W międzyczasie dostaję smsa.
###
-Hej tato!- krzyczę do mężczyzny, który siedzi w salonie na kanapie i ogląda telewizję.
-Hej córcia. Jak się pilnowało Williego?
-Dobrze, pomijając to iż nie chciał iść z placu zabaw. Dopiero jak przyszedł Nathan i go przekupił to poszedł z nami na deser lodowy.
-Z Nathanen poszliście?
-Tak. Dobra, spadam zobaczyć smsa, bo dostałam od kogoś.
-Oki.
Wbiegam po schodach, a potem do pokoju i od razu sprawdzam telefon.
Faktycznie przyszedł do mnie sms. Nathan di mnie napisał. Od razy czytam smsa.
Nathan :
Dzięki za dzisiaj, było super. Dasz się namówić kiedyś na kawę?Po przeczytaniu, odpisuję chłopakowi z uśmiechem na twarzy.
Mia (ja) :
Ja również dziękuję. Chętnie wybiorę się z tobą na kawę. :)Nathan :
Jutro o 15 ci pasuje?Mia :
Pewnie.Nathan :
To wpadne po ciebie kilka minut przed 15.Mia :
Oki.Na tym kończy się nasza rozmowa.
***
Ogarnięta schodzę na dół do kuchni.
"Trzeba zjeść śniadanie."- myślę
W pomieszczeniu zostaję tate, który coś tam piecze.
-Dzień dobry.- mówi wesoło
-Dobry.- za to ja odpowiadam jeszcze zaspanym głosem
-Robię jajecznice, chcesz?
Kiwam głową w górę i w dół.
-To usiądź i poczekaj chwilkę.
-Chętnie.- uśmiecham się i siadam przy blacie kuchennym
Po kilku minutach przedemną pojawia się talerz z jedzeniem. Czekam chwilę za tatą i razem zabieramy się za jedzenie. Po skończonym posiłku ubieram buty i wychodzę się przejść.
Idąc tak przed siebie natrafiam na skate park, do którego stwierdzam iż mogę wejść. Więc tak robię i po chwili siedzę sobie na ławce i oglądam jak ludzie jeżdżą.
Zawsze chciałam się nauczyć jeździć na desce, ale brakowało mi odwagi aby to zrealizować.
-Siemka Mia!- krzyczy do mnie Leo z Charliem
Patrzę na nich i wybucham śmiechem. Krzyczą do mnie, a ledwo co weszli n teren skate parku.
Czekam aż do mnie podejdą i usiądą obok, wtedy się z nimi witam.
-Hej chłopacy. Co tam u was?
-Zajebiście.- mówi blondyn
-To super.
-Mamy do ciebie dobrą wiadomość.- Leo wyszczerza się w uśmiechu
-Dawaj.- teraz to nie wiem o co chodzi
- W najbliższy poniedziałek zaczyna się nasza trasa po Polsce i...- brunet trzyma mnie w napięciu- zabieramy cię ze sobą.
-Serio!?
O jejku. Ale by było zajebiście gdybym mogła z nimi jechać. Zawsze chciałam wiedzieć jak to jest być w trasie, występować w koncertach i wogóle jak się tak mieszka.
-Takk.
-O jeju. To super.- po kolei ich przytulam
"Czy ja bym mogła odwiedzić mamę?"
Nagle sobie uświadamiam, że ona mieszka w Polsce. Bardzo bym chciała do niej wjechać. Odkąd się pogodziłyśmy, mamy dobre relacje i utrzymujemy kontakt, zależy mi abyśmy się zobaczyły.
-Dałoby radę, abym odwiedziła mamę w Polsce?- pytam chłopaków
-Pewnie. A w jakim mieście mieszka?- pyta zaciekawiony Leo
-Poznań chyba, ale bym musiała się jeszcze dowiedzieć.
-Oki. Jak będziesz coś wiedzieć to pisz, dzwoń czy coś.- usmiecha się brunet
-Spoko. Dobra lecę do domu. Muszę się jeszcze ogarnąć.
-Mmm, a z kim wychodzisz i gdzie?- Charlie rusza zabawnie brwiami
-Z Nathanem na kawę.
-To spadaj się szykować.- pospieszają mnie oboje
-Spadam.- wytykam im język
Chwilę później wychodzę z parku i kieruję się do domu.
###
Hej wam!
Rozdział wstawiam z okazji moich urodzinek. :)
Wiem, trochę krótki jest.
A planowo wstawię go na początku nowego tygodnia.
Pozdrawiam,
Ana
CZYTASZ
Od nienawiści do miłości
Short StorySpotkali się po latach braku kontaktu. Oboje się tego nie spodziewali. On, tak samo jak ona, byli zagubieni, z masą problemów i uczuciami, które dawały o sobie znać. Oboje nie chcieli dać się ponieść uczuciom, ale czy im się to udało? Im nie było wc...