31

4.8K 156 6
                                    

-Dobranoc kochanie.- szepczę jej do ucha i przytulam się do jej ciała.

Rano budząc się przypomina mi się wczorajszy dzień i to wszystko co się w nim wydarzyło.

Kiedy chcę wstać uświadamiam sobie, że ktoś się do mnie przytula i z tego oto powodu jestem unieruchomiona do momentu przebudzenia się Nathana.

A więc teraz leżę sobie z chłopakiem na jego łóżku i patrzę w sufit.

-Hej.- mówi chłopak i wiem, że w tym momencie się uśmiecha

-Hej.- odpowiadam i patrzę na jego twarz

-Wypuścisz mnie? Muszę iść do swojego pokoju.

-Aa tak, pewnie.- odpowiada, lecz i tak nie zabiera ręki, o którą mi chodziło

-To możesz wziąć swoją rękę z mojego ciała?- pytam odważnie

-A dostanę jakąś nagrodę?- porusza śmiesznie brwiami

-Nie.- zostaję przy swoim

-W takim razie nic z tego.

Co za menda. Myślę.

-Wcześniej powiedziałeś, że mnie wypuścisz.- mówię oburzona

-Zmieniłem zdanie.- uśmiecha się szyderczo

Próbuję jeszcze kilka razy wstać, ale nic z tego. Albo to ja jestem za słaba, albo po prostu on jest bardzo  silny.

-Poddaje się.- stwierdzam na głos

-Ha! Wiedziałem, że prędzej czy później się poddasz.

-Dobra, nie ważne. To... co mam zrobić?- pytam cicho

-Dać mi buziaka.- Nathan wyszczerza swoje zęby

On ma takie ładne dołeczki. Mówię jak zaczarowana.

-Możesz pomarzyć.- mówię stanowczo

-Okej. Jak chcesz. Ja mam cały dzień i nawet dłużej.

Czekaj. Czy on właśnie powiedział, że ma mnóstwo czasu? Bo ja chyba się przesłyszałam. Ugh... Oto właśnie przedstawiam wam człowieka, który uprzykrza innym życie.

-Fajnie. Za to ja o godzinie ósmej mam śniadanie, a potem idę zwiedzać. I chcę ci przypomnieć, że dzisiaj każdy podkreślam każdy ma taki plan.- uśmiecham się do połowy sztucznie i "normalnie".

Daję mu chwilę na zastanowienie, po czym mówię:

-To jak? Masz nadal czas?- pytam śmiejąc się lekko

Ahh... te zmiany nastroju.

Kiedy Nathan ma rozkmine życia, ja w tym czasie oglądam pokój. Słysząc ciche otwieranie drzwi, patrzę w tamtą stronę i zauważam chłopaków z jego pokoju wychylających się do środka i patrząc co się dzieje.

- Spokojnie nic się tutaj nie wydarzyło.- mówię zanim, któryś z nich się odezwie

- My wiemy swoje.- mówi Brad- Zresztą nieważne. Jest za dziesięć ósma. Daliśmy wam dosyć czasu, a teraz musisz niestety wyjść bo chcemy się ogarnąć. Chyba że chcesz na nas popatrzeć.- porusza śmiesznie brwiami

-Odwal się od niej debilu. Ona już jest zajęta.- mówi Mike

-Przez kogo, ciebie?- pyta głupio Brad

Ja  zamiast się odezwać słucham tego wszystkiego. Za to brunet nie wie o co chodzi. Widać, że strasznie się zamyślił.

-Nah. Nathana.- uśmiecha się z wyższością Lukas i wchodzi do środka pokoju, a za nim cała ekipa.

-Dobra spadam. Nie chce mi się dalej was słuchać.

-Dzięki.- oburzają się

-Też was kocham.- posyłam im buziaka w powietrzu

Podnoszę się a chłopak bez żadnych sprzeciwień zabiera swoją rękę.

Już wiem komu muszę później podziękować.

Wychodząc z pomieszczenia słyszę jak Nathan pyta o co dokładnie chodzi.

Idę do swojego pokoju i tam się ogarniam, aby następnie zejść do stołówki i zjeść śniadanie. W międzyczasie spotykam Madison, z którą rozmawiam o pierdołach. Razem idziemy uszykować się na cały dzień zwiedzania.

Dostałyśmy plan dnia i właśnie go przeglądam. Dzisiaj dwa miejsca.

Między innymi odwiedzimy Pula, gdzie będziemy oglądać zabytki. Potem Hvar, nazywaną również 'Królową Chorwackich Wysp'.

Śpimy w Dubrowniku, więc trochę pojeździmy.

-Gotowa na zwiedzanie?- pyta mnie pełna energii

Kiwam głową na tak.

- To świetnie. Idziemy.

I kierujemy się we dwie  na miejsce zbiórki.

###

Hej ✋

Przepraszam za moją nieobecność...

W mediach Pula.

Pozdrawiam wszystkich fanów Newta, bo przecież dzisiaj jego dzień. ( Mam nadzieję, że są tu jego jakieś fanki, nie licząc mnie.🙂🙃)

Ana💟

Od nienawiści do miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz