Pocałunek

43 10 4
                                    

Tamto skrzyżowanie - pamiętasz chociaż jeszcze?
Czasem czuję jak mnie przenikają silne zimne dreszcze.
Stałam wtedy nad kałużą,
Może i było przed burzą.

Przeszliśmy przez jezdnię, trzymałeś mnie za rękę,
A w głowie już miałam tak piękną piosenkę...
Chciałam coś napisać i tobie wyśpiewać,
Bo wiedziałam, że nie będziesz się ze mnie wyśmiewać.

Niestety iść już musiałam,
Czego chciałam nie wiedziałam.
Wtedy pochyliłeś się,
Coraz bliżej byłeś mnie.

Pocałunek ten ślad swój zostawił,
Logicznego myślenia mnie zupełnie pozbawił.
Trwało to ledwie maleńką chwilę,
Podczas, gdy ja w duchu pytałam się ,,Ile''. (Ile czasu minie?)

Kiedy się stare uczucie zużyje?
Kiedy zauważę, że naprawdę żyję?
To niewypowiedziane, jaką nadzieję miałam,
Tak bardzo razem być wraz z tobą chciałam.

Wolność uczucia nie była mi dana,
Wolność wyboru tak nagle odebrana.
Zanim się spostrzegłam,
już z powrotem biegłam.

Znalazłam się nagle w swoim pokoju,
Chociaż byłam sama, nie zaznałam spokoju.
Wytchnienia nie dawały mi myśli o tobie,
Gdy się zastanawiałam, co ja teraz zrobię?

Najgorsze było to, co miało nastąpić,
Czułam, jakby ziemia się miała wnet rozstąpić.
Pod moimi nogami, jakby miał się świat zawalić,
A przecież udało się świecę zapalić.

Szkoda tylko, że nie tą, co trzeba,
Tamto już wróciło, nie ma co tu grzebać.
Jedna rozmowa niepokój darowała,
A wtedy i głowa ciężką mi się stała.

Dlaczego uciekłam? Nie moglam już wytrzymać,
Nie dałeś mi wyboru, muszę się zasad trzymać.
Nie dotarło wcale, to co Ci mówiłam,
Że ja w żaden sposób źle nie uczyniłam.

Byłeś pewny, że dam Ci coś więcej od razu,
A tymczasem nie spotkasz mnie więcej ni razu.
Kochałam Cię przez tą jedną chwilę,
A teraz - między nami są tak długie mile.

Chcesz wiedzieć, jak to się stało?
Tak jakoś mi się szybko rozeznało.
Spojrzałam przed siebie,
Zobaczyłam Ciebie.

Ale jak mnie zmuszasz,
Robiąc rzeczy, przez które mą duszę skruszasz.
Może i kiedyś mnie perełką nazwałeś,
Lecz swoich obietnic już nie dotrzymałeś.

Więc siedzę sobie w tej samej kawiarni,
Z tą samą kawą, choć inną miną.
Czuję się, jak na poczekalni,
Niektórzy naprawdę z miłości GINĄ.

A Ty niby się mną przejąłeś,
Ale twe zachcianki już opowiedziałeś.
Nie będę słuchać dłużej twoich bajek,
Wydoroślałam, wyrosłam z kupowania nowych lalek.

A jeśli miałeś zamiar później rzucić mnie, jak którąś z nich w kąt,
To lepiej Ci radzę - szybko odejdź stąd!
Teraz już wiem, to był największy błąd...

Emocjonalny Rollercoaster, czyli wiersze o życiuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz