Jungkook POV
Po "spotkaniu" z Jiminem ruszyłem z powrotem do szkoły. Idąc do klasy po drodze napotkałem moich kumpli Suge i J-hope. Oni również są homo, więc dobrze rozumieją moją sytuacje. I do tego są także dobrymi słuchaczami. Umieją dochować tajemnicy, dlatego jestem im za to wdzięczny.Poszliśmy pod klasę gdzie miały odbyć się dwie matematyki, której wręcz nienawidzę. A po co mam się uczyć tych chińskich znaków, co? Te wszystkie pierwiastki, ułamki no proszę was!
Siedziałem na podłodze z nimi gadając o meczu, który odbędzie się za tydzień. Oczywiście YoonGi i Hobi również należą do drużny piłkarskiej, więc mamy ciekawe tematy. Po chwili zadzwonił dzwonek, a wszyscy uczniowie weszli do swoich klas. Tylko nasza klasa została na korytarzu czekając na nauczyciela. Czekaliśmy i czekaliśmy i nic. W końcu przyszła sekretarka i powiedziała, że nie mamy tego przedmiotu, ponieważ facetka się rozchorowała. Ucieszyłem się na tą wiadomość. Namówiłem Suge i Hobiego żebyśmy poszli pograć. Zgodzili się bez wahania.
*3 minutu później *
Ja oraz Suga ćwiczyliśmy właśnie podawania na boisku. Hope był na bramce jak to bramkarz. Nie ukrywam był najlepszym bramkarzem. Nigdy nie przepuścił żadnego gola aż tu nagle przychodzi sobie Park Jimin ze swoją drużyna i wygrywają no skandal!
ㅡ Ej Jungkook! ㅡ Krzyknął Suga.
ㅡ Hm? Co? ㅡ Zapytałem, kiedy podałem mu piłkę.
ㅡ Masz jakąś strategie na przyszły tydzień?
ㅡ Jakąś tam mam. Ale sam nie wiem czy to wypali, hyung. ㅡ Wycelowałem w bramkę, lecz Hobi ją obronił. Usiadłem na trawie opierając się o ręce z tyłu. ㅡ Nie chce znowu z nimi przegrać i poczuć znowu tą porażkę. ㅡ Powiedziałem, kiedy ci usiedli obok mnie.
ㅡ Nie załamuj się, stary. Kiedyś nam się uda zobaczysz. ㅡ Poklepał mnie po ramieniu Hobi. ㅡ Tylko nie mogę zrozumieć jednej rzeczy. ㅡ Spojrzeliśmy na niego. ㅡ Że nie mogę obronić ich goli. ㅡ Załamał się chowając głowę w dłoniach.
ㅡ Może mają jakąś super, duper zajebisty sposób. ㅡ Powiedziałem z ironią.
ㅡ Może... ㅡ Wzruszył ramionami.
ㅡ Ej, jako iż mamy dwie lekcje wolne może pójdziemy gdzieś? ㅡ Wymyślił Suga.
ㅡ No nie wiem. ㅡ Nie byłem przekonany.
ㅡ No weź się zgódź! A co chcesz siedzieć w tej budzie dwie godziny? I to w dodatku wolne? ㅡ Oburzył się. Pomyślałem.
ㅡ W sumie racja i tak zostały nam jeszcze pięć lekcji. ㅡ Zaśmiałem się.
ㅡ Nie przypominaj mi.ㅡ Warknął zatykając sobie uszy.
ㅡ Dobra dobra. ㅡ Podniosłem ręce w geście obronnym.
ㅡ To gdzie idziemy? ㅡ Zapytała się nasza nadzieja.
ㅡ Może chodźmy do parku? ㅡ Zaproponowałem. ㅡ Jest tu naprzeciwko nas.ㅡ Zgodzili się. Zebraliśmy się do kupy idąc w wyznaczony cel.
*5 minut później *
Siedzieliśmy własnie na ławkach rozmawiając o meczu, który odbędzie się za tydzień. Znowu. Chłopacy się tak jarali tym meczem, że ja nie mogę. Czy tylko ja miałem takiego stresa? Chyba tak. Chociaż nie wiem czym się tak stresuje, przecież to nie jest mój pierwszy mecz.
A no tak! Wtedy gramy z drużyną Jimina dlatego.Kiedy wpadłem na niego miał zajebiście ułożone włosy. Ten blond zdecydowanie do niego pasuje. Jungkook ogarnij się! To twój wróg!
Myśląc o tym gapiłem się w jeden punkt. Potem widziałem jak całe życie przelatuje mi przed oczami. Była to ręka Hobiego. Ocknąłem się spoglądając na nich. Mieli wzrok typu: Co tobie?
ㅡ O czym tak myślisz? ㅡ Jak zawsze ciekawi. Przecież nie mogę im powiedzieć, że myślałem o Jiminie.
ㅡ O niczym. ㅡ Uśmiechnąłem się sztucznie.
ㅡ Oj, nie ładnie kłamać. ㅡ Położył rękę na biodra grożąc palcem Hobi.
ㅡ Mówię prawdę. ㅡ Odwróciłem głowę w przeciwnym kierunku. Owszem skłamałem, ale musiało tak się stać.
ㅡ No okej. Wracamy? ㅡ Zapytał Suga siedząc na oparciu ławki. Pokiwaliśmy głowami na tak. Ja to oczywiście się zdziwiłem, że pan YoonGi, król Swagu chce wracać do naszej jak on to określił budy. Nigdy go nie ciągnęło aż tak bardzo do tego miejsca.
Kilka minut później siedzieliśmy już pod odpowiednią klasą gdzie miały się za chwile odbyć zajęcia techniczne. Te lekcje były dosyć luźne. Nauczyciel czasami gadał całą lekcje o swoim życiu albo pisaliśmy dwa czy trzy zdania w zeszycie albo zajmowaliśmy się sobą. I tak cały czas.
Całe czterdzieści pięć minut się nudziłem, więc sobie rysowałem różne postacie jakie przychodziły mi do głowy.
***
Pozostałe lekcje przeszły znacznie szybko. Po lekcji miałem mieć z chłopakami trening. Kiedy już byliśmy przebrani i rozgrzani przedstawiałem im plan jaki miałem w zanadrzu.
ㅡ A więc tak, Hobi jak zawsze na bramce. ㅡ Pokazałem na niego a ten kiwną głową. ㅡ Będę napastnikiem, Yoongi środkowy pomocnik wraz z Sehun'em, Chen weźmiesz prawe, Ty Kai bierzesz lewe skrzydło zaś ty LuHan będziesz pomocnikiem defensywnym. Suho i Baekhyun środkowi obrońcy, Chanyeol lewy obrońca, a Xiumin prawy. A ty Kris będziesz na rezerwie. Czy wszystko jasne? Komuś się coś nie zgadza? ㅡ Wszyscy odruchowo kiwnęli głową na znak zgody. Byłem zadowolony, że popierali ten pomysł, chociaż wiedziałem, że Kris nie lubi siedzieć na ławce, i że najchętniej by grał, ale ja ustalam skład gdzie i kto gra, a on nie szczególnie umie grać.
ㅡ A więc ustawić się! ㅡ Krzyknąłem klaskając w ręce. Wszyscy pobiegli na wyznaczone swoje miejsca.
Ćwiczyliśmy podawania, gdzie szło nam....okej nie będę ukrywał koszmarnie. Jedni na boki drudzy poza boiskiem. Ciągle to samo.
Czy oni kiedykolwiek się nauczą?
ㅡ Stop! ㅡ Wydarłem się na całe boisko. Wszyscy stanęli i spojrzeli się na mnie. Przetarłem twarz dłońmi. ㅡ Czy wy nie umiecie kopać piłki?! Jeszcze wczoraj wam to dobrze szło, a teraz? ㅡ Wkurzyłem się. Była to dobra drużyna, a moim zadaniem było to, żeby ją trenować na jeszcze lepszą niż teraz.
ㅡ Kook, spokojnie. ㅡ Podszedł do mnie Suga. ㅡ To na razie tylko trening.
ㅡ Jakie spokojnie? Za nie cały tydzień ważny mecz, a my nawet piłki nie umiemy kopnąć!
ㅡ Nauczą się tylko daj im czas.
ㅡ Jaki kurwa czas?! Mam ich uczyć kopać piłkę co jest poziomem dla 6-latka?! Wybacz Yoongi, ale ja tak się nie bawię. ㅡ Poszedłem do ławki zabierając swoje rzeczy.
Ruszyłem do wyjścia, a w nich stał...
***********************
Yolo! Dopiero 2 rozdział? w zanadrzu mam jeszcze 2-3, ale nie będę tak dodawać powoli
Serio zapraszam do czytania!
CZYTASZ
Piłka to nie wszystko /Jikook
FanfictionJungkook 18-letni chłopak, który chce za wszelką cenę pokonać 19-letniego Parka Jimin'a. Czy walka między nimi zmieni się w coś innego? Ostrzeżenia : -przekleństwa -czasami +18 (zależy ) Zapraszam !!!