"To nie skończy się dobrze"

13.8K 531 84
                                    

MIA

-...No i ja mu w tedy powiedziałam, że mam chłopaka i że nie szukam kolejnego-Roxi od półgodziny opowiada mi przez telefon o swoich przygodach w Hiszpani. Wróciła wczoraj, ale nie zdążyłyśmy się zobaczyć.

-No i dobrze-mruknęłam trzymając słuchawkę przy uchu, a drugą ręką jedząc popcorn.

-Ale przystojny był. Tylko, że nie mój typ.

-Mhm-rzuciłąm wchodząc na Facebooka przez laptopa. Dostałam wiadomość od Blake'a więc weszłam w ikonkę i odczytałam.

BLAKE-Mam zajebisty pomysł. Piszesz się na to? Nie pożałujesz

JA-Kto idzie?

BLAKE-Ja, Megan, Nathan, Tom, Owen i ty :D

JA-Po co tam ja?

-No, albo słuchaj tego. Nie uwierzysz...-i opowiadała mi kolejną historię podczas gdy ja pisałam z Blake'm.

BLAKE-Oj no chodźź. Będzie zajebiście ;))

JA-Nie wiem. Owen za mną nie przepada

BLAKE-Owen ma gówno do gadania. Chodź, wszyscy chcą żebyś poszła

JA-A...mogłabym wziąć Roxi?

BLAKE-Jasne. Gdy powiedziałem Tomowi, że Roxi idzie z nami to był przeszczęśliwy

JA-Okey. Wezmę ją

BLAKE-Jej! Świetnie. Będe o dwudziestej pierwszej u ciebie.

BLAKE-Ubierzcie się na czarno

JA- Tak późno?

BLAKE-Tak...

JA-Okey...

BLAKE-<3 <3

-Roxi-przerwałam jej fascynującą opowieść.-powiedz mi...masz troche czasu, żeby wyskoczyć gdzieś ze mną, Blake'm, jego kuzynką i chłopakami.

-Tom będzie?

-Tak

-To idę!-pisnęła mi do ucha.-o której?

-O dwudziestej pierwszej pod moim oknem. Ubierz się na czarno.

-Oczywiście. Ale ty przypadkiem nie miałaś szlabanu?

-Cśś...nikt nie musi o tym wiedzieć.

-Widze, że Mia zmienia się w badgirl!
***

-Gdzie idziemy?-spytałam gdy wyskoczyłam z okna (jakkolwiek do brzmi) i stanęłam obok wszystkich. Każdy się uśmiechał tylko Owen miał dziwną minę. Roxi od razu podeszła do Toma który pocałował ją w policzek.

-Zobaczycie, wskakujcie-odparł Blake więc wszyscy zajęli miejsca. Byłam troche podekscytowana. Założyłam dzisiaj czarne jeansy, czarny podkoszulek, adidasy i skórzaną, czarną kurtkę. Roxi ubrała się podobnie. Podobnie jak Megan. Chłopcy również byli ubrani na czarno.

Idziemy na jakiś napad czy co?

-Jesteśmy-Blake zaparkował obok...szkoły. Zmarszczyłam brwi po woli wychodząc z pojazdu.

-Szkoła? W wakacje?

-Pojebawszy?-odezwała się Roxi.-ja nie wejdę do tej budy w wakacje. Mowy nie ma.

-Wyluzujcie. Nie przyszliśmy tutaj się uczyć-zaśmiała się Megan.-przyszliśmy troche...pogrzeszyć?

-Huh?-posłałam jej pytające spojrzenie.

I need youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz