-Chętnie- uśmiechnąłem się wpijając się w jego usta.
Całowaliśmy się namiętnie i zachłannie. Dłońmi błądziłem po torsie młodszego czasami zachaczając o jego sutek, którego ugnatałem i szczypałem przez to dostawałem zamian ciche posapywania.
-H-hyung...- wymruczał pomiędzy pocałunkami- Pragnę cię~- szepnął prosto do mojego ucha łapiąc za krocze ściskając delikatnie, a po moim kręgosłupie przeszedł przyjemny dreszcz. Złapałem kurczowo za jego bluzkę przewracając go tak, aby leżał pode mną. Pocałunkami zszedłem na szyje obdarowywując ją soczystymi i krwistymi malinkami. Młodszy wplątał swoje dłonie w moje włosy rozkoszując się przyjemnym dotykiem, ale niestety musiało się kiedyś to skończyć. Oderwałem się od jego szyi, która była cała w malinkach. Przeszedłem do ściągania jego koszulki, a później spodni. Kiedy był już w samych bokserkach nie czekając sam zacząłem się rozbierać. Po chwili stałem przed nim w samej bieliźnie.
Ponownie przywarłem do jego szyi, ale tym razem kreśląc od niej mokrą ścieżkę językiem do jednego z sutków. Zassałem się na nim raz go całując, a raz podgryzając. Nie odbyło się od cichych jęków młodszego.
Kiedy skończyłem zabawę z spuchniętym sutkiem przeszedłem do jego ust jeżdżąc ręką po jego boku, a następnie przejeżdżając po jego zewnętrznej stronie ud.-P-proszę działaj już- jęknął zapłakanie
-Spokojnie- powiedziałem całując jego obojczyk również pozostawiając na nim malinki.
-H-hyung!- krzyknął blisko płaczu
-Aż tak chcesz mnie poczuć?- spojrzałem mu w oczy. Skinął głową.- Jak bardzo?
-Bardzo, p-proszę wejdź już we mnie.- wiercił się wypychając dwuznacznie biodra ocierając się o moją pokaźną erekcje.
-No dobrze już.- westchnąłem ściągając nasze bokserki.
Z pocałunkami przeszedłem do wewnętrznej strony ud kompletnie olewając członka Jungkook'a, który w tej chwili potrzebował uwagi.
-Przestań...się...bawić- wydyszał
-Czyli jak?- przejechałem palcem po jego członku po całej długości przez co z ust chłopaka wyłonił się jęk. Odchylił głowę przymykając oczy z rozkoszy. Widząc, że młodszemu to się podoba wziąłem jego erekcję w dłoń i zacząłem wolnymi ruchami mu dogadzać.
-Ah...- pierwsze jęki wyszły z jego ust.- N-nie przestawiaj h-hyung!- krzyknął wypychając biodra. Przyśpieszyłem ruchy dłoni do maksimum, a kilka chwil później doszedł w moją rękę i na swój brzuch. Oddychał ciężko jakby przebiegł co najmniej kilometr.
-No dobra, wypinaj się- rozkazałem klepiąc go w udo.
Wykonał moje polecenie. Rozszerzyłem bardziej jego nogi by mieć więcej swobody.-Kookie, ale nie mam tej magicznej buteleczki i....
-To bez tego- mruknął
-A-ale bez tego będzie większy ból- zmartwiłem się
-Wejdź we mnie brutalnie, bo tak chce. Nie lituj się nade mną. Po prostu mnie pieprz jakbym był jakąś tanią dziwką z pod latarni.
-C-co? Nie.- powiedziałem stanowczo odsuwając się trochę
Odwrócił się do mnie wstawając do pozycji siedzącej. Złapał mnie za biodra przybliżając do siebie.-Mam taką chęć, więc rób co ci mówie- warknął patrząc mi intensywnie w oczy.
-Ja nie chce ci zrobić krzywdy- zabrałem jego dłonie w te swoje
Ale już to zrobiłem- pomyślałem
-Nie zrobisz- zapewnił
Mylisz się, mój drogi
-Wejdź we mnie z całą siłą, nie czekaj aż się przyzwyczaję, tylko mnie pieprz.- spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem
-Ale to będzie wyglądało jak gwałt.
-Wiesz co? Za dużo mówisz, za mało działasz. Przejdź już do finału.- ułożył się na brzuchu wypychając pośladki ku górze.
-Przepraszam- powiedziałem i wszedłem w niego szybko całą długością aż po same jądra. Chłopak krzyknął z bólu, a z jego oczu poleciały łzy.- Kookie? Przepraszam, jeśli...
-Co ci mówiłem?- załkał
-Że nie mam czekać aż się przyzwyczaisz.- przypomniałem
-Właśnie.
Trochę przybity zacząłem wykonywać szybkie ruchy biodrami tak jak chciał młodszy. Wijący się pode mną chłopak krzyczał i jęczał z początku z bólu, ale później z przyjemności.
-Ciągnij mnie za włosy- poprosił. Nie chcąc się z nim droczyć pociągnąłem jego kosmyki włosów odchylając jego głowę do tyłu. Wygiął się w łuk.
-Ah!...Tam!- czyli trafiłem w jego czuły punkt.
Nie pozostało mi nic innego jak trafiać w ten punkt.Kiedy czułem, że jestem bliski spełnienia, wziąłem członka młodszego w rękę zaczynając wykonywać ruchy zgodnie z uderzeniami bioder.
Po minucie lub może dwóch poczułem na dłoni coś ciepłego, czyli doszedł. Chwilę później sam doszedłem w środku chłopaka.
Ciężko dysząc położyłem się na plecach młodszego.
-Cudownie- szepnął
-Tak, ale zrobiłem ci krzywdę- odparłem smutno
-Sam tego chciałem tak? Więc się już nie dołuj.- westchnął
-No dobrze.
-Jimin, ale wiesz w co gramy?- zauważył
-W pana sędziego?- spytałem
-Otuż to- uśmiechnął się promiennie
-Ale ja już nie mam ochoty- odparłem wychodząc z jego wnętrza kładąc się obok.
-Co z tobą nie tak?- spytał
-Nie rozumiem...
-Nie masz ochoty uprawiać, ze mną seksu (chodzi o tą gre), jesteś jakiś przybity ostatnimi czasy i udajesz, że jest wszystko w porządku- wymieniał na palcach- Czy ty mnie już nie kochasz? Jestem słaby w łóżku?- jego oczy zaszkliły się
-Ze mną jest wszystko w najlepszym porządku. A to, że nie mam ochoty uprawiać z tobą seksu nie oznacza, że cię nie kocham. Jesteś moim skarbem i za nic w świecie bym cię nie opuścił- pogładziłem jego policzek
-Kocham cię- wtulił się w moją klatkę
-Ja ciebie też- ucałowałem czubek jego głowy, a następnie przykrywając nas kocem. Zasnęliśmy...
*********************
Nie wiem czemu, ale wstyd mi za ten rozdział, nawet nie wiedziałam czy go publikować.
CZYTASZ
Piłka to nie wszystko /Jikook
FanfictionJungkook 18-letni chłopak, który chce za wszelką cenę pokonać 19-letniego Parka Jimin'a. Czy walka między nimi zmieni się w coś innego? Ostrzeżenia : -przekleństwa -czasami +18 (zależy ) Zapraszam !!!