<29>

1.9K 112 13
                                    

Obudziłem się i spojrzałem na zegarek. Za dziesięć dwunasta. Spostrzegłem, że nie ma obok mnie Mari. Zwlokłem się z łóżka. Nałożyłem na siebie tylko wczorajsze bokserki.  Wyszedłem z części pokoju przeznaczonej do spania i poszedłem do części kuchennej. Jak przypuszczałem, zastałem tam Lady. Miała na sobie moją wczorajszą koszulkę. Wyglądała w niej uroczo. Podszedłem ją od tyłu. Złapałem ją w pasie i pocałowałem w szyję, uprzednio zgarniając jej włosy na bok.

- Hej M'Lady. Jak się spało? - zapytałem.

- Dobrze. A jak tobie, Kotku?

- Wspaniale. Co tam robisz?

- Naleśniki. Chcesz?

- Jasne, że chcę.

Skończyła robić śniadanie. Usiedliśmy do stołu i zjedliśmy posiłek. Potem się ubraliśmy i zeszliśmy na dół do reszty.

- Dzień doberek śpiochy! Zaraz się rozbudzicie treningiem. Przecież zawody są za sześć godzin! - przywitał nas Christian.

- Ha. Ha. Ha. Bardzo śmieszne, Bubb - powiedziała Mariś.

- Ale, dobra! Na serio trzeba zacząć ten trening! - wściekł się Eric.

- Już idziemy... - westchnąłem.

Jak sie domyślaliśmy, trening trwał pięć godzin. Potem Eric kazał nam iść się wykąpać.

Szedłem właśnie z M'Lady do naszego pokoju. Doszliśmy pod właściwe drzwi. Otworzyłem je kluczem i weszliśmy. Mari padła zmęczona na łóżko.

- Ej no! Wstawaj! - powiedziałem.

- Nieeeeee...

- No weź!

- Mam rozumieć, że chcesz, abym poszła sie z tobą wykąpać, bo sam nie umiesz?

Kurde,
rozgryzła mnie.

- Eeeeee, tak?

- Masz mnie. Idę!

Zwlokła się z łóżka, zgarnęła ręcznik i stroje do tańca oraz złapała mnie za rękę. Weszliśmy do łazienki. Rzuciła rzeczy na sedes i zdjęła bluzkę.

Weszliśmy razem pod prysznic.

Nie wiem, ile czasu tam spędziliśmy, ale wiem na pewno, że dotarliśmy na zawody punktualnie. Iluś narysował nam maski jeszcze w hotelu. Zaraz wchodzimy z hiszpańską piosenką "El Mismo Sol"*.

Nasza kolej.

Wchodzimy niepewnie na parkiet. Widzę Lunę i Sofię na widowni. Trzymają za nas kciuki.
Ustawiamy się. Zaczyna lecieć muzyka.

Krok do przodu

Beczka z obrotem 180°

Salto w tył

Pozycja końcowa

PAMIĘTAJ! ADRIEN! ~ mówię sobie w myślach.

Koniec.

Cisza.

Było aż tak źle?

Nagle widownia wstaje i zaczyna klasać

Jury patrzą na nas z niedowierzaniem

Kłaniamy się i schodzimy z parkietu.

Idziemy na "kulisy". Siadamy na krzesłach i śmiejemy się jak głupi do sera.

Werdykt.
Wszystkie drużyny stoją na parkiecie. Słyszymy głos komentatora:

- Pierwsze miejsce zajmuje Dance-with-Paris! Drudzy są Miraculous! Trzecie miejsce należy do Little Strong Girl!

Szkoda, że nie pierwsze, ale i tak dalej przechodzą pozycje 1-5.

Wkońcu, ile razy można wygrywać? Toż to sie może znudzić!

- Piękne tanczyliście. Brawo - mówi Mari do zwycięskiej drużyny.

- Dzięki. Nie codziennie dostaje się pochwałę od samych Miraculous. Jednak wszyscy jesteśmy przekonani, że to wam należy się pierwsze miejsce - odpowiedziała jakaś dziewczyna z ich grupy.

- E tam! Nie można ciągle wygrywać! - stwierdziłem.

Wszyscy zaczęliśmy się śmiać...

》》》》》
Coś koło 450 słów.
















*"El Mismo Sol" ~ Alvaro Soler feat. Jennifer Lopez

Córka piosenkarza [Miraculous] ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz