MIA
-Cześć Mia!-pisnęła mi do telefonu Megan.
-Hej. Po co dzwonisz?
-Chce się ciebie o coś spytać.
-Wal śmiało-rzuciłam rysując jakieś znaczy na kartce.
-Idziesz na imprezke?
Długopis wypadł mi z dłoni, a ja przez dłuższą chwile nic nie mówiłam.
-Powtórz.
-Idziesz na impreze?-zapytała jakby nigdy nic. W tedy to do mnie dotarło. Prychnęłam głośnym śmiechem.
-Dobry żart. Cześć Megan.
-Czekaj!-krzyknęła.-mówię serio. Prosze, chodź. Blake we mnie nie wierzy, że uda ci się mnie wyciągnąć.
-Blake ma racje-odparłam krótko.-Mia, ty chyba siebie nie słyszysz. Pomyliłaś numery.
-Prosze. Chodź, zobacz jak to jest.
-Podziękuje.
-Miaaa-jęczała.
-Wykluczone.
-No błagam cie. Raz. Zobaczysz jak to jest.
-Nie chce Megan, zrozum. Po drugie rodzice.
-Powiedz, że idziesz się uczyć czy coś. No Mia.
-Nie-rzuciłam krótko.
-Błagam. Jestem uparta. Będe cie błagać cały czas. Nawet do ciebie przyjdę.
-Megan, daj spokój.
-Prosze. Ubiorę cie, umaluje. Będziesz wyglądać...wow.
Wywróciłam oczami i powiedziałam po chwili ciszy:
-Nie Megan. To nie dla mnie. Ja...wolę księżki i te sprawy.
-Będe cie pilnowała. Pliss...błagam cie Mia. No prosze prosze prosze...
-Okey, tylko się zamknij.
-Błagam cie Mia, pro...ZGODZIŁAŚ SIĘ?!-wrzasnęła a ja na chwile odsunęłam słuchawke od ucha.
-Tak, ale tylko na chwilę.
-Jejku, kocham cie normalnie! Będzie świetnie, gwarantuje ci to!
-Zabije cie za to. Jak się rodzice dowiedzą...
-Nie dowiedzą się-przerwała mi ostro.-będzie świetnie. Zaraz do ciebie przyjadę. Bądź gotowa.
-Cześć-rozłączyłam się szybko i ukryłam twarz w dłoniach.
W co ja się wpakowałam?
***-Jak w ogóle okłamałaś rodziców?-spytałam Megan zatrzymując się obok jej chwilowego domu.
-Powiedziałam, że pilnie musimy zrobić projekt, a mamy mało czasu. Wydarła się, ale się zgodziła. Nie wierze, że ją oszukujesz.
-Wyluzuj-zaśmiała się wychodząc z auta.-to tylko jedno małe kłamstewko. Nikt się nie dowie.
-Oby. Źle się z tym czuje. I nie chce tam iść. Nie pasuje tam.
-Pasujesz tylko jeszcze o tym nie wiesz-rzuciła radośnie wchodząc do domu, a ja wywróciłam oczami.
-Obiecujesz, że jak mi się nie spodoba to wyjdziemy? I że będziesz mnie pilnować?
-Tak i tak-odparła z uśmiechem.
-Mówię poważnie Megan. Nie pasuje tam i...boję się tam iść.
-Wyluzuj. Zobaczysz, będzie ekstra. Blake!!-wrzasnęła a ja momentalnie zesztywniałam. Co ona od niego chce?
CZYTASZ
I need you
RomanceMia i Blake to dwa różne przeciwieństwa; Ona jest nieśmiałą, wrażliwą kujonką która jest poddana swoim rodzicom. On jest szalonym, wiecznie imprezującym nastolatkiem dla którego liczy się tylko sex i alkohol. Co się stanie gdy drogi tych dwóch różn...