- Hika, zaczekaj! - krzyknęłaś, patrząc z przerażeniem na pięcioletnią dziewczynkę, która stała na oparciu kanapy, trzymając w ręku drogocenną wazę.
Mała była siostrą twojej przyjaciółki, która w pilnej sprawie musiała wyjechać z rodzicami do Suna-gakure, dlatego poprosiła ciebie, byś się nią zajęła. Zgodziłaś się, aby [Imię przyjaciółki] dała ci spokój i nie nachodziła po kilka razy w ciągu dnia.
Początkowo Hika była grzeczna. Bawiła się lalkami w salonie, nikomu nie przeszkadzając. Jej zachowanie się zmieniło, gdy przyszła pora obiadu. Jak się okazało, mała istotka nienawidziła brokułów. Zaczęła wybrzydzać i się złościć, jednak ty nie dałaś sobie wejść na głowę. Patrząc na nią surowo, kazałaś jej wszystko zjeść, czym przypieczętowałaś swój koniec. Dziewczynka zjadła wszystko i ruszyła do łazienki umyć ręce.
Ty wreszcie mogłaś chwilę odpocząć, więc wzięłaś jedną z książek, kurzących się na półce i usiadłszy na kanapie, zaczęłaś czytać.
Mniej więcej pięć minut później usłyszałaś jakiś trzask. Zamknęłaś książkę i udałaś się do łazienki. Drzwi były otwarte na oścież, więc z łatwością już z korytarza zobaczyłaś pęknięte lustro, w które wbita była szczotka, kremy i płyny wylane na podłogę, pastę do zębów, którą ubrudzona była toaleta, oraz rozwaloną suszarkę. A na środku tego wszystkiego grzecznie stała Hika, tuląca jedną ze swoich lalek.
- Panna Seksi Księżniczka chciała się odświeżyć - wyjaśniła mała karmelowowłosa i uśmiechnęła się niewinnie, ukazując zęby. Twoja powieka zaczęła niebezpiecznie drgać, gdy zdałaś sobie sprawę, że będziesz musiała to posprzątać.
Ruszyłaś po rzeczy, aby zrobić tu porządek, a dziewczynka podążyła za tobą. W czasie, gdy ty sprzątałaś, młoda bawiła się z powrotem w salonie. Po pewnym czasie stamtąd również usłyszałaś jakiś hałas.
Ruszyłaś do salonu modląc się, aby to nie było nic poważnego, bo powoli kończyła ci się cierpliwość. Gdy weszłaś do pomieszczenia, nie mogłaś uwierzyć własnym oczom. Pokój wyglądał jakby przeszło po nim tornado. Jednak to było coś znacznie gorszego – mała dziewczynka, która w tej chwili chciała stłuc twój wazon.
- To zemsta za zmuszenie mnie do zjedzenia tych okropnych brokułów! - krzyknęła młoda i upuściła wazon, który roztrzaskał się o podłogę.
Zacisnęłaś mocno pieści i zęby, czując, że jesteś w stanie rzucić się na tego małego potwora. Nim jednak tak się stało, usłyszałaś pukanie do drzwi. Wkurzona ruszyłaś otworzyć. Okazało się, że był to Kakashi, który postanowił złożyć ci wizytę. Już na wstępie zauważył twój popsuty humor oraz te iskry nienawiści w oczach.
- [Imię]-chan, coś się stało? - zapytał lekko spanikowany, myśląc, że to on coś zrobił.
Bez słowa złapałaś go za rękę i wciągnęłaś do środka. Zaprowadziłaś go do salonu, gdzie na podłodze bawiła się ze swoją lalką Hika. Spojrzała na was i uśmiechnęła się słodko, jednak ty czułaś, że ten gest ma zamaskować podstęp.
- Co to za dziecko? - spytał podejrzliwie Hatake. W jednej chwili spojrzał na ciebie pełen obaw. - To twoje...?!
- Nie! Zgłupiałeś?! - krzyknęłaś. - Ja się tylko nią zajmuję... Ale nie można jej nazwać dzieckiem. To potwór! - powiedziałaś, wskazując na dziewczynkę.
- Ohayō, jestem Hika-chan, a pan to kto? - odezwała się mała, która w ułamku sekundy znalazła się przy nodze Kakashi'ego i zaczęła ją tulić.
- Tak, tak, właśnie widzę jaki "potwór" - zaśmiał się Hatake. - [Imię]-chan, jak chcesz to ja ci mogę pomóc. Moglibyśmy się nią zająć wspólnie.
Słysząc jego propozycje, uniosłaś pytająco brwi. Nie byłaś przekonana co do tego pomysłu.
- Niby czemu chcesz się nią zająć? - spytałaś podejrzliwie.
- No wiesz, to byłaby dla nas taka jakby lekcja. Moglibyśmy poćwiczyć i przygotować się, aby później jak najlepiej zajmować się własnymi dziećmi - oznajmił szarowłosy i schylił się, a następnie wziął małą na ręce.
Mężczyzna ruszył z nią na kanapę i zaczął zabawiać, podczas gdy ty nadal stałaś jak wbita w beton, patrząc wielkimi oczami w pustą przestrzeń. Twoja twarz momentalnie pokryła się szkarłatem, gdy zrozumiałaś o co chodziło Kakashi'emu.
Wykrzywiłaś nienaturalnie usta i, roztaczając depresyjną, przytłaczającą aurę, weszłaś do salonu i usiadłaś obok tej dwójki.
Okazało się, że Hatake umie złapać kontakt z dziećmi. Hika przez resztę dnia była niezwykle grzeczna, jednak ty nadal wyczuwałaś w tym podstęp. Kakashi natomiast uważał, że karmelowowłosa była uroczym aniołkiem. Bawił się z nią praktycznie cały czas, a gdy zrobiła się senna, położył ją spać.
Gdy mała zasnęła szarowłosy podszedł do ciebie i złapał twoją dłoń. Przyciągnął cię blisko siebie i zamknął w szczelnym uścisku. Wtuliłaś się w niego, zaciągając jego zapachem. Wreszcie mogłaś choć na chwilę odetchnąć i poczuć jak twoje mięśnie zaczynają się rozluźniać.
- [Imię]-chan? - szepnął cicho czarnooki. Mruknęłaś coś tylko i zamknęłaś oczy, kładąc dłoń na jego karku. - Zrobimy sobie taką małą Hikę?
- Nie! - krzyknęłaś, odpychając natychmiast mężczyznę.
CZYTASZ
Kakashi Hatake » Boyfriend Scenarios
FanfictionKsiążka stworzona, by uczcić 300 follow. Momentami straszny cringe, ale ludzie nadal to czytają, więc zostawiam na pamiątkę.