!

Przepraszam, że mnie tak długo nie było miałam dużo spraw na głowie.Postanowiłam, że zrobię maraton tak w ramach tak długiej nieobecności.



CriminalOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz