Nathan pov.
Pfff. Zobaczymy.
Biorę dziewczynę za rękę i wyprowadzam z aktualnego naszego miejsca pobytu. Ciągnę brunetkę do mojego pokoju, bo wiem iż w jej jest, przynajmniej była nasza paczka.
-Czemu jesteśmy tutaj?- pyta Mia od razu po wejściu do pomieszczenia
-Bo tam są wszyscy, a ja chcę spędzić z tobą trochę czasu- wyszczerzam się w uśmiechu- sam na sam.- dodaję ciszej
Dziewczyna patrzy na mnie pytającym wzrokiem, a następnie się uśmiecha od ucha do ucha.
Obydwoje siadamy na łóżku po turecku. Naprzeciw siebie i patrzymy sobie w oczy.
-Ludzie często mi się pytają czemu zadaję się ze samymi amerykanami, a pośrodku nich jest polak.- brunetka zaczyna mówić, sama z siebie
-Wtedy myślę nad tym czy mam im to wszystko tłumaczyć, bo w sumie to nie wiem czy mnie zrozumieją. Ale wiesz co? Myślę, że tobie mogę to wszystko powiedzieć.
Dziewczyna robi chwilę przerwy aby zapewne przemyśleć jeszcze raz to co chcę mi opowiedzieć. Po minutowej głuchej ciszszy robi głęboki wdech aby następnie zacząć swój monolog:
Słucham ją uważnie. Czuję się jakby jej problem był również moim. Wiem, że nigdy nie zrozumiem tego wszystkiego ale chociaż po części chcę to zrozumieć i chcę jej pomóc.
-Moje życie składa się z ciągłych przeprowadzek. Gdy już się gdzieś zaklimatyzuję po jakimś czasie okazuje się iż trzeba zmienić miejsce zamieszkania. To jest flustrujące. Urodziłam się w Los Angeles z czego bardzo się cieszę. Następnie mieszkałam w Polsce, gdzie poznałam super ludzi, na których mogę liczyć. Jedną z tych osób jest Artur. Denerwuje mnie to, że ludzie myślą iż ludność posługująca się innymi językami nie może się ze sobą zadawać. Jeszcze później wylądowałam w Niemczech i stąd znam Nathana. Dziwne jest tylko to, że wszyscy wokół mnie mają jakieś osiągnięcia a ja? Ja jestem przeciętnym człowiekiem, który nie ma za dobrych ocen, jedynie ciągnie to co uznaje za swoją pasje. No a na końcu znowu wróciłam do tego pięknego miejsca zwanego nocnym miastem. Odnowiłam kontakty z niektórymi osobami z czego bardzo się cieszę, a przedewszystkim mogę być przy osobie, którą kocham całym sercem, chodź jej już tu nie ma. Ogólnie moich zmian miejsca zamieszkania nie było dużo, lecz za każdym razem kiedy opuszczałam swój dotychczasowy dom, ogarniał mnie smutek i rozczarowanie, że to jednak nie ten jedyny dom.
Mówiąc to wszystko nie zacięła się nawet na chwilę, nie zastanowiła się czy oby na pewno może to ujawnić. Ale ciągnęła to i brnęła w to aż nie skończyła tego co podjęła się zacząć. Taka właśnie jest Mia. Gdy coś zaczyna stara się to skończyć, choćby nie wiadomo co by działo się po drodze do upragnionego celu.
A to wszystko chyba ciążyło jej od dawna na serduchu i myślę iż teraz jest jej lżej.
Wiem, że w takich momentach nie trzeba nic mówić, tylko być przy tej osobie i pokazać jej, że nie jest się samemu. Dlatego nic nie mówiąc przysuwam się bliżej Mii i oplatam swoje ręce wokół jej drobnego ciała. Co jakiś czas całuje ją w czoło i gładzę jej plecy.
-Dziękuję.- słyszę po jakimś czasie cichy głos, który mówi wprost do mojej koszulki.
-Nie masz za co.- odpowiadam również cicho
-Mam. Cieszę się, że się pogodziliśmy.
-Ja bardziej.- mówię bardziej do siebie
Kiedy widzę dziewczynę usypiającą w moich ramionach, kładę ją na łóżku i przykrywam kołdrą.
Ja natomiast idę do łazienki się ogarnąć, a następnie kładę się obok śpiącej już Mii.
-Dobranoc kochanie.- szepczę jej do ucha i przytulam się do jej ciała.
###
Hej
Bardzo was przepraszam za opóźnienia.
Dzisiaj niestety krótki rozdział, bo na razie mam mało czasu na pisanie.
Wiem, że niektórzy z was bardzo czekają na nowe rozdziały, dlatego dzisiaj postanowiłam się ogarnąć i coś napisać dla was.W ogóle nie mogę uwierzyć że to już 30 rozdział! Pamiętam jak zaczynałam pisać to ff i powiem wam szczerze, bałam się iż nikt nie będzie tego czytał. A jestem mile zaskoczona, i cieszę się, że jest nas tutaj coraz więcej.
Buziaki
Ana
CZYTASZ
Od nienawiści do miłości
ContoSpotkali się po latach braku kontaktu. Oboje się tego nie spodziewali. On, tak samo jak ona, byli zagubieni, z masą problemów i uczuciami, które dawały o sobie znać. Oboje nie chcieli dać się ponieść uczuciom, ale czy im się to udało? Im nie było wc...