"To ona?!"

17.5K 634 129
                                    

BLAKE

-Jestem!-usłyszałem krzyk Megan dobiegający z dołu. Wyszedłem więc z pokoju i ruszyłem w strone kuzynki.

-Śmierdzisz fajkami-skrzywiłem się.-ile wypaliłaś?

-Z..cztery,pięć papierosów. Nie pamiętam-zachichotała a ja pokręciłem rozbawiony głową.

-O, Megan. Jesteś już-powiedziała moja mama.-siadaj do stołu. Zaraz obiad.

-Przebiorę się tylko i zaraz siadam-odparła i zniknęła w swoim pokoju. Ja ruszyłem do kuchni i usiadłem obok Darcy i mojej mamy, a później zacząłem jeść. Chwile później dołączyła do nas Megan i zaczęła rozmawiać z moimi rodzicami. Ja nie miałem ochotę na pogaduszki więc po prostu jadłem w ciszy.

Gdy skończyłem podziękowałem za obiad i udałem się do swojego pokoju, a zaraz potem przyszła Megan.

-Co tam kuzynie?-spytała siadając obok mnie.

-Po staremu. Co chciałabyś jutro robić?

-Poszłabym na plażę.

-Super. Czemu nie-wzruszyłem ramionami.

-Świetnie!-zaklaskała w dłonie.-to ja lecę do pokoju-pocałowała mnie w policzek i wybiegła z pokoju. Kto jak kto, ale Meg uwielbia plażę. Nie dlatego, że jest tam woda, że może się opalać, ale dlatego, że jest tam wiele jak ona to mówi "ciasteczek" bez koszulki. I te "ciasteczka" często pożerają wzrokiem moją kuzynkę. A jej to nie przeszkadza. Ma co pokazywać więc się tym chwali. I dobrze. Nie ukrywa tego pod za dużymi bluzami. Chodzi ubrana sexownie dzięki czemu faceci ślinią się na jej widok, a ona ma z tego radość, bo lubi być w centrum uwagi.
***

Gdy tylko doszliśmy na miejsce zacząłem rozkładać koc natomiast Megan zaczęła się rozbierać. Miała na sobie czarny stanik i idealnie dobrane majtki. Gdy tylko się rozebrała parsknąłem śmiechem widząc jak dwójka leżących na kocu facetów obserwuje ją. Sorry panowie, ale moja kuzynka nie leci na czterdziestolatków.

-No no no Blake-zaczęła gdy ściągnęłem koszulke.-wiedziałam, że ćwiczysz, ale chyba przybyło ci co nieco. Wyglądasz dużo lepiej.

-Dzięki.

-Gdybyś nie był moim kuzynem już bym sie za ciebie brała.

-Ja za ciebie też-parsknąłem.-chodź, idziemy do wody.

Wiele osób pomyślałoby, że jesteśmy parą. Ale ja nie bawię się w związki. Nie ma miłości. Jest tylko pożądanie i przywiązanie do drugiego człowieka, a zwykłe słowo "Kocham Cie" w dzisiejszym świecie nie istnieje.

Miałem niezły ubaw gdy faceci patrzyli na moją kuzynke. Na mnie znowu laski. I skoro myśleli że tego nie widze to są w dużym błędzie.

Zaczęliśmy pływać, ale po paru minutach Megan zniknęła mi z oczu. Nie martwiłem się o nią. Ma osiemnaście lat, jest już dużą dziewczyną i na pewno sobie poradzi. Zobaczyłem ją jednak pare metrów dalej w otoczeniu dwóch, wysportowanych blondynów którzy flirtowali z moją kuzynką a tej się to podobało bo uśmiechała się. Kto ją zna wie co znaczą poszczególne rodzaje uśmiechów. A ten bez wahania oznaczył "będziesz mój".

-Cześć przystojniaku-obok mnie pojawiła się jakaś szczupła szatynka z wielkimi cyckami. Nie mogłem oderwać od niej oczu.-co tutaj taki przystojniak robi sam?

-Jestem z kuzynką.

-Czyli nie masz dziewczyny?

-Nie-rzuciłem krótko.

-Świetnie. Co powiedz na mały numerek.

-W morzu?-parsknąłem rozbawiony.

-Czemu nie.

-Sorry. Nie dzisiaj. Nie mam ochoty-mruknąłęm i odpłynąłem zostawiając dziewczyne w wielkim szoku.

Po godzinnym pływaniu usiadłem z powrotem na kocu i zacząłem się opalać, aż w końcu dołączyła do mnie Megan.

-I jak? Upolowałaś jakiegoś?

-Żeby to jednego-zaśmiała się.-a ty?

-Nie dzisiaj. Nie mój dzień.

-Woah! Wielki Blake nie chce zamoczyć?

-Dziś nie-zaśmiałem się zakładając na nos okulary przeciwsłoneczne i zamykając na chwile oczy.

-O, popatrz! To ta dziewczyna którą wczoraj poznałam-powiedziała Megan, a ja zapamiętałem jak wczoraj opowiadała mi o jakiejś dziwnej, ale całkiem fajnej dziewczynie.

Odwróciłem głowę i zrobiłem wielkie oczy. Koło plaży przechodziła szatynka którą spotkałem pare dni temu. Która prawie wpadła pod mój motor.
Którą prawie zabiłem.

-To ona?-warknąłem. Jak zawsze miała na sobie długie,przetarte jeansy, białą koszulke i na to skórzaną kurtke. Ja pierdole. Kto w lato chodzi w kurtce! Do tego rozpuszczone włosy, brak makijażu i okulary. Nie przeciwsłoneczne. Obok niej szła jakaś dużo ładniejsza, szczuplejsza brunetka i o czymś zawzięcie rozmawiały. Obie miały na sobie plecaki więc wiedziałem, że wracają ze szkoły. No tak. Był poniedziałe, godzina pietnasta, ale nie chciało nam się iść do szkoły więc udaliśmy się na małe wagary na plaże. I tak siedzieliśmy już od dwóch godzin.

-Mia, hej!-Megan pomachała jej, a dziewczyna odwróciła na chwile wzrok i lekko się uśmiechnęła. Gdy jej wzrok padł na mnie z wrażenia upuściła książki które trzymała w ręce, ale zaraz je podniosła. Megan wstała i podeszła do Mii. Serio? Z pośród tylu ludzi musiała zakolegować się akurat z tym dziwakiem.-co robisz?

-Wracam ze szkoły-wzruszyła ramionami.-wy nie byliście?

-Małe wagary-zaśmiała się.-poznaj mojego kuzyna. Blake'a, to Mia. Opowiadałam ci o niej.

-Tsa. My się znamy. Tak jakby-rzuciłem stając obok kuzynki. Mia spuściła zażenowana wzrok i zaczęła bawić się swoimi palcami.

-Dołączycie się?-spytała moja kuzynka a ja spiorunowałem ją wzrokiem

-Dzięki ale nie-mruknęła Mia.-muszę wracać do domu.

-Jasne. Mam nadzieje, że się jeszcze spotkamy-powiedziała Megan.

-Tak. Ja też. Pa-uśmiechnęła się, a na mi rzuciła sekundowe spojrzenie i szybkim krokiem ruszyła ze swoją przyjaciółką w strone domu.

-Musiałaś zakolegować się akurat z nią?-warknąłem.

-Co ci nie pasuje?

-Wszystko! Widziałaś ją? Nie pasuje do nas. Nie pasuje do ciebie. Jest dziwaczką i kujonką.

-Blake, przestać-fuknęła.-to, że...nie jest jak my nie znaczy, że jest inna.

-To właśnie znaczy.

-Nie-rzuciła oschle.-jest fajną i sympatyczną dziewczyną. W ogóle jak się poznaliście?

-Nie ważne-bąknąłem i udałem się w stronę morza.



Kolejny rozdział.
Mam takie pytanko.
Chcielibyście zdjęcia bohaterów.
Jeżeli tak to dajcie mi znać w komentarzu pod tym rozdziałem :*

I need youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz