<67> #3

1.2K 87 10
                                    

Zabije.

Zabije, ukatrupię, uduszę, zadźgam i zakopie tego, co wymyślił poranki. Jak można być takim potworem?!

No dobra. Jeszcze za poranki odpuszczę, ale nie będę taka miła w przypadku twórcy budzika.

Po co ja go nastawiłam na piątą dwadzieścia?!

A...

Już wiem.

Bo leżę od piętnastu minut i wyklinam twórcę budzika i poranków. Adrien już dawno wstał, a ja narzekam. Życie jest nie fair.

- Mariii~ wstawaj! - krzyczał na mnie Adiś.

- Muszeee~?

- Tak.

Wredny. Wredny. Wredny. Wredny....

Kocham go (raczej "Kocham się z nim")

Niechętnie wstałam z łóżka i poszłam do garderoby. Wzięłam czarne rurki i biały, puchaty sweter. Poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Ubrałam ubrania i wyszłam na śniadanie. W jadalni byli już Adrien, Henri i tata. Usiadłam obok Adriena i pocałowałam go w policzek.

- Dzień dobry wszystkim - powiedziałam i zaczęłam jeść jajecznicę. Potem poszłam z Adim do garażu i wzięłam Forda Focusa RS. Kazałam usiąść Adrienowi za kierownicę. Henri został w domu razem z tatą i Penny.

Do szkoły dojechaliśmy spóźnieni dziesięć minut. Pierwszy był francuski. Biegiem poszliśmy do sali numer siedemnaście i weszliśmy do środka.

- Dzień dobry. Przepraszamy za spóźnienie - powiedziałam do zdziwionej Bustier.

- O proszę. Jak wyjaśnicie swoje półroczne wagary? - zapytała po chwili.

- To była ucieczka z domu i podróż dookoła świata - sprostował Adi.

- Wy żyjecie?! - krzyknął Nino.

- Yep. Czemu mielibyśmy nie żyć? - zapytał Adi.

- Nie dawaliścue znaku życia przez pół roku...?- powiedziała Alya.

- Dobrze. Poinformuje was, że musicie napisać trzy sprawdziany i cztery kartkówki z francuskiego. Kiedy zamierzacie to zrobić? - zapytała Bustier.

- Dzisiaj. Teraz. Napiszemy wszystkie - powiedziałam.

- Teraz? Dobrze. Proszę bardzo - wręczyła nam sprawdziany.

Pierwszy napisaliśmy w dziesięć minut. Drugi w pięć, trzeci w piętnaście. Potem w pozostałe pięć minut napisaliśmy dwie kartkówki, a na przerwie pozostałe dwie. Na następnej lekcji była muzyka (kocham ❤).

- Czy wiecie od kolegów jakie piosenki macie do zaliczenia? - zapytała nauczycielka.

- Nie. Oświeci nas Pani? - zapytał Adrien.

- Dwa razy był podział na płci, chłopaki mieli "Vivir mi Vida" i "Galway Girl", a dziewczyny "Waka Waka" i "Call me maybe". Jedna piosenka była do wymyślania przez was. Była to praca w parach. Trzeba było wymyślić własną piosenkę, muzykę jak i tekst. Kiedy zamierzacie to wszystko zaliczyć?

- Teraz - powiedział Adrien.

- Proszę bardzo. Od czego zaczniecie?

- Da Pani najpierw "Galway Girl" - powiedziałam.

Nauczycielka wyjęłam głosniczek i puściła muzykę, a my śpiewaliśmy każdy tekst do utworu.

- Dobrze... za tamte dostajecie szóstki. Po prostu, Wow. Ja nie mam się do czego przyczepić. Została wam wasza piosenka. Śpiewie teraz czy kiedy indziej? - powiedziała.

- Da Pani gitarę, to zaśpiewamy - oznajmił Adi i szepnął do mnie - Prefect Two i I'm Yours....

(Piosenka w mediach)


Trzecia część maratoniku!
W książce "Co tam u ciebie" wstawię rozdział, gdzie są te wszystkie piosenki, gdybyście chcieli wysłuchać

Córka piosenkarza [Miraculous] ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz