Gdy daje ci kwiaty

4.2K 388 117
                                    

Bez: to kwiat miłości i radości, oznaczający najczęściej niewinną, szaloną miłość młodzieńczą.
___________________________________

Chodziłaś po lesie, szukając ziół, z których miałaś zrobić napar. Twoja babcia powróciła z twoimi rodzicami do wioski. Czuła się znacznie lepiej, ale musiała wypoczywać.

Po niebie spokojnie płynęły białe obłoki o przeróżnych kształtach.
Ciepły wietrzyk szumił wśród gałęzi i porywał płatki kwitnących kwiatów do tańca.
Promienie słońca oświetlały twoją twarz, na której cały czas gościł uśmiech.

Spokojny spacer był czymś czego od dawna potrzebowałaś. Wreszcie mogłaś się rozluźnić i odprężyć.

Nie spodziewałaś się jednak, że natchniesz się na Kakashi'ego, którego od pewnego czasu widywałaś podejrzanie często. Myślałaś, że chociaż w lesie będziesz miała od niego spokój. Choć tak naprawdę to lubiłaś jego towarzystwo i nie miałaś na co narzekać.

— Yō, [Imię] - przywitał się, podchodząc do ciebie. Kiwnęłaś na powitanie głową. — Co za dziwny zbieg okoliczności, że akurat ciebie spotkałem.

— Mogłabym powiedzieć dokładnie to samo - odparłaś i się lekko uśmiechnęłaś.

Szarowłosy zapytał, co tu robisz, w odpowiedzi tylko wskazałaś na koszyk pełen ziół. Mężczyzna zaproponował, że ci pomoże.

Udaliście się na małą polankę. Ty chodziłaś między kępami traw w poszukiwaniu odpowiednich roślin, Kakashi natomiast stał na obrzeżach lasu, przyglądając ci się z zainteresowaniem.

— Miałeś mi pomóc - mruknęłaś, nawet na niego nie patrząc. Czarnooki przechylił głowę w bok, analizując, co powiedziałaś. Tak się zamyślił, że nie mógł zrozumieć sensu twoich słów.

Ciężko westchnęłaś, dalej zbierając zioła.

Szarowłosy gdzieś zniknął, czego w pierwszej chwili nie zauważyłaś. Dopiero, gdy skończyłaś i chciałaś wracać do domu, zorientowałaś się, że Hatake nie ma.

Zaczęłaś się nerwowo rozglądać po całej okolicy w poszukiwaniu zamaskowanego osobnika.

— Za tobą~ - usłyszałaś tuż przy uchu. Ciepły oddech mężczyzny czułaś na policzku, przez co zarumieniłaś się i przeszedł cię miły dreszcz.

Odwróciłaś głowę w stronę Kakashi'ego i otworzyłaś szerzej oczy, widząc, że trzyma w ręce bukiecik z gałązek bzu.

— Widzisz? Mówiłem, że pomogę - powiedział, wręczając ci kwiaty. 

— Są piękne, ale... akurat one do niczego mi się nie przydadzą - odparłaś, patrząc niepewnie na mężczyznę.

— Wiedziałem... Nie podobają ci się - burknął czarnooki, spuszczając wzrok.

— Nie! - natychmiast zaprzeczyłaś. — Naprawdę, one są śliczne, ale, tak jak już wcześniej mówiłam, nie przydadzą mi się. Nie jestem pewna, czy można z nich zrobić jakiś napar - wyjaśniłaś, uśmiechając się nerwowo, aby jakoś przekonać mężczyznę.

— Ach, nie o to mi chodziło. Potraktuj je jako prezent ode mnie - odrzekł, a jego dobry humor powrócił.

Hai, gdy wrócimy, włożę je do wazonu. Jestem pewna, że będą ślicznie wyglądały w pokoju - stwierdziłaś z pewniejszym uśmiechem, który Kakashi odwzajemnił, a przynajmniej tak ci się wydawało.

Gdy wróciliście do twojego mieszkania, odłożyłaś koszyk na stół i zajęłaś się kwiatami od mężczyzny. Miałaś rację; kwiaty idealnie pasowały do wnętrza domu i podkreślały jego wygląd.

— Dōmo arigatō, Kakashi - powiedziałaś i przytuliłaś przyjaciela.

Kakashi Hatake » Boyfriend Scenarios Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz