Był to naprawdę pracowity dzień dla Shinobi. Wszyscy od rana zachowywali się, jakby brali udział w wyścigu szczurów. Zaganiani, nie mieli czasu na odpoczynek. Sama również pozwoliłaś, pochłonąć się pracy.
Tsunade wysyłała większość na misję, aby poprawić pozycję wioski w kraju. Potrzebne były dotacje na odbudowę nadal zniszczonej części osady.
Kakashi również miał sporo obowiązków, do tego okazało się, że jeden z jego uczniów opuścił wioskę i Hokage wysłała za nim grupę pościgową.
Wiedziałaś, że mężczyzna ma dużo zmartwień na głowie, bo jako jeden z silniejszych Jōninów musi przyjąć na swoje barki więcej roboty. Chciałaś mu jakoś pomóc, dlatego, gdy tylko znalazła się okazja, w miarę możliwością starałaś się go odciążyć od obowiązków.
Lecz w pewnym momencie Hatake zaczęło trochę irytować twoje zaangażowanie. Rozumiał, że chcesz mu pomóc, ale uważał, że sam sobie poradzi. W końcu był słynnym Kopiującym Ninją.
- Kakashi, odpocznij sobie chwilę - powiedziałaś, patrząc na mężczyznę z troską.
On jednak pokręcił głową i kontynuował swoją pracę. Zirytowana jego dziennym zachowaniem, podeszłaś do niego i złapałaś za rękę.
- Wykończysz się - oznajmiłaś poważnym tonem, posyłając mu karcące spojrzenie.
- Nie rozkazuj mi - warknął nieprzyjaźnie i uwolnił swoją rękę z twojego uścisku. - Nie musisz się o mnie martwić, jestem dorosły.
- Ale zachowujesz się jak nieodpowiedzialny dzieciak! - przyznałaś, mrużąc gniewnie oczy.
Tego dla było za wiele dla Hatake. Zmęczony pracą i rozdarty po rozmowie z Hokage mężczyzna był na granicy wytrzymałości i jego cierpliwość się skończyła.
Od rana w Kakashi'm kumulowały się różne emocje, nad którymi trudno mu było panować, ale teraz napięcie sięgnęło zenitu i coś w nim pękło.
W końcu i on doświadczył chwili słabości.
Spojrzał na ciebie chłodno i bez sekundy zawahania oraz chwili zastanowienia wykonał zamach ręką.
Jednak dla ciebie wszystko działo się jakby w zwolnionym tempie. Najpierw usłyszałaś głośny plask i momentalnie poczułaś ból oraz ostre szczypanie na policzku. Rozszerzyłaś oczy do granic możliwości, nie dowierzając samej sobie.
On cię uderzył.
Ten nadwyraz spokojny i opiekuńczy mężczyzna, który obiecał, że zawsze będzie cię chronił, teraz sam zrobił ci krzywdę.
Dopiero po chwili wyrwałaś się z szoku i zdałaś sobie sprawę, że po twoim policzku spłynęła słona łza rozpaczy.
- Nienawidzę cię! - tyle usłyszał Kakashi, nim zostawiłaś go samego.
CZYTASZ
Kakashi Hatake » Boyfriend Scenarios
FanfictionKsiążka stworzona, by uczcić 300 follow. Momentami straszny cringe, ale ludzie nadal to czytają, więc zostawiam na pamiątkę.