Epoka zlodowacenia serc

21 5 2
                                    

Snuję się jak duch
z pustką brakiem sensu
Gdy na dworze mróz
a ręce w ciepłym domu
lodowacieć zaczynają
Jak w tamtej epoce,
lecz wtedy nie wiedziałam
że jesteś gdzieś daleko
za siódmą górą, rzeką
Że tylko czekasz,
by wziąć moją rękę
A potem dotknąć serca i uleczyć
Scalić małe kry lodu
których odnaleźć nie potrafię
Pokazać, że nawet na biegunach
jest wystarczająco dużo ciepła
by usiąść i zacząć kochać
Bo ta era już dawno przeminęła
A wciąż mam w sercu
zastygnięte odłamki lodu
i czekam, aż ktoś je wyjmie
Cierpliwie, acz konsekwentnie
Pokaże jak żyć, rozpali ognisko
Od którego zajmie się cała dusza
I zimno mnie omijać zacznie
Ucieknie, gdy myśl wyślę
w twoją stronę.

Emocjonalny Rollercoaster, czyli wiersze o życiuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz