Mam mieszane uczucia. Złość za to co się stało kiedyś. Radość, że w końcu ją widzę i mogę się przytulić czy porozmawiać. A co najważniejsze to strach, strach przed tym, że ją stracę. A chyba nikt by nie chciał stracić bliskiej sobie osoby.
Dlatego wybaczam, wybaczam i chcę zapomnieć o tym co było. Chcę żyć teraźniejszością. Wiem iż często nie będzie mi to wychodziło, ale chcę spróbować.
-Idziemy do środka?- pytam mamę po chwili
-Jasne, chodź.- i oto tym sposobem razem z mamą idę do środka mojego domu
-Na ile tu przyjechałaś?- pytam
-Do piątku.
-Czyli za dwa dni wyjeżdżasz?
-Dokładnie.
-Okej.
-A tata w domu jest?- pyta
Takie pytanie. Od kiedy mama interesuje czy tata jest w domu i wogóle?
-Narazie na delegacji jest. Wraca dzień po tobie, w sobote.
-Okej.
-A czemu pytasz?
-Tak jakoś.- wzrusza ramionami
-Mhm.- odpowiadam
Wchodzimy do środka, a tam w salonie na kanapie siedzą chłopacy i grają w jakąś gre.
-Pogodziłyście się?- pyta Lukas
-Pewnie.- odpowiadam
Razem z mamą siadamy na fotelach.
-Dobry!- krzyczą wszyscy
-Dzień dobry chłopcy.- uśmiecha się moja mama
-A ze mną to się nikt nie przywita.- mówię oburzona
W jednej chwili patrzą na mnie, a w drugiej wstają, rzucają się na mnie i mocno przytulają.
-Ooo, jakie mam przywitanie.- śmieje się
-Dobra, wy sobie tu siedźcie, a ja idę do góry. Muszę zadzwonić do
Artura.-Oki.- mówi Lukas
Wchodzę do pokoju i od razu poszukuję mojego telefonu. Znajduję go na szafce obok łóżka.
Biorę go i wybieram numer Artura. W tym czasie siadam na łóżku.-Halo?- odzywa się męski głos
-Hej.- mówię gdy słyszę że chłopak odebrał telefon
-Hejka Mia. Co tam?
-Okej, a u ciebie? Dawno nie gadaliśmy więc postanowiłam zadzwonić.
-A dobrze, dobrze. Dodajemy z Jeremim właśnie nową piosenkę na YouTuba.
-Oo to super. Puść mi kawałek.- proszę go
-Nah. Za kilka minut będzie na kanale to sobie posłuchasz.
-Osz ty.
-Też cię lubię.
-Za to ja ciebie nie.
Wybuchamy śmiechem.
-W takim razie kończę, bo będę czekać na piosenkę.- oznajmiam
-Czekaj! Mam pytanie.
-No, dawaj.- mówię od razu
-Kiedy przyjedziesz do Polski?
-Nie wiem, niedługo pewnie. A ty kiedy do mnie przyjedziesz?
-A mogę przyjechać. Ale nie wiem kiedy dam radę.
-No właśnie.- mówię z wyrzutem- Mi karzesz przyjeżdżać, a ty to co?
-Nico. Dobra, spadam. Do usłyszenia.- mówi
Słychać, że jest zabiegany.-Papa.
Rozłączam się i odkładam telefon na szafke nocną.
"Co ja teraz mogę robić?"- pytam sama siebie w myślach
-Mia, mogę?!- puka mama
-Tak, wejdź.- odpowiadam
Kobieta wchodzi do pomieszczenia i siada przy biurku.
-Robisz coś?
-Nie. Właśnie się zastanawiałam co mogę robić. A co?
-Chcesz się ze mną wybrać do galerii?
W sumie to mogę. Ostatnio robiłam pożądki w szafie i trochę mi ubyło ciuchów. Kupię sobie przynajmniej jakieś ubrania.
-No pewnie. Mogę iść. Kiedy, i o której idziemy?- pytam zaciekawiona
-Jak się przebiorę to możemy iść.
-Okej, to ja się też przebiorę i spotkamy się na dole.
-Dobrze.- mówi i wychodzi z pokoju.
Wstaję i podchodzę do szafy z ubraniami i butami. Wyciągam z niej białą bluzkę z wyciętymi ramionami, krótkie, jasne jeansowe spodenki i białe buty na koturnie. Ubieram się w ten zestaw i schodzę na dół. W salonie chłopcy nadal siedzą na kanapie przed telewizorem i grają w coś. Udaję się do kuchni i tam zostaję swoją mamę.
-Idziemy?- pyta jak pokazuję się w kuchni
-Pewnie.- mówię podekscytowana zakupami z mamą, dawno ich nie miałam
###
Dziękuję za przeczytanie rozdziału do końca!<3
Pozdrawiam
Ana
![](https://img.wattpad.com/cover/110418998-288-k339849.jpg)
CZYTASZ
Od nienawiści do miłości
Short StorySpotkali się po latach braku kontaktu. Oboje się tego nie spodziewali. On, tak samo jak ona, byli zagubieni, z masą problemów i uczuciami, które dawały o sobie znać. Oboje nie chcieli dać się ponieść uczuciom, ale czy im się to udało? Im nie było wc...