BLAKE
-Blake, Blake!-krzyczała Darcy wbiegając do mojego pokoju.
-Co jest?
-Mama mi powiedziała, że pani Bethany z mężem i dziećmi wyjeżdżają.
-I co w związku z tym?-spytałem. Jakoś nigdy nie interesowało mnie życie sąsiadów.
-I mama powiedziała, że możemy przypilnować ich psa!
-Chyba żartujesz? Mamy mieć w domu psa? Po co? Nie mogliby oddać do jakiegoś hotelu.
-Ubłagałam ją i mama mówiła, że za dwie godziny przyjdzie Kim z psem! Ale się ciesze!-podskoczyłam.
-Na ile mamy go mieć?
-Na tydzień-rzuciła, a ja prychnąłem głośno.
-Mam przez tydzień opiekować się obcym kundlem?
-Lubisz psy?
-Ale nie obce-syknąłem.-i co? Będziesz się nim zajmować, wyprowadzać go i karmić?
-Tak tak i tak-przytaknęła ochoczo i z wielkim uśmiechem.
-Skoro mama się zgodziła to jak chcesz-wzruszyłem ramionami powracając do ekranu telewizora. Nie miałem ochoty jakoś nigdzie wychodzić. Megan wyszła gdzieś i nie ma jej już cztery godziny, więc albo siedzi u jakiegoś chłopaka, albo jest na zakupach. W telewizji nie leciało nic ciekawego mimo to leżałem na łóżku i wgapiałem się w ekran starając się znaleźć odpowiedni program który mnie zainteresuje.
-Blake!-usłyszałem krzyk mojej siostry.
-No i co się drzesz?-fuknąłem cicho i niechętnie wstałem z łóżka, a następnie wstałem z wygodnego łóżka i poszedłem do salonu.
-Hej-przywitała się Kim. To nasza sąsiadka. Piętnastoletnia córka pani Bethany i jej męże. Mimo swojego wieku jest całkiem ładna. Ma długie, jasne blond włosami, super figurę i błękitne oczy które patrzyły się na mnie z wielkim błyskiej.
-Cześć-rzuciłem niechętnie. Obok niej stał jej sześcioletni brat który patrzył się na Darcy z lekkim uśmiechem. Jednak po chwili Kevin szturchnął siostrę, a ta się ocknęła.
-A tak. Więc...dzięki, ze zgodziliście się zająć Suzi-wskazała na dużego, złotego psa którego trzymała na smyczy. Goldendoodle czy jakoś tak. Kiedyś Kim mi opowiadała. DOść spory, kremowy pies z kręcąną sierścią. Całkiem słodki.
Darcy przejęła od piętnastolatki smycz z psem. Chciało mi się śmiać widząc, że pies jest prawie w takim samym wzroście jak moja siostra.
-A tutaj macie potrzebne rzeczy-podała mi ciężką torbę uśmiechając się zalotnie i jestem pewien, że gdyby była tak...rok lub dwa lata starsza już bym ją przeleciał. Ale za takie młode się nie biorę.
-Dzięks. Miłej zabawy-odparłem, a blondynka zarumieniła się. Kevin pociągnął ją za ręke i rzucając nam krótkie "do widzenia" wyszedł z siostrą, a ja zamknąłem drzwi.
-Suzi-zachichotała Darcy i pogłaskała psa za uszami.-pójdziemy się pobawić do ogrodu?
Pies zamerdał ogonem i wybiegł z Darcy do ogródka, a ja opadłem na kanapę i głośno westchnąłem.
-Fajna ta psina-odparła mama.
-Tak. Jest spoko-rzuciłem. W tym momencie dostałem SMS-a a na mojej twarzy zagościł uśmiech.
MIA-Co robisz?
JA-Nic ciekawego. Opiekuję się psem sąsiadów
MIA-PSEM? :D
JA-Tak. Niedawno go przyprowadzili na tydzień. I się nim zajmuje
MIA-Przyznaj, że to twoja siostra się nim zajmuje a ty obijasz się na kanapie
JA-Dobra, masz racje XD Chcesz przyjść się z nim pobawić?
MIA-JASNE :D :D
JA-No to wpadaj
Uśmiechnąłem się jak głupi odkłądając telefon. W tym samym czasie Darcy wbiegła do salonu wraz z Suzi. Psina wskoczyła na kanapę i ułożyła się wygodnie patrząc na mnie jak na debila.
-No i na co się patrzysz?-warknałem.-aż taki jestem przystojny.
-Pewnie nigdy nie widział większego debila.
-DARCY!-zbeształa ją mama w kuchni, a ta już nic nie odpowiedziała. Gdy usłyszałem dzwonek do drzwi zerwałem się i ruszyłem otworzyć.
-Hej-przywitała się, a ja się uśmiechnąłem.
-Cześć. Wchodź.
Mia nieśmiało weszła do domu i zaczęła się rozglądać. Uwielbiam w niej tą nieśmiałość. Mimo, że była tu pare razy zawsze jest tak samo skrępowana i nieśmiała. Dzisiaj miała na sobie czarne jeansy które są chyba jej ulubionymi, bo często w nich chodzi i różową koszulę. Włosy miała rozpuszczone co dodawało jej uroku. I przede wszystkim-nie miała okularów tylko soczewki. Wyglądała pięknie.
Od kiedy ty tak komplementujesz?Gdy do Mii podbiegł pies ta pisnęła i ukucnęła, aby pogłaskać sierściucha.
-Suzi!-zawołała Darcy, ale widząc kto ją odwiedził podskoczyła i przytuliła dziewczynę.-Mia, hej. Nie wiedziałam, że wpadniesz.
-Chciałam zobaczyć pieska-oznajmiła, a po chwili dodała.-i ciebie. Jak tam? Suzi sprawia kłopoty?
-Jest bardzo grzeczna. Patrz na to. Suzi-stanęła na przeciwko psa i spojrzała na niego.-siad.
Pies posłusznie wykonał polecenie, a na jej komende podał jej dużą łapę.
-Bardzo mądra-Mia pogłaskała psiaka.
-Bardzo-pokiwała głową.
-Idź z psem do ogródka. Niech się załatwi-powiedziałem, a Darcy posłusznie wybiegła z psem na dwór.-chcesz iść do...ym...mojego pokoju?
-Tak-mruknęła.-gdzie Megan?
-Poszła gdzieś. Chcesz coś do picia czy jedzenia?
-Nie, dziękuje-odparła i usiadła po woli na łóżku. Uśmiechnąłem się lekko widząc jak rozgląda się po pokoju, a po chwili zakłada za ucho zabłakany kosmyk włosów. Boże, jest tak niewinna i przy okazji tak seksowna. Dziwie się, że mówię to o kujonce którą parę miesięcy temu nie darzyłem sympatią.-co chciałbyś porobić?-spytała, a ja popatrzyłem przez okno. Piękne słońce i cudowna pogoda. Popatrzyłem na Mie i uśmiechnąłem się.
-Pokaże ci pewne fajne miejsce.
CZYTASZ
I need you
Roman d'amourMia i Blake to dwa różne przeciwieństwa; Ona jest nieśmiałą, wrażliwą kujonką która jest poddana swoim rodzicom. On jest szalonym, wiecznie imprezującym nastolatkiem dla którego liczy się tylko sex i alkohol. Co się stanie gdy drogi tych dwóch różn...