21

6.9K 236 12
                                    

Mam mieszane uczucia. Złość za to co się stało kiedyś. Radość, że w końcu ją widzę i mogę się przytulić czy porozmawiać. A co najważniejsze to strach, strach przed tym, że ją stracę. A chyba nikt by nie chciał stracić bliskiej sobie osoby.

Dlatego wybaczam, wybaczam i chcę zapomnieć o tym co było. Chcę żyć teraźniejszością. Wiem iż często nie będzie mi to wychodziło, ale chcę spróbować.

-Idziemy do środka?- pytam mamę po chwili

-Jasne, chodź.- i oto tym sposobem razem z mamą idę do środka mojego domu

-Na ile tu przyjechałaś?- pytam

-Do piątku.

-Czyli za dwa dni wyjeżdżasz?

-Dokładnie.

-Okej.

-A tata w domu jest?- pyta

Takie pytanie. Od kiedy mama interesuje czy tata jest w domu i wogóle?

-Narazie na delegacji jest. Wraca dzień po tobie, w sobote.

-Okej.

-A czemu pytasz?

-Tak jakoś.- wzrusza ramionami

-Mhm.- odpowiadam

Wchodzimy do środka, a tam w salonie na kanapie siedzą chłopacy i grają w jakąś gre.

-Pogodziłyście się?- pyta Lukas

-Pewnie.- odpowiadam

Razem z mamą siadamy na fotelach.

-Dobry!- krzyczą wszyscy

-Dzień dobry chłopcy.- uśmiecha się moja mama

-A ze mną to się nikt nie przywita.- mówię oburzona

W jednej chwili patrzą na mnie, a w drugiej wstają, rzucają się na mnie i mocno przytulają.

-Ooo, jakie mam przywitanie.- śmieje się

-Dobra, wy sobie tu siedźcie, a ja idę do góry. Muszę zadzwonić do
Artura.

-Oki.- mówi Lukas

Wchodzę do pokoju i od razu poszukuję mojego telefonu. Znajduję go na szafce obok łóżka.
Biorę go i wybieram numer Artura. W tym czasie siadam na łóżku.

-Halo?- odzywa się męski głos

-Hej.- mówię gdy słyszę że chłopak odebrał telefon

-Hejka Mia. Co tam?

-Okej, a u ciebie? Dawno nie gadaliśmy więc postanowiłam zadzwonić.

-A dobrze, dobrze. Dodajemy z Jeremim właśnie nową piosenkę na YouTuba.

-Oo to super. Puść mi kawałek.- proszę go

-Nah. Za kilka minut będzie na kanale to sobie posłuchasz.

-Osz ty.

-Też cię lubię.

-Za to ja ciebie nie.

Wybuchamy śmiechem.

-W takim razie kończę, bo będę czekać na piosenkę.- oznajmiam

-Czekaj! Mam pytanie.

-No, dawaj.- mówię od razu

-Kiedy przyjedziesz do Polski?

-Nie wiem, niedługo pewnie. A ty kiedy do mnie przyjedziesz?

-A mogę przyjechać. Ale nie wiem kiedy dam radę.

-No właśnie.- mówię z wyrzutem- Mi karzesz przyjeżdżać, a ty to co?

-Nico. Dobra, spadam. Do usłyszenia.- mówi
Słychać, że jest zabiegany.

-Papa.

Rozłączam się i odkładam telefon na szafke nocną.

"Co ja teraz mogę robić?"- pytam sama siebie w myślach

-Mia, mogę?!- puka mama

-Tak, wejdź.- odpowiadam

Kobieta wchodzi do pomieszczenia i siada przy biurku.

-Robisz coś?

-Nie. Właśnie się zastanawiałam co mogę robić.  A co?

-Chcesz się ze mną wybrać do galerii?

W sumie to mogę. Ostatnio robiłam pożądki w szafie i trochę mi ubyło ciuchów. Kupię sobie przynajmniej jakieś ubrania.

-No pewnie. Mogę iść. Kiedy, i o której idziemy?- pytam zaciekawiona

-Jak się przebiorę to możemy iść.

-Okej, to ja się też przebiorę i spotkamy się na dole.

-Dobrze.- mówi i wychodzi z pokoju.

Wstaję i podchodzę do szafy z ubraniami i butami. Wyciągam z niej białą bluzkę z wyciętymi ramionami, krótkie, jasne jeansowe spodenki i białe buty na koturnie. Ubieram się w ten zestaw i schodzę na dół. W salonie chłopcy nadal siedzą na kanapie przed telewizorem i grają w coś. Udaję się do kuchni i tam zostaję swoją mamę.

-Idziemy?- pyta jak pokazuję się w kuchni

-Pewnie.- mówię podekscytowana zakupami z mamą, dawno ich nie miałam

###

Dziękuję za przeczytanie rozdziału do końca!<3

Pozdrawiam
Ana

Od nienawiści do miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz