19

7.9K 244 9
                                    

Tym razem rozdział dedykuje mojej przyjaciółce domix_002_

###

Troche się boje.

Wchodzę do pokoju chłopaka i powoli siadam na łóżku. Nathan robi to samo.

-Przepraszam.- tylko tyle jestem w stanie z siebie wydusić

-Nie.- brunet od razu zaprzecza- To ja przepraszam. Przez tyle czasu zachowywałem się jak debil. Obrażałem cię i poniżałem. Teraz chce zapłacić za to co zrobiłem. Wiem, że przez to wszystko co się stało możesz mi nie wybaczyć, ale chcę spróbować. Przepraszam cię z całego mojego serducha i chcę dostać od ciebie szansę. Chcę ci pokazać że nadal jestem tym chłopakiem którego poznałaś na placu zabaw. Chcę dalej się z tobą przyjaźnić. Wybacz mi, proszę. Wiem, że mogę od ciebie dużo wymagać, ale przemyśl chociaż tą rozmowę.

-Pomimo tego się stało, ja ci wybaczyłam, już dawno. Czekałam tylko aż porozmawiamy i ogólnie sama to zrozumiem. Teraz już mniej więcej wszystko rozumiem. Mam też nadzieję, że pomimo dawnych sporów jakoś się dogadamy.

-Przytulas?- pyta uśmiechnięty chłopak

-Oczywiście.- mówię i obejmuje bruneta

I pomyśleć. Tak długo się kłóciliśmy, a tak szybko pogodziliśmy.

-Zostajesz u mnie na noc?- pyta po chwili

-W sumie to mogę.

-Dzieciaki kolacja!- krzyczy z dołu ciocia Viktoria

-Idziemy!- odkrzykuje jej Nathan

-Chodź!- ciągnie mnie za ręke na dół.

Czuje się teraz jak za dawnych czasów.
Czy to normalne?

Na dole zasiadamy do stołu i jemy posiłek.

Przyznaje szczerze, że brakowało mi chwil spędzonych z tą rodziną.

Po kolacji szybko piszę do taty, że do domu wrócę jutro, bo śpię u Nathana.

-----------------------

Rano budze się w pokoju o fioletowych ścianach.

Chyba to jest pokój gościnny.

Robię poranne czynności. Schodzę do kuchni i siadam na krześle. W środku zastaję Nathana.

Idąc tutaj miałam trochę nadziei, że on tu będzie.

-Dzień dobry.- odzywam się pierwsza

-Dobry.- odpowiada niemal natychmiast i stawia przedemną naleśniki

Uwielbiam te przysmaki.

-Z czym są w środku?

-Nutella i pokrojone banany.

-A to mogę jeść.- uśmiecham się i zabieram za jedzenie

-Smacznego.

-Dziękuje.

-Jak zjesz to podrzuce cię do domu. Weźmiesz swoje rzeczy i razem pojedziemy do szkoły.

-Oki.

Szybko jem, jedziemy do mnie do domu, a potem do nudnej szkoły.

***

-I tak szybko się pogodziliście?!

-Na to wychodzi. Ogólnie to sama jestem zdziwiona.

-Ale w sumie to dobrze bo waszych kłótni mi się kompletnie nie chce słuchać.

-Też cię lubie.- wysyłam jej buziaka w powietrzu

Od nienawiści do miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz