<51>

1.3K 98 11
                                    

Usiadłam z powrotem obok chłopaków, wcześniej odkładając telefon na stolik.

- Henry... powiedz mi dokładnie jak masz na imię i nazwisko - zaczęłam.

- No...

- Obydwa imiona - przerwałam mu.

- Henry Damon La Mettrie - powiedział.

- Co ci powiedział tata? - zapytał mnie Adi.

- ... Że Henry jest moim bratem... - wyszeptałam.

- Cz-Czyli to p-prawda? - spytał Henry.

- Tak.

- Czyli podsumowując WSZYSTKO - zaczął Adrien - Jesteście rodzeństwem i zostaliście rozdzieleni dziesięć lat temu. Ty po roku trafiłeś do Tybetu, do mojej, martwej od dziewięciu lat, siostry, która stwierdziła, że wyśle cię do Paryża, gdzie spotkałeś Mari, podczas ucieczki przed dwójką chłopaków. Mari chłopaków pobiła i cię tu przeprowadziła. Teraz ojciec Mari, również twój, potwierdził fakt, iż jesteście rodzeństwem. Coś pominąłem?

- Nie. Chyba nie - powiedział Henry.

- Teraz zostaje pytanie. Co robiłeś przez ten rok? No bo dopiero po roku trafiłeś do Élisabeth - dodałam.

- To jest zbyt pokręcone niż się wydawało na początek - odparł Adrien.

- Zgadzam się - potwierdziłam.

- Chwila... kto mógł znać Alexis? - zapytał Adi.

- W sensie? - dopytywał Henry.

- No... waszą matkę. Musiała mieć kontakty, żeby zostawić cię z kimś na ten rok - wyjaśnił Kotek.

- W sumie racja. Przecież czterolatek nie przetrwałby sam przez rok - dodałam.

- Dobra... Czyli jeszcze zostaje sprawa, gdzie jest twoja matka, Adele Agreste Blanc, i nasza matka Alexis Stone La Mettrie - zapytałam.

- I matka Chloe, Audrey Bourgeois Levittoux* - dodał Adrien.

- Czyli zostaje znalezienie trzech kobiet i udowodnienie światu, że one żyją, tak? - zapytał Henry.

- O ile żyją - dodałam.

- Okey... - westchnął Henry.

- Henry... - zaczęłam.

- Wolę Damon. Ładniej brzmi i bardziej mi się podoba. W Tybecie wszyscy zwracali się do mnie Damon - przerwał mi czternastolatek.

- Dobrze, Damon, chyba czas, abyś poznał resztę ekipy i sekret ciążący na naszych barkach - dokończyłam.

- Muszisz złożyć przysięgę - wtrącił Adrien.

- I musisz jej przestrzegać. Jeśli przysięgniesz, że nie wyjawisz sekretu, będziemy mogli ci go powierzyć - mówiłam - Powtarzaj za mną. Miraculous to rzecz niezwykła...

- Miraculous to  rzecz niezwykła...

- Tajemnica zespołu nigdy nie może wyjść na jaw...

- Tajemnica zespołu nigdy nie może wyjść na jaw...

- Dame Pappilon sekret ukryła...

- Dame Pappilon sekret ukryła...

- My z danego zaufania jesteśmy dumni jak paw...

- My z danego zaufania jesteśmy dumni jak paw...

- Przyrzekliśmy strzec jej działań...

- Przyrzekliśmy strzec jej działań...

- Więc jeśli dołączyć do nas chcesz... - tym razem zacytował Adrien.

- Więc jeśli dołączyć do nas chcesz...

- Musisz odciągnąć media od niepowikłań... - kontynuowałam.

- Musisz odciągnąć media od niepowikłań...

- Musisz wprowadzić ich w las... - znowu Adrien.

- Musisz wprowadzić ich w las...

- Chociażbyś stracił wszystko co cenne... - ponownie ja.

- Chociażbyś stracił wszystko co cenne...

- U Miraculous pomoc znajdziesz... - Adrien.

- U Miraculous pomoc znajdziesz...

- Twoje członkowstwo jest dla nas święte... - ja.

- Twoje członkowstwo jest dla nas święte...

- U nas szczęście zdobędziesz... - Adrien.

- U nas szczęście zdobędziesz...

- Koniec - powiedziałam.

- Czyli... jaki sekret?

- Kojarzysz taki zespół, Miraculous? - zapytałam.

- Tak...

- Przed Tobą stoi Ladybug i Chat Noir - dokończył Adrien.

》》》》》》
Witom
Nie krzyczcie na mnie, że matka Adriena to Aurore Rousseau, a matka Chloe to Clare Daquin. Po prostu u mnie Mają one inne charaktery więc inaczej się nazywają, ok?



*Audrey Bourgeois Levittoux (czyt. levitu) - wiem, że w Specjalu napisałam, że matka Chloe jest adwokatem Miraculousów i że żyje itp. Plany się zmieniły i jej też nie ma. Koniec i kropka







Córka piosenkarza [Miraculous] ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz