Zabije.
Zabije, ukatrupię, uduszę, zadźgam i zakopie tego, co wymyślił poranki. Jak można być takim potworem?!
No dobra. Jeszcze za poranki odpuszczę, ale nie będę taka miła w przypadku twórcy budzika.
Po co ja go nastawiłam na piątą dwadzieścia?!
A...
Już wiem.
Bo leżę od piętnastu minut i wyklinam twórcę budzika i poranków. Adrien już dawno wstał, a ja narzekam. Życie jest nie fair.
- Mariii~ wstawaj! - krzyczał na mnie Adiś.
- Muszeee~?
- Tak.
Wredny. Wredny. Wredny. Wredny....
Kocham go (raczej "Kocham się z nim")
Niechętnie wstałam z łóżka i poszłam do garderoby. Wzięłam czarne rurki i biały, puchaty sweter. Poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Ubrałam ubrania i wyszłam na śniadanie. W jadalni byli już Adrien, Henri i tata. Usiadłam obok Adriena i pocałowałam go w policzek.
- Dzień dobry wszystkim - powiedziałam i zaczęłam jeść jajecznicę. Potem poszłam z Adim do garażu i wzięłam Forda Focusa RS. Kazałam usiąść Adrienowi za kierownicę. Henri został w domu razem z tatą i Penny.
Do szkoły dojechaliśmy spóźnieni dziesięć minut. Pierwszy był francuski. Biegiem poszliśmy do sali numer siedemnaście i weszliśmy do środka.
- Dzień dobry. Przepraszamy za spóźnienie - powiedziałam do zdziwionej Bustier.
- O proszę. Jak wyjaśnicie swoje półroczne wagary? - zapytała po chwili.
- To była ucieczka z domu i podróż dookoła świata - sprostował Adi.
- Wy żyjecie?! - krzyknął Nino.
- Yep. Czemu mielibyśmy nie żyć? - zapytał Adi.
- Nie dawaliścue znaku życia przez pół roku...?- powiedziała Alya.
- Dobrze. Poinformuje was, że musicie napisać trzy sprawdziany i cztery kartkówki z francuskiego. Kiedy zamierzacie to zrobić? - zapytała Bustier.
- Dzisiaj. Teraz. Napiszemy wszystkie - powiedziałam.
- Teraz? Dobrze. Proszę bardzo - wręczyła nam sprawdziany.
Pierwszy napisaliśmy w dziesięć minut. Drugi w pięć, trzeci w piętnaście. Potem w pozostałe pięć minut napisaliśmy dwie kartkówki, a na przerwie pozostałe dwie. Na następnej lekcji była muzyka (kocham ❤).
- Czy wiecie od kolegów jakie piosenki macie do zaliczenia? - zapytała nauczycielka.
- Nie. Oświeci nas Pani? - zapytał Adrien.
- Dwa razy był podział na płci, chłopaki mieli "Vivir mi Vida" i "Galway Girl", a dziewczyny "Waka Waka" i "Call me maybe". Jedna piosenka była do wymyślania przez was. Była to praca w parach. Trzeba było wymyślić własną piosenkę, muzykę jak i tekst. Kiedy zamierzacie to wszystko zaliczyć?
- Teraz - powiedział Adrien.
- Proszę bardzo. Od czego zaczniecie?
- Da Pani najpierw "Galway Girl" - powiedziałam.
Nauczycielka wyjęłam głosniczek i puściła muzykę, a my śpiewaliśmy każdy tekst do utworu.
- Dobrze... za tamte dostajecie szóstki. Po prostu, Wow. Ja nie mam się do czego przyczepić. Została wam wasza piosenka. Śpiewie teraz czy kiedy indziej? - powiedziała.
- Da Pani gitarę, to zaśpiewamy - oznajmił Adi i szepnął do mnie - Prefect Two i I'm Yours....
(Piosenka w mediach)
Trzecia część maratoniku!
W książce "Co tam u ciebie" wstawię rozdział, gdzie są te wszystkie piosenki, gdybyście chcieli wysłuchać
CZYTASZ
Córka piosenkarza [Miraculous] ✔
Fanfictionto jest stare, ma pełno nielogicznych sytuacji, zdarzają się pojebane rzeczy, które nie mają prawa bytu w realnym świecie, czasami występują literówki. Nie przyznaje się do tego gówna. Jako wytłumaczenie, miałam 13 lat (chyba) jak to pisałam. ~~~~~~...