BLAKE
Laska na prawdę mocno mnie wkurzyła. Nie dość, że byłem w złym humorze to jeszcze o mało nie wpadła mi pod motor. Byłem wkurwiony jak nigdy. Widziałem, że jest trochę zdezorientowana, ale miałem to gdzieś. Uważa się jak się chodzi na ulicy. Gdyby to był ktoś inny pewnie nie zdążyłby zahamować i z laski zostałaby tylko plama. Przez chwile miałem okazje spojrzeć na jej twarz. Nie była jakoś nie wiadomo jak ładna. Jasno brązowe, długie włosy, duże oczy które patrzyły na mnie z lekkim strachem. Nie miała na sobie grama makijażu, co było dziwne, bo laski w jej wieku nakładają tonę tapety. Ubrana była, że tak powiem...dziwnie. Jak wieśniara. Zwykłe, przetare jeansy, jakaś za duża bluza i na to kurtka oraz plecak. Powinna trochę zająć się swoim wyglądam, bo kto będzie ją chciał w takich ciuchach i z taką...twarzą. Cóż...nie wnikam. Skoro nie interesuje się swoim wyglądem to jej sprawa.
Gdy dojechałem do domu zeskoczyłem z motoru i ruszyłem w stronę domu. Jak zawsze trzasnąłem drzwiami i ruszyłem w stronę swojego pokoju.
-Wróciłeś już?-spytała mama.
-A co? Nie widać?-warknąłem.-chcesz coś konkretnego? Bo tak jakby jestem zajęty.
-Nie-westchnęła więc ruszyłem w stronę pokoju. Usiadłem na łóżku i włożyłem słuchawki do uszu podkłaśniając na full. I tak przez godzinę słuchałem piosenki wpatrując się bezsensownie w okno. Moje życie jest beznadziejne...co ja tu jeszcze robię?
-Co jest kurwa?-zaklnąłem gdy poczułem jak ktoś ściąga mi słuchawki z uszu. Myślałem, że to moja młodsza siostra więc już chciałem ją skrzyczeć gdy zobaczyłem za mną znajomą mi sylwetkę. Szczupłe, długie nogi, idealna figura, zielone oczy i jasne blond włosy.
-Megan. Hej! Co ty tu robisz?-wstałem i uściskałem dziewczynę która zaśmiała się cicho. Gdyby nie była moją kuzynką już pewnie wylądowałaby ze mną w łóżku. Ale to w końcu moja rodzina.
Megan jest chyba jedyną osobą do której mam szacunek. Ma osiemnaście lat więc jest prawie w moim wieku. Jako jedna z nielicznych mnie rozumie. Znamy się od dziecka i kocham ją jak siostre.
-Przyjechałam na parę dni. Nie cieszysz się?
-Bardzo się ciesze, ale czemu nic mi nie powiedziałaś?
-Chciałam ci zrobić niespodziankę-zaśmiała się, a ja wywróciłem oczami. Nie widziałem ją przez pół roku. Stęskniłem się za nią.
-Jak tam życie mojego kochanego kuzyna?-poczochrała mnie po włosach. Każdemu innego przywaliłbym, że rusza moje włosy-czyli moją świętość, ale wyjątek stanowi Megan. Jej pozwalam na dużo więcej.
-Do dupy-prychnąłem.-a u ciebie?
-Jakoś leci-rzuciła się na moje łóżko.-jak tam twoje życie miłosne?-jej rutynowe pytanie. Doskonale zna odpowiedź,ale zawsze je zadaje. Popatrzyliśmy na siebie, a potem wybuchnęliśmy głośnym śmiechem. Megan wie, że ja i miłość to dwa różne światy. Wie, że mam laski na jedną noc i nigdy nie byłem w związku.
Usiadłem obok niej i objąłem ją ramieniem.
-Na ile zostajesz?
-Tydzień-wzruszyła ramionami.-jakieś plany na dzisiaj? Może imprezka?
-Dwa razy nie musisz mówić. O dwudziestej możemy gdzieś iść.
-Świetnie. Jestem za-zaśmiała się.
-MEGAN!-usłyszałam głośny pisk, a po chwili zobaczyłem Darcy któa wskakuje na kolana blondynki i mocno ją przytula.-przyjechałaś! Super!
-Też się ciesze mała-pocałowała ją w głowę.-jak tam u ciebie?
-Dobrze-rzuciła krótko wciąż ją tuląc do siebie.-przyjechał z tobą Kevin i Max?-zapytała. Kevin i Max to bliźniacy; bracia Megan. Darcy uwielbia się z nimi bawić, ale gdy w domu jest trójka dzieci doprowadzają mnie do szału ciągłymi piskami i krzykami.
-Niestety nie. Zostali z rodzicami-powiedziała blondynka.-a powiedz co tam u ciebie? Masz jakiegoś chłopaka na oku?
-Jest taki jeden-zachichotała gdy Megan zaczęła ją gilgotać, a ja zrobiłem wielkie oczy. Od kiedy moja pięcioletnia siostra interesuje się chłopakami.
-Ohoho. Jak ma na imie?-spytała Megan. Cała ona. Ma świetne podejście do dzieci.
-Charlie, ale on prawie w ogóle ze mną nie rozmawia.
-Może się wstydzi. Może też mu się podobasz, ale wstydzi się do ciebie zagadać.
-Na prawdę?-ożywiła się dziewczynka.
-Pewnie. Ja to wiem.
-Dobra Darcy. Zmykaj. Idź do pokoju-powiedziałem do siostry. Ta pokazała mi język i wybiegła z pokoju.
-Ja też lece-Megan uderzyła mnie żartobliwie w kolano.-muszę iść się przygotować na imprezke. Jakby co pokój mam obok ciebie.
-Jasne. Też się zaraz zacznę szykować.
Megan kiwnęła głową i wyszła z pokoju, a ja szeroko się uśmiechnąłęm.
Wreszcie odwiedził mnie ktoś kogo uwielbiam i kogo szanuje.
Kolejny rozdział z perspektywy Blake'a.
A więc przyjechała Megan. Nowa bohaterka książki :*
Co się dalej stanie? Zobaczycie :D Do następnego
CZYTASZ
I need you
RomanceMia i Blake to dwa różne przeciwieństwa; Ona jest nieśmiałą, wrażliwą kujonką która jest poddana swoim rodzicom. On jest szalonym, wiecznie imprezującym nastolatkiem dla którego liczy się tylko sex i alkohol. Co się stanie gdy drogi tych dwóch różn...