Kiedy zostaniesz ranna

3.9K 331 22
                                    

Nikt nie spodziewał się, że Wioska Piasku zdradzi Konohę i zerwie zawarty sojusz. Współpracujący z nimi ninja z Otō-gakure zajęli arenę. Widownia została złapana w Genjutsu, tylko nieliczni w porę zdołali się uchronić przed iluzją. Stałaś pod zadaszeniem, między rzędami miejsc, obserwując sytuację, gdy nagle z tyłu nadleciał kunai.

Odwróciłaś się, odchylając plecy, uniknęłaś broni, która wbiła się w filar podtrzymujący dach. Spojrzałaś na swojego przeciwnika ubranego na szaro i beżowo, z maską zasłaniającą twarz. Kręcił drugie ostrze na palcu, patrząc na ciebie z kpiną w czarnych oczach.

Wyjęłaś shurikeny z kabury i wycelowałaś. Udało mu się odbić gwiazdki, ale nie wszystkie. Jedna, ukryta w cieniu drugiej, wbiła się w jego ramię.

Korzystając z tego, że jest roztargniony przez tą sytuację, podbiegłaś. Zamachnął ręką, starając się trafić cię kunai'em. Znów wygięłaś plecy, przy okazji kopiąc go w brzuch. Upadł na podłogę. Cios był silny, do tego wzmocniony odrobiną chakry.

Nie miałaś się co cieszyć, gdyż za tobą pojawili się dwaj inni shinobi z Dźwięku. Jeden z nich miał miecz, drugi nunchaku.

Na twoją twarz wpełznął chytry uśmieszek. Wyciągnęłaś dwa kunai'e, i odwracając się rzuciłaś nimi w przeciwników. Z łatwością odbili twój atak i ruszyli na ciebie.

Pierwszy był właściciel nunchaku. Zamachnął się bronią, która owinęła się wokół twojej ręki. Pociągnął koniec pałki, który trzymał, przyciągając cię bliżej. Wtedy ten drugi zaatakował mieczem. W porę się uchyliłaś, jednak zdołał drasnąc twój policzek, z którego zaczęła lecieć krew.

Zacisnęłaś zęby, by nie syknąć. Płytkie rany zawsze bolą najbardziej. Zebrałaś trochę chakry w pięści i uderzyłaś właściciela broni na łańcuchu, przez co odleciał na ścianę, wypuszczając drewniany koniec z ręki.

Miałaś zamiar zaatakować drugiego ninja, gdy nagle padł na ziemię nieprzytomny. Za nim stał Kakashi, który wpatrywał się w ciało z nienawiścią.

— Zraniłeś moją dziewczynę, powinienem cię zabić, ale tylko wyświadczyłbym ci przysługę - powiedział chłodnym głosem.

Chwilę potem przeniósł wzrok na ciebie i uśmiechnął się z zamkniętymi oczami.

— [Imię]-chan, uważaj na siebie - powoli do ciebie podszedł i złapał twój podbródek, uniósł go do góry, byś spojrzała mu prosto w oczy. — Bo jeśli ktoś znowu cię zrani, to nie będę się hamował - oznajmił poważnie, wyglądał wtedy trochę przerażająco. Aż przeszedł cię dreszcz.

Kiwnęłaś niepewnie głową, na twarzy czułaś ciepło, a w klatce piersiowej przyspieszone bicie serca.

— Trzymam za słowo - jego humor znów powrócił, a sam po raz kolejny uśmiechnął się, zamykając oczy.

Kakashi Hatake » Boyfriend Scenarios Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz