BLAKE
Siedziałem w pokoju grając na play station. Zawsze to robiłem gdy mi się nudziło. Mimo pięknego dnia nie miałem ochoty nigdzie wychodzić.
-Blake, masz gościa!-krzyknęła mama.
-Niech wejdzie-rzuciłem nie spuszczając wzroku z telewizora.
-Hej hej hej-usłyszałem dobrze mi znany głos. Odłożyłem ba bok kontroler i wstałem mocno ściskając dziewczynę.
-Megan, przyjechałaś.
-Aż tak się stęskniłeś?-zaśmiała się obejmując mnie.
-Cholernie. Ciesze się, że przyjechałaś.
-Ja też. Strasznie się z tego powodu cieszę. Co tam porabiasz?
-Gram-wzruszyłem ramionami.
-Taka pogoda, a ty gnijesz w domu?-prychnęła.
-Życie-zaśmiałem się. W tym momencie do pokoju weszła moja mama.
-Jadę po Darcy na świetlicę. Będe za piętnaście minut.
Kiwnąłem głową i rozsiadłem się wygodnie na łóżku obok mojej kuzynki.
-Dużo się działo jak mnie nie było?
-Byłem na paru imprezach...
-Beze mnie?-udała obrażoną.
-Wybacz, ale nie zamierzam na ciebie czekać-zaśmiałem się, a ta uderzyła mnie w ramię.
-Może pójdziemy na plażę?
-Chętnie. Czekaj. Napiszę tylko-wyciągnąłem z kieszeni telefon i włączyłem go wystukując wiadomość.
JA-Idziesz ze mną i Megan na plażę?
Na odpowiedź nie czekałem długo.
MIA-Megan już przyjechała?
JA-Tak. I chce iść na plażę
MIA-Nie wiem...plaża nie jest dla mnie
JA-Ostatnio byłaś na imprezie na plaży XD
MIA-To co innego. Impreza, a...opalanie się na plaży
JA-Chodź. Megan się na pewno ucieszy.
-Do kogo piszesz?-zapytała.
-Do nikogo-wzruszyłem ramionami, a ta pokazała mi język.-nie interesuj się.
-To jak? O której idziemy na tą plażę?
W tym momencie dostałem SMS-a od dziewczyny/
MIA-Dobrze, pójdę
JA-Wiedziałem :) Bądź na plaży za godzine
-Za jakąś godzinę możemy iść-odparłem.
-Spoczko. Mam jeszcze czas-rzuciła się na łóżko obok mnie. Nasz spokój nie trwał jednak długo gdy do pokoju wbiegła moja energiczna siostra krzycząc imie mojej...a właściwie naszej kuzynki. Wdrapała się jej na kolana i przytuliła. Miała dwa kucyki i błękitną sukienkę.
-Megan, hej-pisnęła podekscytowana.-tęskniłam.
-Ja też brzdącu-Megan pstryknęła ją w nos.
-Wiesz, że na świetlicy była dzisiaj pani tancerka? Uczyła nas tańczyć? Było świetnie!
-Tancerka?-zaciekawiłem się.-i co? Fajnie było.
-Świetnie-podskoczyła.-dlatego mama zapisała mnie na tańce i będe chodzić.
-Wspaniale-pochwaliłem ją.-pewnie ci się spodoba.
-Pewnie tak. Prowadzi taka miła pani. Mamy nawet własne stroje na występy. Dzisiaj idę na pierwszy trening.
-Powodzenia szkrabie-Megan przytuliła mocno blondyneczkę.-mam nadzieje, że będziesz się fajnie bawiła.
-Nie mogę się doczekać. Teraz idę, bo musze przygotować ubrania na trening-odparła i w podskokach wyszła z pokoju.
***-Jak ciepło-westchnęła dziewczyna odchylając głowę w stronę słońca. Miała czarny strój kąpielowy, a na nosie okulary przeciwsłonecznę.-mogłabym tu siedzieć godzinami.
-Ja też-rzuciłem rozbierając się i zostając w samych kąpielówkach. W momencie gdy rozkładałem koc zobaczyłem, że w naszą stronę idzie Mia. Położyła swój palec na moje usta, abym był cicho, więc to uszanowałem. Mia podeszła od tyłu do mojej kucynki i popukałą ją w plecy, a ta odskoczyłą przestraszona.
-Co do...-zaczęła, ale widząc Mie mocno ją uściskała, a dziewczyna objęła ją.-Mia, hej! Ale tęskniłam.
-Ja też-zaśmiała się.-ciesze się, że tu jesteś.
-Ja tak samo! Mamy wiele to omówienia. Już tyle planów nam szykuję. No dalej. Rozbieraj się.
-Em..niezbyt chcę.
-Dalej Mia-ponagliłem ją.-to plaża. Widzisz tutaj kogoś w ubraniu? Ściągaj i idziemy do wody.
Dziewczyna bardzo po woli zdjęła z siebie błękitną, zwiewną sukienkę z kolorowe kwiatki zostając w różowym bikini. Miała cudowną figurę i może cycki miała...nie za duże, ale za to tyłek idealny. Zarumieniła się gdy stała w samej bieliźnie. Chciałem, aby się trochę rozruszała więc wstałem z kolorowego koca i zawołałem dziewczyny którą za mną ruszyły. Megan biegła w stronę wody piszcząc i zwracając uwagę wielu ludzi, a Mia szła wciąż zdenerwowana patrząc na swoje bose stopy. Zaśmiałem się krótko wchodząc do morza. Megan już pływała i czekała na nas. Szybko się ochłodziłem i podpłynąłem do niej czekając na Mię która po woli wchodziła. Najpierw do kostek, potem do basa, do brzucha i klatki piersiowej.
-Ale ciepła-westchnęła dziewczyna płynąc do nas. Roześmiałem się tylko i popłynąłem dalej. I tak przesiedzieliśmy dość długi czas w wodzie, aż w końcu wyszliśmy na koc.
-Idę po coś do picia. Chcecie coś?-spytała Mia, a my pokręciliśmy głowami więc dziewczyna oddaliła się.
-Niezłe ma ciało-skomentowała Megan opierając dłonie na kocu, wystawiając nogi i odchylając głowę w stronę słońca.-czemu nie chce chodzić w obcisłych ubraniach.
-Nie wiem-wzruszyłem ramionami.
-Powiem ci, że zdziwiłam się, że ją tu zaprosiłeś. Że utrzymujesz z nią kontakt.
-Fajna jest-odparłem.
-Tylko fajna,hm?-spojrzała na mnie przez chwile, ale nie widziałem jej oczu bo miała okulary.
-Nie podoba mi się-pokręciłem głową, ale pierwszy raz w życiu wahałem się czy nie zmienić zdania.
CHOLERA NIE! Nie zmienie go bo mi się NIE PODOBA!
-Eh a już myślałem, że kuzyn znajdzie sobą porządną dziewczynę.
-Na to przyjdzie jeszcze czas. Traktuje ją jako...przyjaciółkę. Tak, chyba tak.
-Chyba-powtórzyła.
-Oj Megan. Nie łap mnie za słówka.
-Ja tylko stwierdzam fakty.
-Jest spoko i na prawdę życze jej wszystkiego najlepszego. Żeby znalazła chłopaka który ją pokocha. Ale ja nim nie będe.
-Szkoda. No, ale...to twoje zdanie-i tu nasza rozmowa się kończy, bo wraca Mia z butelką wody. Chcąc rozładować napiętą atmosfere uśmiecham się lekko, a ona siada obserwując mnie czujnie.
CZYTASZ
I need you
Storie d'amoreMia i Blake to dwa różne przeciwieństwa; Ona jest nieśmiałą, wrażliwą kujonką która jest poddana swoim rodzicom. On jest szalonym, wiecznie imprezującym nastolatkiem dla którego liczy się tylko sex i alkohol. Co się stanie gdy drogi tych dwóch różn...