Chwilę później do pokoju wszedł wysoki mężczyzna. Miał czarne krótkie włosy i wyglądał młodo. Był nawet przystojny, ale czego on chciał ode mnie?
-Kim jesteś?- spytałem, kiedy mężczyzna usiadł obok mnie.
-Mam na imię Kim Seok-jin, ale można po prostu Jin.
-No dobrze, ale dlaczego jesteś akurat tu?
-Bo...- zawiesił się
-Bo?- powtórzyłem
-Bo to ja cię potrąciłem- szepnął spuszczając głowę
-Dzięki wiesz....- powiedziałem z sarkazmem, którego można było wyczuć.- Teraz nie wiadomo czy w ogóle będę mógł grać.- dodałem
-Ale to też nie moja wina, bo wszedłeś na jezdnię, kiedy było czerwone światło.
~Było przecież zielone- pomyślałem
-Dobra nie rozmawiajmy już o tym.
-Dobrze.- zapadła cisza. Nie wiem czy była ona niezręczna, bo w końcu siedzę w jednym pomieszczeniu z osobą, która mnie potrąciła. Moje myśli się mieszały tak jak i uczucia.
-Jungkook- przerwałem ciszę
-Co?
-Mam na imię Jungkook- posłałem mu lekki uśmiech
-Miło cię poznać Jungkook- zaśmiał się- Przepraszam, że cię potrąciłem.
-To nie twoja wina. To ja wszedłem na jezdnię przy czerwonym świetle. Ja powinienem być tym winnym nie ty.
-Nie zadręczajmy się już tym. Może mogę ci w czymś pomóc?
-Nie trzeba.
-Ale chcę. Co mam zrobić?
-Jak na razie nic nie musisz, bo jak widzisz jestem przykuty do łóżka.- zaśmiałem się
-To jak cię wypiszą.- zapewnił- A gdzie jest twoja rodzina? Przyjaciele?- zakuło mnie w sercu
-N-nie ma ich- odwróciłem głowę
-Rozumiem.- westchnął- Muszę cię teraz opuścić, trochę się śpieszę- oznajmił i wstał
-Nie ma sprawy.
-Może wpadnę później.- skinąłem głową a mężczyzna wyszedł.
Jin okazał się miłą i przyjazną osobą. Od razu jak go zobaczyłem to już go polubiłem. Rozmawiało mi się z nim bardzo dobrze, jakbym go znał od lat, ale tak nie było.
Zastanawiałem się co robi moja rodzina i inni. W końcu nie ma mnie dzień i nie ma ze mną żadnego kontaktu. Pewnie się martwią. Czemu rozwaliłem telefon? Byłem głupi.
Kilkanaście minut później przyszła pielęgniarka i pobrała mi krew. A wiecie, że ja nie lubię igieł? To jest okropne! Po tym jak kobieta wyszła z próbką weszła pani doktor.
-Jak się pan czuje?- spytała uśmiechając się
-A jak pani myśli? Mogę wiedzieć, kiedy wyjdę i kiedy będę miał ściągnięty gips?- zadawałem masę pytań.
-U ręki podejrzewam, że za jakieś dwa, czy trzy tygodnie, ale u nóg około sześciu miesięcy a wyjść pan będzie mógł dopiero za kilka dni lub jak wszystko będzie dobrze może i wcześnie.
-Że co?!- wykrzyczałem
-Proszę się uspokoić to nie tak źle- zapewniła.- Zobaczy pan przeleci, ale teraz jedziemy na prześwietlenie- do pokoju weszło jeszcze kilka pielęgniarek. Zawieźli mnie do innej sali.
CZYTASZ
Piłka to nie wszystko /Jikook
FanfictionJungkook 18-letni chłopak, który chce za wszelką cenę pokonać 19-letniego Parka Jimin'a. Czy walka między nimi zmieni się w coś innego? Ostrzeżenia : -przekleństwa -czasami +18 (zależy ) Zapraszam !!!