Nikt nie spodziewał się, że Wioska Piasku zdradzi Konohę i zerwie zawarty sojusz. Współpracujący z nimi ninja z Otō-gakure zajęli arenę. Widownia została złapana w Genjutsu, tylko nieliczni w porę zdołali się uchronić przed iluzją. Stałaś pod zadaszeniem, między rzędami miejsc, obserwując sytuację, gdy nagle z tyłu nadleciał kunai.
Odwróciłaś się, odchylając plecy, uniknęłaś broni, która wbiła się w filar podtrzymujący dach. Spojrzałaś na swojego przeciwnika ubranego na szaro i beżowo, z maską zasłaniającą twarz. Kręcił drugie ostrze na palcu, patrząc na ciebie z kpiną w czarnych oczach.
Wyjęłaś shurikeny z kabury i wycelowałaś. Udało mu się odbić gwiazdki, ale nie wszystkie. Jedna, ukryta w cieniu drugiej, wbiła się w jego ramię.
Korzystając z tego, że jest roztargniony przez tą sytuację, podbiegłaś. Zamachnął ręką, starając się trafić cię kunai'em. Znów wygięłaś plecy, przy okazji kopiąc go w brzuch. Upadł na podłogę. Cios był silny, do tego wzmocniony odrobiną chakry.
Nie miałaś się co cieszyć, gdyż za tobą pojawili się dwaj inni shinobi z Dźwięku. Jeden z nich miał miecz, drugi nunchaku.
Na twoją twarz wpełznął chytry uśmieszek. Wyciągnęłaś dwa kunai'e, i odwracając się rzuciłaś nimi w przeciwników. Z łatwością odbili twój atak i ruszyli na ciebie.
Pierwszy był właściciel nunchaku. Zamachnął się bronią, która owinęła się wokół twojej ręki. Pociągnął koniec pałki, który trzymał, przyciągając cię bliżej. Wtedy ten drugi zaatakował mieczem. W porę się uchyliłaś, jednak zdołał drasnąc twój policzek, z którego zaczęła lecieć krew.
Zacisnęłaś zęby, by nie syknąć. Płytkie rany zawsze bolą najbardziej. Zebrałaś trochę chakry w pięści i uderzyłaś właściciela broni na łańcuchu, przez co odleciał na ścianę, wypuszczając drewniany koniec z ręki.
Miałaś zamiar zaatakować drugiego ninja, gdy nagle padł na ziemię nieprzytomny. Za nim stał Kakashi, który wpatrywał się w ciało z nienawiścią.
— Zraniłeś moją dziewczynę, powinienem cię zabić, ale tylko wyświadczyłbym ci przysługę - powiedział chłodnym głosem.
Chwilę potem przeniósł wzrok na ciebie i uśmiechnął się z zamkniętymi oczami.
— [Imię]-chan, uważaj na siebie - powoli do ciebie podszedł i złapał twój podbródek, uniósł go do góry, byś spojrzała mu prosto w oczy. — Bo jeśli ktoś znowu cię zrani, to nie będę się hamował - oznajmił poważnie, wyglądał wtedy trochę przerażająco. Aż przeszedł cię dreszcz.
Kiwnęłaś niepewnie głową, na twarzy czułaś ciepło, a w klatce piersiowej przyspieszone bicie serca.
— Trzymam za słowo - jego humor znów powrócił, a sam po raz kolejny uśmiechnął się, zamykając oczy.
CZYTASZ
Kakashi Hatake » Boyfriend Scenarios
FanfictionKsiążka stworzona, by uczcić 300 follow. Momentami straszny cringe, ale ludzie nadal to czytają, więc zostawiam na pamiątkę.