Po przekroczeniu progu domu, dało się wyczuć piękny zapach obiadu. Rozebraliśmy się na korytarzu idąc za ścieżką zapachów, który zaprowadził nas aż do kuchni, gdzie zastaliśmy naszą babcie gotującą jakąś pyszną potrawę.
-Witaj babciu!- ucałowałem ją w policzek, a następnie zaglądając w garki.
-O, Jimin- uśmiechnęła się- W samą porę, za chwile obiad. Umyjcie ręce i do stołu- powiedziała
-Tak jest.- zasalutowałem- JiSoo! Chodź umyć ręce!- krzyknąłem.
Po higienie rąk w jaką wykonaliśmy w łazience, wróciliśmy do kuchni siadając przy stole. Po kilku minutach przyszła starsza i podała nam jedzenie.
-Smacznego.
-Nawzajem.- zabraliśmy się za posiłek.
-Co u Jungkook'a?- zaczęła temat
-Bardzo dobrze, wraca do zdrowia.- powiedziałem zgodnie z prawdą
-Cieszę się.
Nastała cisza przerywana jedynie przez stukanie sztućców.
-Słuchaj...- zaczęła niepewnie kobieta- Nie chce się wtrącać, ale wczoraj w nocy słyszałam jak płaczesz i to nie było raz, czy mogłabym wiedzieć dlaczego?- spojrzała na mnie z wyczekaniem, a ja o mało co nie zachłysnąłem się ziemniakami.
-Miałem chwilowe załamanie nerwowe i tyle, nie przejmuj się.- zapewniłem
-Dobrze, ale jeśli kiedykolwiek będziesz miał jakiś problem przyjdź, a pomogę.
-Dziękuje.- uśmiechnąłem się.
***
wieczór, godzina 22:00
Siedziałem sam w salonie oglądając telewizor oraz popijając herbatę. Jutro rano zaczynają się zajęcia tańca, więc powinienem pójść spać, ale nie jestem zbyt zmęczony. W pewnej chwili usłyszałem hałas z kuchni. Odwróciłem się na kanapie by sprawdzić kto nie śpi. Okazało się, że była to starsza.
-Jimin, nie śpisz?- odezwała się szeptem, kiedy mnie zauważyła
-Jakoś nie mam ochoty na sen.
-Coś cię trapi.- zauważyła i usiadła obok mnie
-Mnie? Nic mi nie jest.- zaprzeczyłem od razu
-Widać to, a już widać było przy obiedzie. Opowiesz mi co się dzieje?
-Babciu, naprawdę wszystko jest w porządku.- spojrzałem na nią ze sztucznym uśmiechem lecz jej wzrok nadal był poważny. Westchnąłem.- Aż tak to widać?- zapytałem zrezygnowny
-Zdecydowanie, co się dzieje, kochanie.- pogłaskała mnie po ramieniu. Schowałem twarz w dłonie.
-J-ja zrobiłem coś bardzo złego, babciu.- szepnąłem
-Mogę wiedzieć co?
-Bo ja....zdradziłem Jungkook'a.
-W jaki sposób.- widząc moje zmieszanie, dodała: -Nie wstydź się, możesz powiedzieć.
-To było pół roku temu- zacząłem- Wróciłem do domu. Był Tae, pokłóciliśmy się o to, że on nie jest dla mnie ważny, ale tak nie było. Później nie wiem jak, ale...przespałem się z nim- załkałem
CZYTASZ
Piłka to nie wszystko /Jikook
FanfictionJungkook 18-letni chłopak, który chce za wszelką cenę pokonać 19-letniego Parka Jimin'a. Czy walka między nimi zmieni się w coś innego? Ostrzeżenia : -przekleństwa -czasami +18 (zależy ) Zapraszam !!!