Wróciłem do domu. Od razu zostałem zaatakowany przez matkę, która była nieźle wkurzona.
-Jimin! Dlaczego nie było cię na treningu?! Nie po to tracimy kasę, żebyś nie chodził!-krzyczała
-Daj mi spokój kobieto!-odkrzyknąłem nie mając ochoty z nią gadać. Poszedłem do swojego pokoju. Tam się zamknąłem na klucz i padłem na łóżko. Westchnąłem ciężko. Patrzyłem na sufit, kiedy usłyszałem ciche pukanie.
-Jimiś, to ja, JiSoo.- powiedziała słodko jak zawsze. Zerwałem się z łóżka i otworzyłem drzwi. Wpuściłem ją do środka. Podeszła do łóżka i skoczyła na nie siadając.
-Co tam mała?- uśmiechnąłem się siadając obok.
-Dlaczego się ciągle kłócicie z mamusią i z tatusiem?- przytuliłem ją
-To nic takiego, mama i tata maja zły dzień po prostu-wytłumaczyłem tak jak potrafiłem .
-Ale przez to jesteś smutny-spojrzała na mnie
-Wcale nie jestem smutny, tylko zmęczony- musiałem to powiedzieć i ją okłamać jest jeszcze za mała, żeby to zrozumieć.
-To chodź zrobiłam z mamusią herbatkę i kanapki dla ciebie.-zeskoczyła z łóżka i złapała mnie za rękę ciągnąc do kuchni. Trochę się zdziwiłem, że matka zrobiła coś dla mnie, to do niej nie podobne. Może zaakceptowała moją orientacje i chce jakoś mnie przeprosić?
Jimin ty marzycielu...W kuchni usiadłem przy stole obok siostry. Matka podała mi talerz kanapek oraz gorący napój. Popatrzyłem na nią dziwnie.
-No co?
-Od kiedy jesteś taka miła?-spytałem podejrzliwie
-Jesteś moim synem, czy nie jako matka nie mogę zrobić jedzenia tobie?- wzruszyłem ramionami z świadomością, że gdzieś na pewno jest haczyk.- To jedz dopóki ciepła herbata-powiedziała i poszła do salonu. Zacząłem jeść, były smaczne. Do czasu aż zaczęło kręcić mi się w głowię. Matka wróciła. Patrzyła się na mnie nic nie robiąc.
-Coś ty mi dała?- zapytałem trzymając się za głowę.
-To na co zasłużyłeś, nie chce mieć syna niedojdę- powiedziała i wyszła. Upadłem na ziemię. JiSoo płakała powtarzała moje imię. Później widziałem tylko ciemność.
************************
Wiecie, ten rozdział miał być połączony z rozdziałem 3, ale tak się nie stało nie wiem czemu.
Wszystkie rozdziały pisze najpierw w zeszycie a potem przepisuje je na watt i coś zapomniałam.
I wybaczcie, że taki krótki, ale już mówiłam ten miał być w rozdziale 3.
CZYTASZ
Piłka to nie wszystko /Jikook
FanfictionJungkook 18-letni chłopak, który chce za wszelką cenę pokonać 19-letniego Parka Jimin'a. Czy walka między nimi zmieni się w coś innego? Ostrzeżenia : -przekleństwa -czasami +18 (zależy ) Zapraszam !!!